Podjeżdżam pod dom jednorodzinny w którym mieszka prawdopodobnie Michael, jak dobrze trafiłam to tutaj. Ulica się zgadza więc to tutaj musi być. Dom jest bardzo duży i ładny, widać że Lily trzyma rękę na pulsie i dba o dom bo te kwiaty to tylko ona mogła posadzić.
Wysiadam niepewnie z auta, zabieram torbę i zamykam auto.Przechodzę niepewnie przez bramkę i podchodzę do wejścia. Pukam i czekam aż ktoś mi otworzy. Po chwili słyszę przekręcany zamek i pojawia się Lily z wielkim uśmiechem kiedy tylko nie widzi.
-Trafiłaś, Cześć -przytulam się do dziewczyny
-Udało się, spokojna dzielnica jest tutaj -pokazuje za siebie.Nie spotkałam prawie nikogo po drodze jak jechałam.
-To prawda, zapraszam -puszcza mnie przodem do środka.
***
-Który kolor ?-pokazuje przede mną wzorniki z kolorami jakie ma lakierów hybrydowych. Lily zaproponowała że zrobi mi paznokcie kiedy tak będziemy sobie siedzieć, więc się zgodziłam.
-Zaskocz mnie -uśmiecham się do dziewczyny i daje jej pole do popisuj.Tylko żebym nie żałowała tego :)
-Michael zawsze się śmiał ze mnie kiedy siedziałam tak 3 godziny i robiłam te paznokcie sobie czy przyjaciółką.
- A masz jakieś stałe klientki?-piję herbatę którą zrobiła mi dziewczyna
-Pewnie że tak -potwierdza, tak myślałam. - Mam co najmniej jedną dziewczynę dziennie. Czasami jak się da to dwie dziewczyny, ale wiadomo to wszystko zależy od moich godzin pracy -a nie mówiłam wam ale Lily pracuje w szkole podstawowej. Jest tam psychologiem i nie narzeka na swoje zajęcie.
-Dobrze że robisz to co kochasz - uśmiecham się.Dyskutujemy tak o wszystkim i o niczym tak na prawdę, po dwóch godzinach dziewczyna skończyła.
-Proszę bardzo -pokazuje mi swój efekt końcowy, Który swoją drogą jest rewelacyjny.Nie dziwię się że ma tyle chętnych. Paznokcie są w jasnym kremowym kolorze a końcówki ma czerwone świecące
CZYTASZ
Zaopiekuję Się Wami, Skarbie ❤
FanfictionJessica przez 4 lata przeszła wiele, śmierć najbliższych bardzo ją zmieniła na cichą myszkę ale nie potrwało to długo. Jess miała dla kogo żyć, jej przyjaciółka nie pozwoliła jej się załamać, nie teraz. Spotyka go na imprezie, robi wrażenie cudowne...