-Tess już jesteśmy -słyszę Tomasa który wszedł właśnie do domu.Mam pokój najbliżej drzwi i najgłośniej słyszę jak ktoś wejdzie.
-Michael -słyszę głos Tess-Przystojniaku aleś wyrosłeś -uśmiecham się kiedy słyszę jej tekst.To jest właśnie moja przyjaciółka te jej teksty są niesamowite.
-Witaj Tesso -o ku*rwa,aż mnie dreszcz przeszedł kiedy usłyszałam ten śmiech, ten sexowny głos.Aż ciarki mam na rękach -Wyglądasz prześlicznie
-Dobra, dobra nie czaruj już mojej kobiety -odzywa się zazdrosny Tomas, ale wiem że się uśmiecha
-Zaraz Jess przyjdzie ją możesz czarować -słyszę poważny głos mojej przyjaciółki.Ona żartuje prawda, teraz nie mogę się pokazać -Nie stójmy w korytarzu, wchodźcie do kuchni, ja pójdę po Jessice -chłopaki prawdopodobnie odchodzą bo już nie słyszę ich rozmówi. Rozchodzi się pukanie do moich drzwi
-Proszę- chowam ostatni przyrząd do malowania i wstaję.
-Michael i Tomas już są -wchodzi do środka Tess -O kurczę dziewczyno -zawiesza się przyjaciółka
-Aż tak źle? -krzywię się, wygładzam ręką sukienkę na brzuchu -Myślałam że jest dobrze
-Jest rewelacyjnie kochanie -uśmiecha się Tess-Wyglądasz rewelacyjnie -przygląda mi się, od czubka głowy aż po same palce
-Możemy iść -biorę telefon i staję obok dziewczyny
-Zobaczysz Michael jest niesamowicie przystojny -wychodzimy z pokoju
-Nie próbuj niczego, rozumiesz?-miażdżę ją wzrokiem
-Dobrze,Dobrze -uśmiecha się pod nosem, wiem że i tak coś odwali i będę zakłopotana przez to.
Tess jest to osoba która nie boi się mówić szczerze, zawsze mówi to co jej się nie podoba albo co myśli o innych.Taka jest, bezpośrednia i nie wie kiedy zamknąć buzię. Kiedyś jak byliśmy w klubie podszedł do mnie fajny, miły i nie ukrywam przystojny chłopak.Tess stanęła za mną i bezpośrednia mówi do mnie 'On i tak Jess chcę tylko zaciągnąć cię do łóżka'. Chłopak odszedł od nas od razu a dziewczyna śmiała się z mojej naiwności.Wyszłam od razu z tego klubu
-Michael -odzywa się Tess, podnoszę wzrok na chłopaka i wtedy widzę o bożę, boga sexu. Piękny jest, wpatruje się w jego piękne brązowe oczy, chce coś powiedzieć ale nie mogę. Chłopak uśmiecha się do mnie, wow.Ten uśmiech, pewnie dziewczyny lecą na niego.
-Cześć -uśmiecha się, wyciąga do mnie rękę -Michael
-Yy, Jessica ale przyjaciele mówią Jess -podaję swoją rękę, ten dotyka jest jak lek.Mam ciarki
-Może usiądziemy już bo Jess to zaraz padnie nam -śmieje się dziewczyna i siada obok Tomasa, Michael uśmiecha się i siada, patrzę na Tess wzrokiem który mógł by zabić i zaraz siadam na swoim miejscu.Co za przypadek mam miejsce obok Michaela
-Może jedzmy już, umieram z głodu -odzywa się Tomas i sięga po miskę
-Dobry pomysł-mówię bardziej do siebie, ale sądzę że i tak wszyscy to słyszeli \
-Michael opowiedz nam jak było na wyjeździe-zerkam na chłopaka, Tess jak zwykle coś knuje.Te pytanie to pewnie ma za zadanie otworzyć mi oczy, na to jaki on jest niesamowity.
CZYTASZ
Zaopiekuję Się Wami, Skarbie ❤
FanfictionJessica przez 4 lata przeszła wiele, śmierć najbliższych bardzo ją zmieniła na cichą myszkę ale nie potrwało to długo. Jess miała dla kogo żyć, jej przyjaciółka nie pozwoliła jej się załamać, nie teraz. Spotyka go na imprezie, robi wrażenie cudowne...