Jesteś buntowniczką, która ustala własne zasady i nie słucha się nikogo poza własnym ja. Tak przynajmnij myślą o tobie sąsiadki i znajomi. W rzeczywistości jesteś wrażliwą osobą ze złotym sercem, ale ukrywasz to bo znasz świat i wiesz jak traktują takich jak ty. Chodzisz do szkoły ponad gimnazjalnej. Twoi rodzice są dosyć specyficzni. Raz się o ciebie martwią i nie pozwalają na nic, a za drugim razem mogą na ciebie krzyczeć albo całkowicie zapomnieć o twoim istnieniu.
Obecnie jesteś w drodze do domu. Jak dzień w dzień wracasz inną drogą. Raz zachaczysz o jakiś sklep albo pójdziesz do parku. Jednym zdaniem wybierasz własne ścieżki. Przechodzisz obecnie obok twojego ulubionego zaułka, palisz papierosa mimo, że ci nie wolno i zastanawiasz się nad sensem tego wszystkiego. Kątem oka zerknelas na swoją "kryjówkę". Zauważyłaś tam kogoś dziwnego. Był on wysoki, blady, nie miał włosów i również palił. Miał na sobie czarną kurtkę i sweter pod nią, do tego dżinsy. Wydawał ci się jakiś dziwny od początku. Podeszła do niego.
(ty) A ty się przypadkiem nie zgubiłeś koleś?-powiedziałaś z tonem zaraz ci wpie****e
(Koleś) nie- odpowiedział olewczo dalej stojąc do ciebie tyłem.
(Ty) Może byś się odwrócił po mnie przodem jak do ciebie mówię- złapałaś go za ramie i odwróciłaś.
Nie wierzyła własnym oczom. Zobaczyłaś szkielet z dwoma bliznami.
Z początku pomyślałam, że jesteś chora. Walnęłaś się w twarz jednak nadal go widziałaś.
(Koleś) T.I. co ty robisz?
(ty) Ty jesteś szkieletem?! Jak!!? I..i skąd znasz moje imię do chol**y?
(Koleś) Wie się to i owo- powiedział z obojetnością i wypalił papierosa
(Ty) Kim ty do ch**a jesteś?- zapytałaś nieźle zdezorientowana.
(Koleś) Dowiesz się w swoim czasie- powiedział tajemniczo i zniknął. Byłaś w szoku.
(Ty) Kim on....? Ale....ale... jak on to....- nie umiałaś dokończyć zdania.- Spokojnie T.I. To...to.. się nie wydarzyło to pewnie przez.... papierosy...Wyrzuciłaś je odrazu i usiadłaś na ziemi zbierając myśli. Doszła do wniosku, że to nie mogło się zdarzyć... no bo jak? Gdy trochę ochlonęłaś wróciłaś w końcu o domu. Poszłaś do swojego pokoju i się tam zamknęłaś. Zlałaś rodziców, którzy cię wołali
-To się im przypomniało- pomyślałam z wyrzutem. Rzuciła się na łóżko i leżałaś....