Od nowa

146 10 6
                                    

Obudziłaś się w łóżku. Usiadłaś i przetarłaś oko. Nie wiedziałaś gdzie jesteś ani kim jesteś. Pokój był ciemny. Jedyne światło było od tabletów na ścianach. Wstałaś i podeszłaś do jednego z nich, ale usłyszałaś czyjeś kroki. Miejsce było mroczne więc osoba, która cię tu zabrała nie mogła być miła. Tak przewidywałaś.

1)
Zaczęłaś uciekać po śladach które dawały ci tablety. Biegłaś kiedy wszystko ucichło. Wylądowakaś w ślepym zaułku. Nabrałaś oddechu. A było ćwiczyć na w-f. Rozejrzałaś się i zobaczyłaś jakieś wiatraki. Chciałaś zapalić światło bo dostrzegłaś włącznik, ale zamiast tego włączyłaś wiatraki. Zamarłaś. Patrzyłaś przerażona dookoła bojąc się o własne życie. Zobaczyłaś pyłki kurzu. Zaczęły się one gromadzić. Po chwili twoim oczom ukazał się ogromny, biały, psopodobny stwór.

Zamarłaś

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zamarłaś. Stwór zaczął cię ztalkować. Zasłoniłaś dłońmi twarz bo to jedyne na co byłaś zdolna w danej sekundzie.  Szykowałaś się, że oberwiesz, ale usłyszałaś jakby skiełczenie. Spojrzałaś zdziwiona zabierając ręce, a przed tobą ukazał się...

2)
Byłaś jednak ciekawa co tu się dzieje, czemu sie dzieje i kim jesteś. Wstałaś i zaczęłaś powoli iść w kierunku laptop oi w, które się świeciły z twoimi kolejnymi ruchami. Gdy podeszłaś do ściany zaświecił mocniej jeden z tabletów. Zaciekawił cię. Zaczęłaś je czytać i podąża korytarzami. Doprowadziły cię one do jakiegoś pokoju z wiatrakiem. Zobaczyłaś pstryczek. Włączyłaś go co spowodowało włączeni się wiatraka. Szybko odskoczyłaś. Rozejrzałaś się i ujrzałaś jak pyłki zmieniają się w jakąś kreaturę. Odsunęłaś się. Po chwile ujrzałaś pso podobne coś. Mimo, że cię to rozczulało nie wiedziałaś jakie ma zamiary. Cofałaś się zasłoniłaś twarz by zablokować jak coś atak. Nagle usłyszałaś skiełczenie. Zabrałaś ręce, a przed tobą ukazał się...

Szkielet w czarnej kurtce. Bronił cię. Miał bat w ręce przez co kreatura skiełczała i się cofała. Patrzyłaś na to zaskoczona. Po chwili tajemniczy skielet podszedł do ciebie. Wyciągnął go ciebie rękę i pomógł wstać.

(G) - Kto pozwolił ci tu przychodzić? - byl lekko zły. Zarumieniłaś się. Szkielet był przystojny mimo, że nie posiadał twarzy. Odebrałaś to bardziej jak krzyk troski niż złości.

(Ty) -bo ja.. Chciałam... K.. Kim jesteś?- patrzyłaś na nigo zauroczona. Szkielet zamknął oczy i westchnął. Zabrał cię z tamtąd do jakiegoś domu. Rozejrzałaś się.

(G) -usiądź- pokazał na kanpę. Zrobiłaś to. Dalej czekałaś na wyjaśnienia. Usiadł obok ciebie. Patrzyłaś na nigo uważnie. -Jestem GasterSans, a to jest Gastertale. Jesteś... - chwile milczał, ale spojrzal na ciebie- moją dziewczyną i zgodziłaś się na badania twojej duszy- zarumieniłaś się jeszcze bardziej. Lekko się uśmiechnełaś.

(Ty) -no dobrze, a kim ja jestem? -

(G) - masz na imie (T. I). Masz (T. W.). Mieszkasz w świecie ludzi, a teraz jesteś w innym Au ze mną. - zaczął ci wszystko tłumaczyć. Twoje zachowania, nałogi i to co o tobie wiedział. Oczywiaćcie pominą tą notke o czyszczeniu ci pamięci i o waszej "sprzeczce". - Starciłaś pamięć bo walnęłaś mocno w głowę. Jest małe prawdopodobieństwo, że ci wróci więc narazie zostaniesz u mnie-

(Ty) przytuliłaś go- Dobrze- traktowałaś go jak chłopaka, którym podobno był. Odwzajemnił pocałunek. Usmiechnął się.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 29, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

G!sans x Reader Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz