Minął tydzień odkąd nie widziałaś G. Chodziłaś całe dnie przygnębiona i rzadko kiedy byłaś w domu. Obecnie siedzisz w swoim zaułku i patrzysz na paczki papierosów, które wypaliłaś. Miałaś w ręce piwo. Siedziałaś skulona i piłaś je powoli. Gdy byłaś już pijana postanowiłaś wstać i udać się do domu, ale pomyliłaś strony i przechodziłaś przez ulice. Już miało cię przejechać auto kiedy ktoś cię uratował. Poczułaś się dziwnie i miałaś ciemno przed oczami przez sekundę. Czułaś, że ktoś cię mocno trzyma. Gdy otworzyłaś oczy zobaczyłaś, że jesteś w domu, a osobą tulącą cię był G. Patrzyłaś na niego z łzami chciałaś się wyrwać, ale ci nie dał
(Ty) Puszczaj - dalej byłaś na niego zła. G spojrzał co się z tobą dzieje
(G) Nie zostawię cię w takim stanie. - powiedział i cię przytulił. Jako, że byłaś na upita dalej płakałaś po tym jak cie potraktował. Przestałaś się wiercić i schowałaś twarz w jego klatce piersiowej nadal płacząc.
Po dwóch godzinach zasnęłaś tuląc go. Nie przeszkadzał ci w tym. Gdy się obudziłaś zobaczyłaś go. Zmarszczyłaś brwi. Nie chciałaś go widzieć. Odsunęłaś się od niego
(G) a ty dalej zła? -zapytał nie rozumiejąc cię
(Ty) ty tak serio? - bardziej się wkurzyłaś. Byłaś dla niego obojętna. Usiadłaś na krześle i napiłaś się wody.