10.

593 45 11
                                    

Pewna kobieta, nazwijmy ją Anną, miała dobrą pracę. Niestety, była ona dość daleko, dlatego codziennie przyjeżdżali po nią koledzy samochodem. Pewnego dnia jak zwykle zadzwonili po nią domofonem. Powiedziała im, że już schodzi i wyszła z mieszkania. Chciała zamknąć je na klucz, gdy nagle dostrzegła, że na schodach stoi pies. Anna panicznie bała się psów. Gdy była mała została przez jednego zaatakowana i strach przed nimi został jej na zawsze. Anna spróbowała go wyminąć, ale zawarczał. Kobieta wróciła do mieszkania. Koledzy ponownie po nią zadzwonili. Powiedziała im, żeby chwilę zaczekali. Nie chciała się przyznać, że boi się psa, wydawało jej się to niestosowne. A miała wysoki autorytet w pracy i nie chciała go zniszczyć. Popatrzyła przez wizjer. Pies dalej tam stał. Gdy jej koledzy zadzwonili trzeci raz, powiedziała im, że źle się czuje i nie pójdzie dziś do pracy. Usiadła w salonie i pooglądała telewizję, po czym szybko wstała i znów spojrzała w wizjer. Psa już nie było. Wieczorem zadzwonił do niej szef. Od razu zaczęła się tłumaczyć, że nie mogła iść do pracy, ale on ją uciszył. Powiedział, że jej koledzy(ci co po nią zajeżdżali) mieli wypadek. Oboje nie żyją. Anna odłożyła słuchawkę. Była w szoku. Swoje życia zawdzięczała obcemu psu, który w jakiś sposób to wyczuł.

Straszne historieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz