2.1.

276 6 2
                                    

Pierwszy rozdział z drugiej części! Mam nadzieję, że wam się spodoba.

Na wstępie informuję, że tę historię napisałam inspirując się inną historią pod tytułem "Wiem, że nie śpisz", więc łatwo znajdziecie minimalne podobieństwo.

I na wstępie apeluję iż, napisałam już to dawno i tak dla beki, ponieważ to historia, w której występuje  moja koleżanka, która ma babcie nazywająca ją Gosia XDD



Tutaj moje wypociny:

  W pewnym miasteczku żyła sobie Gosia. Dziewczyna mieszkała w chatce na skraju wioski w pobliżu lasu. Mieszkańcy uważali Gosieńkę za miłą oraz pogodną kobietę. Sądzili oni również, że pobliski las jest nawiedzony przez stwory i duchy.

  Pewnego wieczoru nastała burza. Pioruny co chwilę grzmiały, rozświetlając czarne niebo. A deszcz z każdą chwilą się nasilał i dudnił uderzając o dach oraz okna. Dziewczyna marzła w zimnym pokoju, ponieważ skończyło jej się drewno na opał. Pomimo deszczu postanowiła wyjść nazbierać patyków. Ubrała płaszcz i zarzuciła kaptur na głowę. Następnie wyszła i powędrowała do mrocznego lasu. Szła spokojnie ścieżką, która powoli zamieniała się w błoto. Nastolatka zaczęła szybciej iść, aby nie utknąć w brudnych kałużach. Nagle coś zaczęło szeleścić w krzakach. Gosia wystraszyła się i zaczęła biec przed siebie. Uciekała. Podczas ciągnącej się burzy piorun uderzył w drzewo, które natychmiastowo zaczęło spadać. Dziewczyna została nim prawie zgnieciona, jednakże szybko przebiegła pod nim chroniąc się przed uderzeniem.

  Nie oglądając się za siebie pędziła dalej. W końcu straciła siły i zatrzymała się. Przemoknięta i zmęczona ujrzała starą, drewnianą chatę. Nie zastanawiając się podeszła i zapukała. Nie dostając odpowiedzi pchnęła drzwi, które otwarły się skrzypiąc. Dziewczyna weszła w głąb. Drzwi zamknęły się za nią z hukiem. Myśląc, że to wiatr poszła jeszcze dalej. Szła po skrzypiącej podłodze najciszej jak mogła. Przechodząc między drzwiami rozglądała się za domownikami. Nikogo nie zastała. Nie mogąc walczyć już ze zmęczeniem weszła do pokoju, w którym znajdowała się łóżko. Postanowiła, że zaistniałą sytuację wyjaśni właścicielom domu z samego rana. Ułożyła się do snu i po chwili odpłynęła. Po kilku godzinach obudziła się. Dalej panowała noc. Tylko księżyc słabo oświetlał pomieszczenie. Gosia odwróciła się i spojrzawszy w bok ujrzała widok mrożący krew w żyłach.

  Obok niej ułożone były dwa martwe ciała. Ich głowy zostały skierowane w jej stronę. Wyglądało to tak jakby, trupy jej się przyglądały. Gosia skuliła się pod kołdrą zasłaniając się nią po czubek głowy. Nagle usłyszała otwierające się drzwi. Wysunęła się spod pościeli rozglądając się. Zauważyła, że w pomieszczeniu przebywa ciemna postać. Stworzenie rysowało coś na ścianie. Gosia w ciemnościach nie mogła odczytać wiadomości znajdującej się nad nią. Postać zniknęła z jej pola widzenia. Minęło trochę czasu, więc przyzwyczaiła wzrok do panującego mroku.Mogąc odczytać napis zerknęła w tamtą stronę. Na ścianie widniał napis "Wiem, że nie śpisz", który wykonany był krwią. Wystraszona na śmierć dziewczyna wstała i zaczęła biec w stronę drzwi, potykając się o ciała ludzi.

  Gosia wybiegła z domu. Otaczał ją mrok. Burza ustała, ale zostawiła po sobie szkody takie jak wielkie kałuże, czy powalone drzewa. Młoda kobieta znów wbiegła do lasu. Pędziła przed siebie, aby uciec jak najdalej od chaty. Po kilku minutach biegu zatrzymała się. Zaczęła rozglądać się, czy nie czyha na nią niebezpieczeństwo. Nagle usłyszała szelest. Gwałtownie odwróciła się w stronę dźwięku, dochodzącego z krzewów. Gosia zaczęła się cofać. Zza roślin wyskoczyła ciemna, mroczna postać. Stworzenie posiadało gigantyczne czerwone oczy, długi ogon oraz ostre jak brzytwa szpony. Ciemna masa zaczęła podchodzić. Otworzyła paszczę ukazując duże, białe niczym śnieg kły. Gosia w trybie natychmiastowym odwróciła się i zaczęła uciekać. Dziwny stwór rzucił się za nią w pogoń.

  Dziewczyna co chwilę odwracała się, aby spojrzeć, czy kreatura w dalszym ciągu podąża za nią. Nagle Gosia potknęła się o wystający korzeń. Stworzenie dogoniło ją i zaczęło wokół niej krążyć. Sparaliżowana strachem nastolatka śledziła potwora wzrokiem. Dziewczyna zamknęła oczy, aby po dłuższej chwili je otworzyć. Straszydło siedziało naprzeciwko nastolatki i wpatrywało w swoimi krwistymi oczami. Stwór uśmiechnął się szeroko znowu ukazują swoje zębiska. Chwilę później masa rzuciła się na Gosię wtapiając ostre kły w jej czaszkę.

  W całym lesie dudniały krzyki dziewczyny, które po momencie ucichły. Cisza oznaczała zgon nastolatki. Zabójca pożarł jej ciało po czym używając nadprzyrodzonych mocy przybrał jej postać. Udając Gosię wrócił do miasteczka. Mieszkańcy nie zwrócili uwagi na jej dziwne zachowanie. Od tamtej pory w wiosce działy się dziwne niestworzone rzeczy. Kreatura w ciele dziewczyny dokonywała coraz więcej napaści. Ludzie ciągle przez nią ginęli.

  Niecałe dwa miesiące później miasteczko było całe we krwi. Wszyscy zostali zabici, a następnie pożarci przez stwora, który ciągle jest na wolności i szuka nowych ofiar. Może tą ofiara jesteś Ty?


Mam nadzieję, że wam się spodobało! ^^ ♥

Nnnnnnatiiiii paczaj w końcu to ujrzało światło dzienne XD




Straszne historieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz