53.

221 9 3
                                    



Pewnego razu Sandra pojechała z rodzicami w góry. Jednego dnia została sama w hotelu, ponieważ bolała ją głowa. Pospała 4 godziny. Śniła mu się piękna łąka na której było pełno zwierząt... bawiły się z nią. Jednak nagle ze snu wyrwał ją okropny zapach. Coś strasznie śmierdziało jakąś padliną. Wyszła, by to sprawdzić. Zapach dobiegał z pokoju obok. Pomyślała, że może to lokator tamtego pokoju coś gotował na śniadanie i niedokładnie zmył naczynia... Zapukała raz. NIC. Zapukała drugi. NIC. Zapukała trzeci. NIC!. Chciała zapukać czwarty raz ale drzwi same się otworzyły, a w nich stał pół żywy mężczyzna z podrapaną twarzą. Sandra szybko wbiegła do jego pokoju żeby zadzwonić do rodziców. Podbiegła do telefonu, wykręcił numer ale nagle usłyszała jakieś piski z szafy. Bała się otworzyć, ale podeszła żeby rozpoznać po głosie zwierzę, nagle drzwi same się trochę otworzyły. Sandra nie chciała wiedzieć co tam jest więc je zamknęła. Lecz znowu się otworzyły ale tym razem z trzaskiem że aż odskoczyła na bok. W szafie siedział mały, biały królik. Po chwili usłyszał jakieś ryknięcie a kiedy się odwróciła zauważyła tylko jakieś pazury i poczuł straszny ból w nodze okazało się że w ułamku sekundy już jej nie miała. Umarła. Rodzice Sandry od razu gdy usłyszeli dziwny ryk w słuchawce postanowili wrócić. Ale gdy jechali mieli wypadek. Umarli. Niektórzy przechodnie mówili że wpadli w poślizg. Lecz jedna staruszka ciągle się sprzeczała i mówiła że na drodze widziała białego królika...



Pewnego dnia Iza Ela Sandra Kaśka i Edyta miały w szkole na dziewiątą. Siedziały na korytarzu lecz w pewnej chwili Ela poszła do szatni po słuchawki z kurtki. Lecz przybiegła do reszty bez nich i mówiła że ktoś w nią rzucił kulką ze złotka. Dziewczyny poszły sprawdzić czy ktoś tam jest lecz nie było nikogo. Edyta usłyszała że ja ktoś woła z jednej z szatni lecz inne dziewczyny tego nie słyszały. Wszystkie uciekły stamtąd. Były przestraszone. Na jednej z lekcji która była w sali obok szatni okno i drzwi same się otwarły. Edyta znowu usłyszała że ją ktoś woła ale nikt inny tego nie słyszał. Po lekcjach Edyta została chwilę porozmawiać z panią. Gdy poszła do szatni i wzięła kurtkę. Strasznie się bała. Usłyszała jak by ktoś ją wołał. Zanim wyszła z szatni upadła na podłogę. Jedna ze sprzątaczek ją znalazła. Była cała we krwi a na ścianie pisało " Wołałem nie przyszła. Więc sam przyszedłem".


Nie wiem, czy pierwsze opowiadanie już nie było, więc wstawiam dwa :3


Straszne historieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz