I - Dziecko

1.2K 108 25
                                    

Pov Thor

Obudziłem się w środku nocy słysząc piskliwy krzyk z komnaty obok, należącej do Lokiego... Podniosłem się do siadu, z prędkością światła zrywając z siebie kołdrę. Trochę przestraszony stanąłem na równe nogi, by potem wybiec z sypialni, przy okazji o mało nie wyrywając drzwi z zawiasów.
Szybkim krokiem udałem się do wyznaczonego miejsca, a kiedy byłem pod właściwymi wrotami, nawet bez pukania, wpadłem do środka.

- Lok... Loki? - W ciemności, gdzie jedynie blask księżyca oświetlał tako, jako pokój, na łóżku dostrzegłem skuloną postać. Nie pasowało mi tylko to, że była mniejsza niż dorosły człowiek mający około 1.90 wzrostu. Garbił się, a lewy policzek przytknął do zgiętych kolan. Drobnymi rączkami obejmował nogi, co jakiś czas zaciskąjąc w dłoni kawałek materiału od luźnych spodni, od piżamy. Jego króczo-czarne włosy, sięgające mu do połowy karku bezwładnie opadały na zapłakaną twarz. Słysząc moje słowa odwrócił do mnie głowę.

-Thor! - Krzyknął, zrywając się z pościeli. Zeskoczył z materaca, co wyglądało komicznie ze względu na jego mały wzrost, podbiegł i się... przytulił. Był tak mały, że dosięgał mi tylko do połowy brzucha.

- Loki?- powtórzyłem oniemiały tą całą sytuacją. Gdy odchylił się lekko w tył, aby spojrzeć mi w oczy lepiej mu się przyjżałem. Kiedy tylko zauważyłem tą nasyconą zieleń w jego tęczówkach, króciutkie czarne jak smoła włosy i bladą cerę byłem przekonany, że to mój braciszek.

- Thor... - potarł piąstką oko - śnił mi się zły sen... - mówił lekko przestraszony, a jego głos niezauważalnie drżał. Słysząc jego słowa, otrząsnąłem się.

- A co dokładnie?

- Nie chcem o tym rozmawiać. - szybko zakończył temat wtulając twarz w mój brzuch. Odruchowo otoczyłem go ramieniem i pogłaskałm po głowie. Dokładnie nie wiedziałem co zrobić. Nigdy nie byłem w takiej sytuacji. Otworzyłem buzię, żeby coś wydukać, ale Psotnik mnie uprzedził.

- Mogę z tobą spać? Boje się gdy jestem sam.

- Oczywiście.- odpowiedziałem krótko i szybko, by jak najszybciej skończyć ten niewygodny temat. Nachyliłem się nad nim i złapałem go w tali. Od razu zarzucił mi ręce na szyje, a ja podciągnąłem go do góry, sadzając bokiem na przedramieniu. Drugą dłoń położyłem mu na plecach delikatnie do siebie przytulając. Nogą otworzyłem drzwi i  powoli, żeby przypadkiem się nie przewrócić, podreptałem do swojej sypialni.
Położyłem go na środku łoża, okrywając kołdrą do połowy. Po chwili sam wskoczyłem pod pościel kładąc się na plecach tak, że nasze ciała dzielił jedynie miletr. Starałem się zasnąć, lecz nagle poczułem, że coś małego wtula się w moję ramię. Odruchowo popatrzyłem w bok. 

- Dziękuję, że mnie ochraniasz...- powiedział już pół przytomny brunet.

- Od tego są bracia. - przysunąłem się bliżej niego.

- Mam najlepszego, starszego brata we wszechświecie. - Po tych słowach przyciągnąłem go do siebie. Nie minęło więcej niż kilka minut, a oddaliśmy się w objęcia Morfeusza.

Young Loki [REMONT :3]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz