kolejne spotkanie

24 0 3
                                    

Od pogrzebu Gilla minoł tydzień. Ze  mną jest już lepiej. Pojechałam na wyścig. Achi stwierdziła że lepiej będzie jeśli dziś stanę na czatach, na moje chyba nie szczęście razem ze mną na czatach stał mark. Staliśmy przez godzinę i nie zmieniliśmy nawet słowa. W pewnej chwili mark odezwał się
- kurwa czy będziemy stali w milczeniu cały wyścig?
- nie wiem
- porozmawiajmy jak normalni ludzie, proszę
- ok. A o czym?
- o tym co się stało w tym warsztacie
- o tym ze wykorzystałeś to ze byłam załamana i mnie pocałowałeś?? O tym chcesz gadać?
- nie wykorzystałem cie! Ja poprostu chciałem ... Kurwa nawet nie wiem co chciałem. Nie wiem co sobie myślałem.
- to nie mamy o czym rozmawiać. Zaraz zawołam Georga żeby stanoł za mnie.
- NIE!! Kurwa okej popełniłem błąd, ale zakochałem się w tobie rozumiesz. Zakochałem się bo jesteś naprawdę zajebistą dziewczyną i nie rozumiem dlaczego do tej pory jesteś sama.
- a chcesz wiedzieć??
- no było by miło
- wyścigi to nie jedyna rzecz przez którą jestem poszukiwana razem z Achi. Ja I ona jesteśmy szefami mafii której policja poszukuje. Dlatego nie mam faceta.
- nie... to nie może być prawda...
- ale jest
- KURWA MAĆ NIE
- Ej uspokój się chłopie 
- ja musze jechać
Mark wsiadł na motor i odjechał. W pośpiechu poprosiłam Georga i Nel o to żeby stanęli na czatach a ja wsiadłam na motor I Pojechałam za nim. Był tam gdzie gadaliśmy na pierwszym spotkaniu ... poza miastem. Stał na zboczu urwiska i chciał skoczyć.
- mark!!

- Odejdź proszę - nie odejdę - odejdź ja nie chce żyć na takim świecie - nie mark proszę nie rób mi tego

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Odejdź proszę
- nie odejdę
- odejdź ja nie chce żyć na takim świecie
- nie mark proszę nie rób mi tego. Ja nie przeżyje jeśli znowu stracę kogoś tak ważnego
- weź nie pierdol. Co ja dla ciebie znacze??
- więcej niż Gill ...
Spojrzał na mnie a ja go przytuliłam z łzami w oczach. Stałam tak że gdyby mark mnie puścił to bym spadła z urwiska.
Odsunełliśmy się od krawędzi i usiedliśmy. Zaczęliśmy szczerze rozmawiać, ale mark i tak nie powiedział całej prawdy.

Dziś nocowałam u marka i dopiero rano zobaczyłam i dowiedziałam się całej prawdy. Gdy się obudziłam zobaczyłam ze jestem u niego w mieszkaniu. Mój motor stał za oknem. Mark spał na kanapie wiec wszystko było dobrze. Poszłam do kuchni I zobaczyłam na stole odznakę policyjną. Spanikowałam. Szybko się ubrałam I mijając marka wychodzącego z pokoju Wybiegłam zatrzaskując za sobą drzwi.
Pojechałam do domu. Wybiegłam przez drzwi do mieszkania i zaczęłam budzić Achi.
- Achi kurwa wstawaj.
- co jest kurwa?
- musimy wyjechać
- co??
- chłopaki też
-ale o co chodzi? ?
- mark jest z policji
- jaki mark??
- dzwonie do chłopaków a ty się pakuj - a ten mark ... o kurwa idę się pakować.
Zaczęłam wydzwaniać do chłopaków. Nagle ktoś zapukał do drzwi.
- Achi ktoś puka. Idź wyjżyj przez okno
- to motor marka
- wychodź wyjściem przeciwpożarowym 
Nagle mark krzyknął
- Marika wiem że tam jesteś
Szepnęła do Achi
- uciekaj
-nie zostawię cie
- idź juz
Otworzyłam drzwi
- chcesz mnie aresztować?
- nie, co ? Dlaczego?
- widziałam odznakę na stole
-ehh ... no tak jestem gliną
- no to proszę aresztuj mnie
- gdzie Achi??
- jej nie dostaniesz
- ok juz wychodzę
Wyszedł a ja usiadłam na podłodze i zaczęłam płakać. Achi wpadła przez wejście przeciwpożarowe i mnie przytuliła.
Obie nie wiedziałyśmy co robić dalej...

adwokat diabła Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz