zostajemy??

21 1 0
                                    

Następnego dnia rano. Wstałam i zobaczyłam za oknem chłopaków. Obudziłam szybko Achi I Wpuściłam ich.
- hej co wy tak wyglądacie???
- obie dopiero wstałyśmy. A was to pogrzało że tu przyjechaliście??
- słuchaj gadaliśmy z Markiem. Powiedział że nas nie wyda, a nawet pomoże załatwić swoich
Achi - czekaj co??
Chłopaki - ale jest jeden warunek ...
Ja - mam się z nim spotkać tak??
Chłopaki - no tak
Achi - a jeśli to podpucha??? Nie nie ma takiej opcji
Nowa - to może ja z nią pojadę
Wszyscy- co??
Ja - ty ?
Nowa - tak no bo wtedy będą myśleli że to ja mam broń a nie ty
Ja - yyy no dobra... chłopaki sprzęt do mnie. Nowa na motor I jedziemy. Achi ty jedź do warsztatu z chłopakami, będą cię pilnować - wchodzę na stół - a teraz do wszystkich ... uważajcie na siebie.
Założyłam kask i wyszłam.

Spotkałam się z Markiem. Miałam przy sobie 4 gnaty. Mnie I marka dzieliła cała ulica. Idąc w moją stronę powiedział
- możemy pogadać??
- odsuń się
- Marika proszę cię
- odejdź
- nie wgłupiaj się
Wyciągnęłam pistolet
- powiedziałam coś ... ODSUŃ SIĘ
- ok juz
Podeszła do mnie nowa i Szepnęła mi do ucha
- słuchaj tu jesteśmy tylko my ... ty ja I mark
- jesteś pewna???
- mogę się założyć o motor
- ok dzięki
Schowałam broń
- teraz słucham
- ja będę wam przynosił potrzebne informacje
- ale ...
- będę je przekazywał tylko tobie
- ok masz jakieś informacje teraz
- policja myśli że waszą następną ofiarą jest braun. Wyścigów wogule nie łączą z wami... tylko ja powiązałem fakty
- to za mało ... jutro o 15 tu ... masz zdobyć więcej informacji
- braun jest pod stałą obserwacją
-ok
Ja i nowa wsiadłyśmy na motory.
Po jechałyśmy do warsztatu. Achi i chłopaki żucili się na mnie
- boże nic ci nie jest
- no popatrz ... gdyby nie nowa mogło by się to inaczej skończyć
- boże dziękuję ...
- dobra ale są ważniejsze sprawy ... akcja z braunem odwołana ... ma nadzór policji
- ok masz coś jeszcze
- nie wiele ale jutro będę miała więcej ... wiem że policja nie łączy wyścigów z nami
- to dobrze
- ok reszta jutro ... wracacie do domów i nie wychodzicie juz dziś.
- dobra to narazie
- i uważajcie na siebie

Wruciłam z Achi do domu. Pod drzwiami siedział mark.
- czego chcesz?
- nie możecie tu zostać
- co?
- policja namierzyła wasz adres
- jak?
- nie wiem
- to gdzie mamy zamieszkać?
-Ej Achi najbezpieczniej było by u kogoś kogo nie podejrzewają
- może u mnie?
- co??
- przecież jestem gliną nikt nie będzie podejrzewał
- on mądrze gada
- dobra choć po ciuchy i jedziemy
- czekać na was?
- pojebało?? Jedź juz wiem jak do ciebie trafić

Ja i Achi pakujemy swoje rzeczy
- Ej a jeśli on ściemnia
- nie ściemnia
- skąd wiesz
- za bardzo mu na mnie zależy żeby kłamał
- a co jeśli powiedział to żeby mieć cie przy sobie??
- to nic ja wolę żeby antyterroryści mnie nie budzili o 5 rano.
- w sumie racja
- masz już wszystko??
- jeszcze kosmetyki
-no racja
Spakowałyśmy resztę rzeczy i pojechałyśmy do marka. Spotkało nas tam coś czego się nie spodziewałysmy. Gdy weszłysmy do środka była tam cała nasza ekipa i okazało się że mark ich zaprosił i robi imprezę dla nas.

Tego się nigdy bym nie spodziewała ale i ja i Achi byłyśmy zaskoczone i zadowolone...

adwokat diabła Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz