13. Jaki zakład ?

307 19 1
                                    

Daniel: Bo wiesz, Wiki...

W: No słucham cię, mów.

Andi: Wiki, chodź do nas !

W: Zaraz przyjdę, a teraz słucham cię, Daniel. Co chciałeś mi powiedzieć ?

D: Chciałem cię tylko ostrzec przed Wellingerem. Założył się o ciebie.

W: Co ? O czym ty mówisz ?

D: No założył się z Johanssonem, że po tej imprezie cię przeleci.

W: O nie. Nie wierzę w to. Jak on mógł mi to zrobić ?

Andi: Wiki, nie płacz. Co się stało ?

W: Ty się mnie pytasz, co się stało ?! Nie musisz już nic ukrywać. O wszystkim wiem.

Markus: O co chodzi ?

W: Nie wiesz ? Chodzi mi o zakład !

Andi: Jaki zakład ?

W: Założyłeś się o mnie z Johanssonem, że mnie przelecisz. 

Andi: To nie prawda. Kto ci tak powiedział >

W: Daniel.

M: Ty ch*** . Jak możesz tak mówić ?

D: To wszystko prawda. Możesz zapytać Johanssona.

W: A żebyś wiedział, że zapytam.


Szłam razem z Tande, Eisenbichlerem, Wellingerem i Leyhe w stronę Roberta.


W: Musimy porozmawiać.

R: Słucham, piękna.

W: Czy to prawda, że założyłeś się z Wellingerem ?

R: No... Ten... Wiesz...

M: No mów, k****.

W: Proszę powiedz prawdę.

R: Sorki Daniel. Wiki, wiesz jak bardzo cię lubię. Dlatego nie chcę kłamać w sprawie dotyczącej ciebie. Mam zamiar powiedzieć prawdę.

Andi: No mów.

D: Zamknij się Johansson.

R: Daniel poprosił mnie, abym potwierdził jego słowa, żebyś znienawidziła Wellingera.

W: Czyli Tande kłamie ?

R: Tak.

W: Daniel, dlaczego to zrobiłeś ?

D: Nie widzisz jak mi się podobasz. A ciągle kręci się koło ciebie Wellinger. Sądziłem, że jeśli tak postąpie to go znienawidzisz.

W: Jak ma się koło mnie nie kręcić, skoro pracujemy razem ? Mam cię dość. Andi, przepraszam, że posądziłam cię o coś takiego. Odprowadzisz mnie do mojego pokoju ?

Andi: W porządku, księżniczko. Nie gniewam się. Tak, chodź. Odprowadzę cię.

***

***

Proszę o kom i gwiazdki, to mnie bardziej motywuje do pisania kolejnych rozdziałów.

Pozdrawiam. Papa.



"Mój Brat Kamil Stoch"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz