Idąc chodnikiem, trzymając Belle za rękę, moją uwagę przykuł jakiś chłopak. Był bardzo podobny do... chwila.. Charles?
Ale.. on żebrze? Nie wiedziałem co zrobić. Podjeść? Ominąć? Ustałem w miejscu patrząc się na chłopaka który co jakiś czas błagał ludzi chociażby o resztki jedzenia.
—Gus—słyszałem niemo nawoływania Belli—Gus. Gustav! Co się stało? Hallo, ziemia do Gusa!
—Co, co? Nie nic. Po prostu, pamiętasz jak opowiadałem ci o Charles'ie?— przytaknęła— to właśnie on— kiwnąłem głową w tamtą stronę.
—W takim razie podejdź do niego.
—Zwariowałaś— powiedziałem spokojnie nadal patrząc się na chłopaka, ale po kilku chwilach zrozumiałem że nie mam nic do stracenia i przecież On mi tak bardzo pomógł.—Chodźmy — ścisnąłem mocniej rękę Belli, najzwyczajniej w świecie ze stresu.
—Charles?— ukucnąłem przy nim.—Witaj w domu. Zabieram cię stąd— dziwne bo chłopak nic nie powiedział tylko wstał, co chyba oznaczało to że idzie z nami.
@LilPeep Przepraszam was ale jednak nas dziś nie będzie. Wypadło nam coś bardzo ważnego, wynagrodzę to wam. ❤️
Musiałem dodać coś na Twittera bo ogłosiłem już że będziemy w galerii i to byłoby chamskie. Reporterzy by zaraz wymyślali swoje historyjki, jakieś dopowiedzenia, a ja wcale tego nie chce i wiem że moi fani to jak najbardziej zrozumieją.
Charles
Co za idiota. Nienawidzę go za to jak mnie potraktował kilka lat temu. Ale co ja mogę zrobić? Wykorzystać go? Skoro daje mi schronienie, dach nad głową i jedzenie to nie muszę się o nic martwić, a z takiej oferty nie zrezygnuje. Ugh, jak na niego patrze, mam ochotę mu przywalić.
Gustav
—Proszę— podałem mojemu dawnemu przyjacielowi talerz zupy którą zrobiła moja mama.
—Dzięki— szepnął cicho, o co chodzi? Nie mam pojęcia, wiem tylko że muszę z nim porozmawiać i to jak najszybciej. Chce wiedzieć co zrobiłem źle. Przecież to był mój najlepszy kumpel. I nadal nim jest..
—Jeśli chcesz możesz iść wziąć prysznic kiedy skończysz jeść— zaproponowałem, jego stan higieny był okropny.— Są tam też moje ciuchy. Czyste. Możesz się w jakieś przebrać — nic nie odpowiedział więc postanowiłem że wrócę do Lizy i Belli. Siedziały razem w mojej sypialni by nam nie przeszkadzać. Usłyszałem za drzwiami kawałek ich rozmowy.
—To.. ty i Gus.. pogodziliście się?
—Tak.
—Słuchaj Liz, naprawdę cię przepraszam wiesz że nie chciałam żeby to tak wyszło i..— nie chciałem usłyszeć o słowo za dużo bo wolałem usłyszeć to od Belli, więc wszedłem do pokoju a oczy kobiet odrazu spoczęły na mnie.
—I co? Coś ci powiedział?— Bella przerwała niezręczną ciszę, a gdy ja chciałem się odezwać zadzwonił mój telefon.
—Cześć, pamiętasz jeszcze o wywiadzie i koncercie?
—Tak, pamiętam— szczerze? Kompletnie wyleciało mi to z głowy ale postanowiłem nie denerwować mojej przyjaciółki.
—Bądź gotowy za godzinę.
—Kto to był?— zapytała Liza zaraz po zakończeniu połączenia. Odpowiedziałem że Cara i że za godzinę mam być gotowy na wywiad. Czyli znów zaczynamy szopkę. Super.
CZYTASZ
when i die, u'll luv me ┊ lil peep 🔒
FanfictionZawsze myślałem że bycie nastawionym pozytywnie do życia daje wiele możliwości. Okazuje się, że wcale tak nie jest. Życie daje w kość, ludzie których kochamy odchodzą, a w naszym sercu pozostaje ogromna dziura. Każda rana, niewidoczna na naszym ciel...