<Luna>
Weszłam do pokoju i od razu podeszłam do szafy. Wzięłam ubrania z którymi udałam się do łazienki w której wzięłam prysznic i umyłam włosy kokosowym szamponem.
Ubrałam się w biały crop-top z napisem New York Story, czarne, krótkie, skórzane spodenki i dżinsową kurtkę oraz czarne buty.Włosy trochę przesuszyłam suszarką. Trochę wilgne włosy splotłam w warkocza na bok.
Tak ubrana wzięłam telefon z szafki w pokoju i udałam się na dół do kuchni gdzie byli wszyscy.
-Pomóc Ci z tymi naleśnikami?- zapytałam Mike
-Nie będzie naleśników.- powiedział smętnie a ja spojrzałam na niego a potem na chłopaków nic nie rozumiejąc.
-Przez tą waszą wojnę w kuchni nie ma już składników. Został tylko dżem i nutella. - powiedział Cal udając poważnego co nie zbyt mu wyszło bo widziałam błąkający się na jego twarzy uśmiech którym mnie zaraził.
-Nie bądź smętny Mike. - powiedziałam i usiadłam obok Asha gdzie było wolne miejsce.
-Ale ja jestem głodny. - powiedział z miną dziecka któremu zabrano lizaka
-Jeśli się uśmiechniesz i zrobisz mi kanapkę z Nutellą to pójdziemy na lody i pokarze wam najlepsze miejsce na tym kontynencie. - powiedziałam a jego jak piorun szczelił i mnie przytulił i szybko zrobił mi kanapkę a reszta chłopaków się tylko śmiała.
Zjadłam kanapkę i napiłam się soku.
-To za dziesięć minut wychodzimy.- powiedziałam z uśmiechem
-Myślałem, że żartowałaś.- powiedział Luke a ja tylko się uśmiechnęłam i wzruszyłam ramionami
-Obiecałam.- powiedziawszy to poszłam do swojego pokoju krzycząc uprzednio, żeby ubrali się wygodnie.********
Jak wam się podoba?
Chciałabym podziękować wszystkim za miłe komentarze pod rozdziałami oraz za to, że to czytacie <3
Pozdrawiam
CZYTASZ
Adoptowana przez 5sos || Wschodząca gwiazda
Novela Juvenil*Zakończone <3 Luna to piętnastolatka mieszkająca w sierocińcu. Ma tam bardzo dobrą koleżankę Eli. Jej pasją jest taniec na wrotkach i zwykły oraz muzyka i gra na gitarze. Co się stanie gdy zaadoptuje ją sławny zespół w relacjach rodzeństwo? Pr...