Dwa dni po akcji Ash denerwował się. Nie dziwię się mu – jego siostra bierze ślub za dwa dni. Zaprosiła nas wszystkich, a więc pojechaliśmy do sklepu po ubrania.
Jednak godzinę przed wyjazdem postanowiłam zrobić rewizję Theo, Tomowi oraz Alexowi.
– Debile! – posadziłam ich na łóżku.
– O co ci chodzi? – zdziwił się Alex.
Prychnęłam. Lucas mówił im o akcji, a jakoś tam nie pojechali.
– O co? – zdenerwował mnie nieco. – Lucas może wam mówił o akcji?
– Jasne. – odparł Theo. – Powiedział, że byłaś świetna!
Ale ja mam głópich współlokatorów...!
– Nie o to mi chodzi. – złapałam się za głowę. – Czemu was tam nie było?
– Bo nie. – burknął Tom. – A tak serio to przymierzaliśmy garnitury na to wesele, nie?
Chłopcy wyglądali, jakby tak serio było.
– Niech wam będzie... – westchnęłam. – Czyli macie ciuchy na ślub?
– Ehe. – odparli razem.
– Okey, bo jedziemy właśnie do sklepu.
Zamknęłam drzwi do pokoju Alexa (bo tam odbywała się krótka rewizja osobista) i zeszłam na dół. Byłam ubrana w koronkowe czarne szorty i bordową bluzkę z krótkim rękawem. Razem z Lucasem, Ashem, Lukiem, Mukiem i Andyim wsiedliśmy do Lexusa. Dziś wyjątkowo prowadził Andy.
Wiecie co? Myślałam, że każdy umie jeździć... Ale on nie! Jedzie z prędkością 50 km/h!
– Szybciej. – ponaglałam go.
– Kobieto! – zgromił mnie wzrokiem. – Ja wolę prowadzić wolno.
O Jezu...
*****
Kiedy chłopcy poszli do męskiego działu ja poszłam do damskiego. Od razu moją uwagę przykuła piękna karmazynowa sukienka bez ramion do połowy ud, typ bardziej mini.Tak, zdecydowanie ją chcę.
To dziwne, że ja już wybrałam kieckę, a ci kolesie dalej zastanawiają się nad pasującym garniturem.
Bez wahania zdjęłam kieckę z wieszka i skierowałam się do przymiarzalni. Ja osobiście nigdy nie kupuję ciuchów ani bótów przez internet, a jak już jestem w sklepie – wszystko przymierzam. Jednak odechciało mi się korzystania z TEJ przymierzalni, bo obsługiwała ją Ana.
– Lia! – rzuciła się na mnie z uśmiechem.
Dziwkozjad.
– Nie lubię cię. – strzeliłam jej lekko z sierpowego. – W chuj cię nie lubię dziwko!
– Ale Lia... – zdziwiła się. – Nie bądź już zła. Daj mi drugą szansę.
Pff...
– Nigdy nie daję drugich szans. – wyminęłam ją i poszłam do przebieralni. – Żegnam.
Przed wejściem do maleńkiej komory (bo nie da się tego inaczej nazwać, chyba że kanciapa) spojrzałam na nią. Miała smutną minę, co miałam w dupie.
Kiecka pasowała jak należy. Wyszłam więc z kanciapy i znów pobiegłam do damskich rzeczy. Dobrałam do tego czarne lakierowane szpilki (rozmiar 39, taki mam) i jakąś biżuterię. Po wzięciu tego wszystkiego pomału skierowałam się w stronę męskiego, skąd wychodzili już chłopcy.
– Siemka. – przytulił mnie Lucas. – Siostra, co taka nietęga mina?
Owszem, byłam nieco naburmuszona.
– Poszłam do przebieralni i spotkałam Anę. – burknęłam.
– O jeju! – klepnął mnie w plecy Luke. – Nie przejmuj się jakąś dziwką!
★★★★★★★★★★★★★★★★★★
I jest kolejny rozdział! Coraz bliżej końca kochani!Kocham was!
CZYTASZ
Queen Of Killing | ✔
Teen FictionLia Black to siedemnastoletnia dziewczyna. Jeszcze rok wcześniej miła i urocza, a teraz - przywódczyni gangu Śmierciożerców. ************************************ #658 dla nastolatków #634 dla nastolatków #307 dla nastolatków ©hellomyfuckfabolous