Kiedy dowiadujesz się, że jest wampirem

4.2K 161 64
                                    

POPRAWIONE

Reiji - Siedziałaś w pokoju Reiji'ego popijając z nim herbatę i czekając aż przekaże ci tę ważną wiadomość o której mówił.
- Wyprostuj się - powiedział poprawiając swoje okulary, a ty po prostu wykonałaś jego polecenie mimo, iż już wcześniej siedziałaś dostatecznie prosto, a teraz czujesz się jak sprężyna.
- Otóż... ta ważna rzecz, którą chcę ci przekazać... [T.I.], jestem wampirem.
Spojrzałaś mu zaskoczona w oczy. Wiedziałaś, że nie kłamał...
- I co? Mam ci się pozwolić gryźć? - zapytałaś ironicznie przez co chłopak spojrzał smutnym wzrokiem w podłogę. Czułaś, że twoje zachowanie nie było na miejscu. Odłożyłaś filiżankę, wstałaś i podeszłas do chłopaka. Nie podniósł na ciebie wzroku, więc chwyciłaś go za podbródek i zmusiłaś do popatrzenia ci w oczy. Przez chwilę wgapialiście się w siebie. Schyliłaś się i pocałowałaś go czule. Ten wykotzystał okazję i pociagając cię za rękę sprawił, że siedziałaś mu na kolanach.
- Za niegrzeczne zachowanie musisz dostać karę - szepnął ci do ucha, a ciebie przeszły ciarki. Chłopak odsunął włosy z twojej szyi, po czym zatopił w niej swoje kły. Zacisnęłaś zęby z bólu. Kiedy się od ciebie oderwał znowu złączył wasze usta w pocałunku, a ty mogłaś skosztować swojej krwi...

Shu - Leżałaś sobie rozwalona na łóżku Shu czekając na niego. Dowiedziałaś się od Reiji'ego, że gdzieś wyszedł, ale powinien zaraz wrócić, więc najlepiej by było gdybyś chwilę zaczekała. Zamknęłaś oczy, lecz gwałtownie je otworzyłaś kiedy poczułaś, że ktoś nad tobą wisi. Tą osobą okazał się być twój ukochany. Wystraszyłaś się przez co podparłaś się na łokciach.
- Jak tyś tu się znalazł?!
Shu zamiast ci odpowiedzieć chwycił cię za ramię i brutalnie wbił w materac, abyś leżała tak jak poprzednio. Teraz zaczęłaś się niepokoić... Chłopak zbliżył się do twojej szyi, odsunął twoje włosy i zaczął cię po niej całować.
- S-shu? - byłaś pełna obaw. Nie wiedziałaś co chłopak chce zrobić chociaż miałaś pewne podejrzania...
Nagle bez zapowiedzi najstarszy z braci wbił się w twoją szyję. Jęknęłaś z bólu, a twoja twarz wykrzywiła się. Po chwili Shu wyciągnął z ciebie kły i pocałował cię w miejsce ukłucia. Odsunął się od ciebie tak, żeby mógł ci spojrzeć w twarz.
- Przepraszam [T.I.]... - powiedział to z lekkim bólem.
- Nie mogę uwierzyć, że jesteś...
- Wampirem... - dokończył za ciebie. - Czy mimo tego mnie kochasz...?
- Tak, kocham cię Shu - po tych słowach chłopak cię pocałował.

Kanato - Chłopak zabrał cię nad jezioro w lesie. Stwierdziłaś, że wyjście z waszych domów dobrze wam zrobi, więc przystałaś kiedy ci to zaproponował. Wgapiałaś się właśnie w wodę, gdy nagle usłyszałaś głos swojego chłopaka.
- Może ją ugryzę, Teddy? - powiedział na ucho misiowi.
- S-słucham? - miałaś nadzieję, że się przesłyszałaś.
Kanato spojrzał na ciebie wzrokiem, przez którego przeszły cię dreszcze. Schylił się, aby odłożyć Teddy'ego, a następnie zbliżył się do ciebie. Chciałaś się cofnąć lecz chłopak chwycił cię w talii i przycisnął do siebie. Spojrzał ci w oczy z kamiennym wyrazem twarzy. Później chwycił kosmyk twoich włosów i przejechał po nim palcami. Zbliżył się do twojej szyi i pocałował cię w nią. Schodził z pocałunkami coraz niżej. Odwiązał ci kokardę od mundurka i zniżył się pocałunkami na twoje obojczyki. Nie protestowałaś mimo swoich obaw. Nagle chłopak przebił się swoimi kłami przez twoją skórę i zaczął wysysać z ciebie krew. Oderwał się od ciebie by spojrzeć na twoją twarz.
- Dlaczego...? - spytałaś go z żalem w głosie.
- Przykro mi, ale spragnionego wampira nic nie powstrzyma - powiedział głaszcząc cię po policzku.

Ayato - Byłaś w szkole kiedy po raz kolejny Ayato zaciągnął cię do kuchni.
- Jestem spragniony.
- Okej, jaki napój mam przygotować?
- Nie potrzebuję żadnego napoju. Ty mi wystarczysz - powiedział i zbliżył się do ciebie. Zaczęłaś się cofać, ale natrafiłaś w końcu na blat. Ayato wykorzystał to i zablokował ci drogę ucieczki opierając się rękoma o blat po obu twoich stronach. Bez żadnego ostrzeżenia wbił się kłami w twoją szyję i ssał krew bez uniaru. W twoich oczach pojawiły się łzy. Nie rozumiałaś dlaczego chłopak ci to robi. Próbowałaś uciec, ale chłopak cię przytrzymał. W końcu zemdlałaś...

Laito - Leżałaś sobie na łóżku tego zboka. On natomiast leżał niżej i wgapiał się w twoją twarz. Byłaś w swoim mundurku, dlatego nie zginałaś kolan. Nagle rudowłosy objął twoje udo i zaczął je całować. Na początku chciałaś mu zabronić robienia teho, ale coś kazało ci nic nie robić. Stwierdziłaś, że to w sumie przyjemne. Zmieniałś jednak zdanie kiedy chłopak wbił się w twoją skórę.
- L-laito, przestań... T-to... b-boli - ledwo co wydusiłaś z siebie te słowa.
Chłopak zostawił twoje udo i spojrzał na ciebie.
- Podnieca mnie to kiedy robisz taką minę, suczko - uśmiechnął się i ponownie przyssał do ciebie, a ty po chwili zemdlałaś z utraty krwi i bólu.

Subaru - Byłaś właśnie w pokoju Subaru i czekałaś na niego. Miał przynieść jakieś przekąski, ponieważ stwierdziłaś, że chcesz obejrzeć z nim film. Nagle poczułaś, że ktoś cię polizał w ucho. Gwałtownie wstałaś i obróciłaś się w kierunku tej osoby. Okazało się, że to brat Subaru, Laito.
- Czemu uciekasz, suczko? Daj mi się spróbować...
Nagle ktoś cię objął w talii i zanim się obejrzałaś byłaś przyciśnięta tyłem do Subaru.
- Ona jest moja! - wydarł się na swojego brata i na potwierdzenie swoich słów wbił się ci w szyję i zaczął wysysać z ciebie krew. Z bólu zacisnęłaś oczy oraz usta. Po chwili jednak mogłaś się znowu rozluźnić, gdyż chłopak cię zostawił. Spostrzegłaś, że rudzielec zniknął. Subaru zdjął z ciebie ręce i z zaciśniętymi pieściami patrzył się w ścianę. Widać było, że żałuje tego co zrobił.
- Przepraszam [T.I.]... Jestem potworem...
Chwyciłaś chłopaka za policzek i zmusiłaś do spojrzenia na ciebie.
- Kocham cię - po tych słowach pocałowałaś go czule.

***

Dobra, minęły cztery dni od ostatniej części. Przepraszam, ale jedno wydarzenie, o którym nie chcę pisać sprawiło, iż się trochę zniechęciłam. Mam nadzieję, że nikt się na mnie nie pogniewał. Wybaczcie mi też to, że obiecałam tę część wczoraj, a publikuję ją dopiero teraz. Po prostu zaczęłam to późno pisać, a tata mnie poprosił o pomoc w kuchni. Do następnego! ❤🐱❤

Diabolik Lovers: Preferencje ||ZAKOŃCZONE||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz