Kiedy pierwszy raz z nim śpisz

4.4K 156 38
                                    

POPRAWIONE

Reiji - Przeglądałaś się w lustrze zawieszonym nad umywalką w łazience Sakamakich. Miałaś po raz pierwszy spać u swojego chłopaka i bardzo się tym stresowałaś. Ubrałaś na siebie granatową koszulę nocną, która sięgała ci do kolan. Postanowiłaś, że udasz się do Reiji'ego. Wyszłaś z pomieszczenia razem ze swoją torbą na ubrania i kosmetyki. Przemierzałaś korytarz i zatrzymałaś się przed pokojem swojego ukochanego. Zapukałaś do drzwi. Po usłyszeniu pozwolenia na wejście chwyciłaś klamkę. Przez chwilę się wahałaś. Wzięłaś parę głębokich oddechów i powoli otworzyłaś drzwi wchodząc do środka. W łóżku leżał już okularnik czytając książkę. Miał na sobie granatową koszulę. Ale się dopasowaliście... Domysliłaś się, że ma też pewnie spodnie tego samego koloru. Dopiero kiedy zamknęłaś drzwi chłopak podniósł na ciebie wzrok. Zarumieniłaś się trochę, ponieważ bardzo dokładnie ci się przyglądał. Podeszłaś bliżej i dałaś swoją torbę obok szafki nocnej, a następnie położyłaś się obok chłopaka, przykrywając kołdrą. Dopiero kiedy leżałaś obok niego, Reiji odłożył książkę oraz okulary i przysunął się do ciebie. Na początku się w siebie wpatrywaliście, a później zaczęliście rozmawiać na różne tematy. Kiedy było już wystarczająco późno chłopak wyłączył światło, pocałował cię w czoło i zasnął. Zastanawiałaś się nad tym czy go nie przytulić, ale zrezygnowałaś z tego pomysłu i po chwili oczy same ci się zamknęły, a ty udałaś się do krainy snów.

Shu - Leżałaś na łóżku Shu w białym komplecie piżamy i czekałaś na niego. Nie stresowałaś się, ponieważ już parę razy z nim spałaś. Co prawda przez dzień i w normalnych ubraniach, ale jednak. Spojrzałaś się na szafkę nocną chłopaka i zauważyłaś, że leży na niej jego MP3. Zdziwiło cię to, ale po chwili uświadomiłaś sobie, że spanie w słuchawkach rzeczywiście nie jest dobrym pomysłem. Zrobiło ci się trochę zimno, więc wgramoliłaś się pod kołdrę. Zamknęłaś oczy i dalej czekałaś na swojego oswojonego leniwca. Po jakimś czasie kiedy już prawie zasypiałaś, poczułaś ugięcie się materaca obok ciebie, a następnie ręce oplatające cię w talii. Usmiechnęłaś się lekko i obróciłaś w stronę Shu. Pogłaskał cię po włosach, a ty go delikatnie pocałowałaś w usta. Następnie oparłaś głowę na jago klatce piersiowej i zasnęłaś.

Kanato - Leżałaś na łóżku pod kołdrą obok Kanato wpatrując się w jego oczy. Ty byłaś w swojej białej piżamce w kwiatki, a on w fioletowej, jednolitej piżamie. Oczywiście przytulał Teddy'ego przez co znowu byłaś trochę zirytowana. Patrzyłaś co chwilę ukradkiem na tego pluszaka obdarzając go nienawistnym spojrzeniem. Strasznie nie chciałaś, aby on z wami spał, ale wolałaś uniknąć zdenerwowania Kanato, więc starałaś się ignorować kupę pluszu jak tylko mogłaś. Ten miś był uroczy tylko z początku, ale teraz masz ochotę rozszarpać go i spalić jego szczątki w kominku. Nagle fioletowowłosy odłożył pluszaka na szafkę nocną i mocno cię przytulił.
- Kocham Cię, [T.I]... - szepnął ci do ucha.
Wtuliłaś się w jego ramiona i zasnęłaś.

Ayato - Leżałaś z Ayato na jego łóżku. Rozmawialiście o różnych osobach w szkole żaląc się kogo nie lubicie i dlaczego. Ayato oczywiście wspomniał o twoich kolegach wytykając ci jak często z nimi rozmawiasz. Zazdrośnik jeden... Popatrzyłaś na zegar wiszący na ścianie.
- Muszę już iść do domu. Późno jest - powiedziałaś i zaczęłaś mozolnie wstawać z łóżka, ale zatrzymała cię reka chłopaka trzymająca twój nadgarstek.
-Mowiłaś, że twoich rodziców nie ma dzisiaj w domu, bo są na weselu...
- Ponieważ tak jest.
- W takim razie zostajesz u mnie - powiedział stanowczo czerwonowłosy.
- Ale... nie mam piżamy...
Ayato popatrzył na ciebie chwilę się zastanawiając. Następnie wstał z łóżka, wyciągnął z komody swoją szarą koszulkę i rzucił ci ją na głowę. Postanowiłaś nie protestować i poszłaś do łazienki. Przebrałaś się w jego koszulkę, która była na tyle długa, że zakrywała ci twoje białe majtki co cię ucieszyło. Poukładałaś ubrania i wrociłaś do pokoju chłopaka kładąc je na fotelu. Ayato leżał już w łóżku. Miał na sobie białą koszulkę i czerwone bokserki. Położyłaś się obok niego. Chłopak uśmiechnął się i przytulił cię mocno. Zaczęliście kontynuować swoją rozmowę, a po jakimś czasie poszliście spać.

Laito - Mówiłaś właśnie swojemu chłopakowi o tym jak bardzo pokłóciłaś się z rodzicami i że nie chcesz wracać do domu. Ten uważnie cię słuchał.
- Szkoda tylko, że nie mam gdzie się podziać... - powiedziałaś załamana.
- Wiesz... zawsze możesz spać u mnie - rudowłosy uśmiechnął się do ciebie zalotnie.
- No nie wiem... Nie mam piżamy...
- A po co ci piżama? Śpij w bieliźnie - na te słowa zarumieniłaś się lekko. Patrzyłaś w ścianę, gdy nagle usłyszałaś dźwięk ściąganych ubrań. Spojrzałś w stronę, z której on dobiegał i ujrzałaś Laito w samych panterkowych bokserkach. Mocniej się zarumieniłaś i patrzyłaś niespokojnym wzrokiem na chłopaka.
- Rozbierzesz się sama czy mam ci pomóc? - zapytał zielonooki, a ty na te słowa jak oparzona wstałaś z łóżka i zaczęłaś się rozbierać. Już po chwili miałaś na sobie tylko twój czerwony komplet bielizny. Szybko poukładałaś swoje ubrania i położyłaś je na fotelu, a następnie wślizgnęłaś się pod kołdrę. Chłopak ewidentnie był rozbawiony twoim zachowaniem. Położył się obok ciebie i przytulił cię kładąc ci ręce na pośladkach. Pewnie specjalnie, abyś poczuła się jeszcze bardziej nieswojo. Laito zaczął nowy temat rozmowy, a już po chwili zapomniałaś o tym gdzie trzyma swoje ręce i czułaś się swobodnie. Po dłuższym czasie zasnęliście mocno do siebie przytuleni.

Subaru - Siedziałaś z Subaru na kanapie w twoim domu i ogladałaś z nim horror. Chłopak obejmował cię mocno, ponieważ ten horror był dla ciebie wyjątkowo straszny. Rodzice pojechali do cioci i powiedzieli, że wrócą popołudniu o ile nie później, ponieważ będą pić alkohol. Postanowiłaś skorzystać z ich nieobecności i zaprosić białowłosego do siebie na wieczór filmowy. Właśnie zaczęły lecieć napisy, kiedy chłopak się odezwał.
- Późno już... - podążyłaś wzrokiem w tę samą stronę co on, czyli na zegar wiszący na ścianie. Faktycznie, było już po północy.
- Nie chciałbyś zostać u mnie na noc? Rodzice wrócą naprawdę późno - powiedziałaś, a chłopak popatrzył na ciebie zdziwiony, ale się nie odzywał. - Milczenie oznacza zgodę - powiedziałaś i uprzednio wyłączając telewizor, zaciągnęłaś go do pokoju.
- Ale w czym mam spać? - odezwał się w końcu.
- Jak to w czym? W bokserkach oczywiście - powiedziałaś, a chłopak się zarumienił. Wzięłaś swoje szare dresy, w których śpisz oraz białą koszulkę i poszłaś się przebrać do łazienki. Kiedy wróciłaś spostrzegłaś, że białowłosy leży przykryty, odwrócony plecami do wejścia. Odłożyłaś swoje ubrania obok niechlujnie rzuconych na krzesło ubrań chłopaka. Weszłaś pod kołdrę i objęłaś chłopaka przytulając się do jego pleców.
- Dobranoc, kochanie... - powiedziałaś cicho.
- Dobranoc...
Uśmiechnęłaś się czule i zasnęłaś.

***

Ledwo widzę, ja już ledwo widzę
WRUM WRUM WRUM
Staję w BP, leję ekodiesel
WRUM WRUM WRUM
Lekką schizę, mam już lekką schizę, nocą jeżdżąc piszę
Chcę paliwo, leję ekodiesel

Ja żyję! I wracam z nowym rozdziałem. Długo się zastanawiałam co napisać i jak, ale w końcu przyszło mi coś do głowy. Nie wiem kiedy następny rozdział, ale raczej prędzej niż później. Ogólnie to mam ostatnio dobry humor, więc też lepiej mi się pisze. Do następnego!

PS. DZIĘKUJĘ BARDZO ZA 1 tyś. WYŚWIETLEŃ I PONAD 100 GWIAZDEK ❤❤❤

Diabolik Lovers: Preferencje ||ZAKOŃCZONE||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz