Jego propozycja

2.4K 74 133
                                    

Reiji - Siedziałaś właśnie u Reiji'ego w pokoju czytając uważnie książkę. Coraz częściej spędzałaś czas w jego domu na zwykłych czynnościach. Czułaś się prawie tak jakbyś tam mieszkała. Biorąc pod uwagę jak często nocowałaś u chłopaka (czasami nawet parę nocy z rzedu) to trochę też tak było.
Aktualnie chłopak gdzieś wyszedł. Mówił, że idzie na spacer, ale gdy zaproponowałaś, że pójdziesz z nim odrzucił to twierdząc, że musi coś przemyśleć i szybko się ulotnił. Zdziwiło cię jego zachowanie, ale nie chciałaś naciskać. Być może miał jakiś problem natomiast stwierdziłaś, że jak będzie chciał to sam ci o tym powie. Zawsze tak robił.
Przewróciłaś kolejną stronę lektury, gdy nagle poczułaś czyjąś dłoń na ramieniu. Wystraszona poskoczyłaś upuszczając przy tym książkę na podłogę.
- Wszystko dobrze, [T.I.]? - zapytał Reiji, którego obecności wcześniej nie zauważyłaś.
- Nie strasz mnie tak - powiedziałaś podnosząc książkę. - I jak? Przemyślałeś to co chciałeś przemyśleć? - zapytałaś spoglądając na niego.
Nie odpowiedział od razu tylko wpatrywał się w ciebie z powagą co sprawiło, że zaczęłaś się niepokoić.
Po chwili zabrał ci książkę i odłożył ją na stolik nocny.
Zdezorientowana usiadłaś na skraju łóżka nie wiedząc o co może chodzić.
- Wszystko ok...? Dziwnie się zachowujesz... - W twoim głosie ewidentnie było słychać zmartwienie.
Chłopak przykucnął obok łóżka chwytając delikatnie twoją dłoń w swoje dłonie. Zaczął je lekko gładzić nie patrząc się na ciebie. W tym momencie twoje serce zaczęło szybciej bić. Reiji nigdy wcześniej się tak nie zachowywał i nie wiedziałaś co mogło być tego powodem. Może chciał z tobą zerwać? Ale czy wtedy zrobiłby to w tak delikatny sposób? Nie, to do niego nie pasowało.
- Tak, wszystko ok... - Jego głos wyrwał cię z przemyśleń. - Przemyślałem to co miałem przemyśleć i w końcu się zdecydowałem - powiedział po czym puścił twoją dłoń i wyciągając z kieszeni małe pudełeczko uklęknął przed tobą. Twoje oczy aż zabłyszczały, gdy ujrzałaś przed sobą śliczny pierścionek.
- [T.I.]... - spojrzałaś na chłopaka, który teraz przypatrywał ci się z uwagą - Czy zostaniesz moją żoną?
Nie mogłaś w to uwierzyć. Czy to się dzieje naprawdę? Czy twój chłopak właśnie ci się oświadcza? Czy to naprawdę ten Reiji, którego znasz tak dobrze, że wydawało ci się, iż już niczym cię nie zaskoczy?
Twoje zdziwienie zostało zastąpione szerokim uśmiechem.
- Tak, Reiji. Z wielką chęcią zostanę twoją żoną - odparłaś na co chłopak się rozweselił i założył ci pierścionek a następnie pocałował cię czule w usta.
- Już nie mogę się doczekać - wyszeptał po czym znowu cię pocałował.

Shu - Siedziałaś z blondynem w ogrodzie rezydencji braci korzystając ze słonecznej pogody. Byliście oboje w świetnych humorach. Nie było konkretnego powodu. Po prostu rozmawialiście siedząc obok siebie i co jakiś czas mówiąc jakąś głupotę, z której się szczerze śmialiście. Lubiłaś takie proste chwile, które dawały ci tyle radości. Chciałaś, aby to trwało jak najdłużej. Nagle chłopak zamilkł z uśmiechem na twarzy i zaczął ci się przypatrywać. Spojrzałaś się na niego pytająco.
- Miło jest, prawda? - zapytał co trochę cię zdezorientowało (dezorientacja [T.I.] - dop. aut.).
- Tak, nawet bardzo - odpowiedziałaś zgodnie z prawdą.
- Chciałbym z tobą spędzić każdy dzień tak jak teraz...
- Shu... Do czego zmierzasz?
Zamiast odpowiedzi usłyszałaś głośne westchnięcie. Chłopak zaczął się przyglądać waszemu otoczeniu. Nie wiedziałaś czy się odezwać. Jego zachowanie było bardzo tajemnicze. Co prawda zawsze taki był, ale teraz zachowywał się według ciebie dziwnie. Po chwili znowu spojrzał na ciebie.
- Już dawno chciałem się ciebie o to zapytać, ale nie wiedziałem jak się do tego zabrać... - milczałaś przypatrując się mu, więc kontynuował wyciągając z kieszeni pudełko z pierścionkiem. - Wyjdziesz za mnie?
Dopiero teraz zdałaś sobie sprawę z twojej sytuacji. W dalszym ciągu milczałaś nie wiedząc co odpowiedzieć. Zaczęłaś sobie wyobrażać waszą wspólną przyszłość. Czy byłaś na to gotowa? Czy tego właśnie chciałaś? Wystarczyło, abyś spojrzała chłopakowi w oczy, abyś poznała odpowiedź na te pytania.
- Tak - odpowiedziałaś wręcz szeptem, lecz doszłaś do wniosku, że to brzmiało jakbyś nie była pewna. - Tak, wyjdę za ciebie - powiedziałaś pewniej. Chłopak delikatnie ujął twoją dłoń w swoją i założył ci pierścionek, a następnie cię w nią pocałował co spowodowało uśmiech na twojej twarzy. Wiedziałaś, że podjęłaś dobrą decyzję.

Diabolik Lovers: Preferencje ||ZAKOŃCZONE||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz