II📃I'll Go And Kill Somebody

1.8K 147 18
                                    

Moje łapy z dudnią o ziemię, kiedy biegnę przez las. Przez moje karmelowe futro przedziera się wiosenny wiatr. Jestem dosyć małym wilkiem, jeśli popatrzeć na inne alfy. Ale fakt że jestem omegą całkowicie wyjaśnia mój rozmiar. Biegnę do domu po nocnym patrolu, co z tego że za godzinę mam szkołę.
Ojciec wymaga ja muszę robić.

Zmieniam cię

Usłyszałem w dudniący głos w mojej głowie. Od razu wiedziałem że to Liam, w tym tygodniu mamy razem patrole. Payne jest 2 lata starszy (i naprawdę gorący) więc już nie musi się martwić że opuści lekcje. Też chciałbym już skończyć liceum i mieć to z głowy. Ale spokoju nie daje mi fakt że razem z zakończeniem roku, zostanę "alfą" stada, a co za tym idzie będę musiał mieć partnera. Trzy miesiące to naprawdę mało czasu.

Jesne

Odpowiedziałem kiedy dobiegłem do drzwi, otworzyłem je łapą i wszedłem do środka. W salonie miałem ojca który pakował swój czarny neseser.

-Liam cię zmienił? Mam nadzieję że nie zostawiłeś lasu bez warty- powiedział surowo i zmarszył brwi.

Skinąłem tylko głową i poszedłem do swojego pokoju.

Nie pojmuje tego faceta, wymaga ode mnie wzorowej frekwencji, ale także stania na warcie aż ktoś mnie nie zmieni.
Jeśli zostawiłbym las bez zamiennika - opierdol.
Jeśli spóźniłbym się na lekcję - opierdol.
Pojebane to jakieś!

***

Lekcjia biologi to najgorsza rzecz na świecie, tym bardziej jeśli się nie spało całą noc. Siedzę w ostatniej ławce i próbuję jednocześnie nie zasnąć i słuchać co nauczycielka tam sobie mamrocze. Kiedy moje oczy już się zamykały, a mózg dryfował po czarnej odchłani, usłyszałem skrzek przy moim uchu.

-Horan! Wytłumacz proszę klasie na czym polega ewolucja.

To twoja praca stara ropucho.

-Oczywiście- powiedziałem ze sztucznym uśmiechem.

Kiedy już włożyłem całą definicje tym debilom w mojej klasie, opadłem na krzesło z westchnieniem. Już jestem wykończony a to dopiero poniedziałek.

***
Zawody zbliżały się wielkimi krokami a trener coraz bardziej mnie wkurwiał. Jakby skupiał taką uwagę na innych uczniach jak ma mnie, miałby tutaj drużynę olimpijską. Do tego fakt że całą noc latam po lesie jest porostu dobijajacy, jeszcze jedna tępa osoba, to wybuchnę i pójdę kogoś zabić.

Wskoczyłem do wody, a nieprzyjemny dreszcz przeszedł moje ciało. Jakby nie mogli mieć cieplejsze wody w tym basenie. Lubię pływać ale nie kiedy muszę zrobić 4 kilometry w dwie godziny, to prawie nie wykonalne, znaczy dla mnie jest, musi być...

Niall...

Zdezorientowany, przestałem płynąć i rozejrzał się dookoła, wszyscy pływali nie zwracając na mnie uwagi. Musiało mi się zdawać.

Niall, czekam na ciebie przed szkołą. Potrzebuję twojej pomocy.

Wtedy rozpoznał głos, który dobijał się do mojej głowy. Szybko wyskoczyłem z wody i krzyknąłem w stronę trenera że muszę iść. Nie zdążył nawet się odezwać, bo ja już byłem w szatni i zmieniałem się w wilka nie zważając na moje rozdarte kompielówki.

Wybiegł przed szkołę i pierwsze co zobaczyłem to brązowy wilk, stojący na skraju lasu. Przyspieszyłem kiedy zobaczyłem krew sciekającą z jego boku.

Rozdział napisany dzięki YouikochanBleach bo nakopała mi za zwlekanie z pisaniem.
Ps: Klasa maturalna ssie😒

FAKE|| Ziall (A/B/O)✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz