4

795 67 7
                                    

*perspektywa Yuty*

Wbiegłem do szpitala jak poparzony, cały w strachu podbiegłem do rejestracji.

- Dzień dobry, czy wie Pani, gdzie znajduje się Hitori Misako?

- Czy jest pan kimś z rodziny? - wątpię, żeby mnie wpuścili do niej jak powiem, że jestem przyjacielem.

- Jestem narzeczonym - skłamałem.

- Sala 245, piętro 6

- Dziękuję - pobiegłem w stronę schodów, na tą chwilę nimi będzie o wiele prędzej, niż windą.


Odrobinę zmęczony przechodziłem przez korytarz. Dostrzegłem Aiko, wychodzącą z sali. Która okazała się być moim celem.

- Aiko! - krzyknąłem w jej stronę. Zauważała mnie i pomachała w moją stronę.

- Cześć Yuta - uśmiechnęła się słabo.

- Jak się czuję Hitori? Mogę do niej wejść? - zacząłem zalewać ją pytaniami.

- Dziś już niestety nie. Zaraz jedzie na badania, a potem po nich musi odpocząć - przetarła łzy.

- Dlaczego płakałaś? - zmartwiłem się.

- Przestraszona byłam, że się nie wybudzi, ale na szczęście się obudziła - uśmiechnęła się ciepło.

- Całe szczęście - odetchnąłem z ulgą.

- Idziemy na jakąś kawę, czy coś?

- Z wielką chęcią - uśmiechnąłem się i zaczęliśmy iść w kierunku windy.

- Znam taką fajną z kotami!

*Perspektywa Hitori*

Powoli zaczynałam się podnosić. Zdrętwiały mi ręce i nogi.

- Muszę się gdzieś przejść - pomyślałam.

Wstałam na równe nogi i powolnym krokiem wyszłam z sali. Zapomniałam wziąć kul przez co odrobinę chwilami szłam chwiejąc się. Spokojnym tempem przemierzałam długi i pusty korytarz szpitala. Nie było tu praktycznie nic, tylko drzwi do poszczególnych sal i toalety. Nie było żadnych krzeseł , roślin, wózek, półek. Musiało to być ostanie piętro. Najbardziej puste i zaniedbane. Nie widziałam żadnych lekarzy, pielęgniarek, sprzątaczek. Kompletna pustka. W sali gdzie znajdowało się łóżko dla mnie, również nikogo nie było. Byłam kompletnie sama. Sama jak palec z moimi przemyśleniami. Czy warto się leczyć? Czy warto nadal ciągnąć tą bezsensowną drogę do niczego? Mogłabym zakończyć to tu i teraz, ale jestem tchórzem. Boję się zostawić wszystko, bez żadnego wyjaśnienia. Nie chce podejmować takich decyzji. Za trudne jest dla mnie zostawić wszystko lub żyć nadal bezsensownie. Chciałabym znać odpowiedź na te wszystkie przytłaczające mnie pytania. Doszłam do końca korytarza, znajdowały się tu drzwi do toalety, weszłam do środka. Podeszłam do umywalki i lustra. Spojrzałam w moje odbicie, podkrążone oczy, poplątane włosy, sucha skóra. Przemyłam twarz wodą i postanowiłam zakończyć zwiedzanie szpitala. Wróciłam do pokoju i położyłam się na łóżku. Nagle otworzyły się drzwi, a do sali wszedł lekarz.

- Jak się spało panienko Misako?

- Dobrze, kiedy mogę opuścić szpital? - spojrzałam pytająco na mężczyznę.

2 years •|• Yuta NCT •|• ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz