7

693 57 4
                                    

 - Jeden! Dwa! Trzy! Cztery! Pięć! Sześć! - tańczyłam po kolei każdy z kroków. 

- To jest za trudne - zaczął narzekać Haechan.

- Nie narzekaj Haechan i tak dopiero zaczynasz - wywrócił oczami Jaehyun.

- Dobrze, więc - na chwilę wstrzymałam muzykę - Teraz  spróbujecie sami - ponownie włączyłem muzykę i zaczęli tańczyć. Przyglądałam się wszystkim z uwagą. 

- Yuta! - zatrzymałam muzykę - Źle to robisz - podeszłam do chłopaka - Musisz wykonać o takie coś -  wykonałam poprawnie krok, chłopak starał się je powtórzyć, lecz szło mu to opornie - Yuta źle to robisz - westchnęłam, złapałam za jego podbródek i skierowałam na siebie - Obserwuj uważnie - po raz to kolejny wykonał krok - Teraz ty - chłopak kiwnął głową i powtórzył moje czyny. Tym razem z sukcesem - Brawo udało ci się - powiedziałam uradowana, tym faktem.

~~~~~~~

- Chłopcy! - krzyknęłam na całą salę - Na dziś to koniec, dziękuję i widzimy się jutro - powiedziałam radośnie.

- Hitori! - podbiegł do mnie Taeyong.

- Co się stało? - podniosłam jedną brew do góry.

- Pójdziesz z nami coś zjeść? - spojrzał na mnie wyczekująco.

- Nie wiem, czy to nie będzie problem - podrapałam  się po karku.

- Jaki zaś problem! Poznasz chłopaków lepiej. Chodź, będzie fajnie - złapał mnie za dłoń, patrząc mi głęboko w oczy.

Westchnęłam - No dobrze - zaśmiałam się widząc reakcję chłopaka.

- Chodźmy! - pociągnął mnie w stronę wyjścia, na zewnątrz stała już reszta - Hitori idzie z nami! - powiedział uradowany chłopak.

~~~~~~

- Nic nie będziesz jadła? - zapytał Taeil.

- Nie jestem głodna, wypiję kawę i będę uciekać - uśmiechnęłam się, lecz wiedziałam, że oni tego nie widzą, przez maskę która obecnie znajdowała się na mojej twarzy.

- Tak wcześnie? - jęknął niezadowolony Haechan - Chciałem cię poznać lepiej - zamyślił się - Wydajesz się miła - uśmiechnął się, wyszczerzając zęby.

- Chciałabym zostać dłużej, lecz muszę odpocząć, ponieważ lekarz mnie ukatrupi, jak będę cały czas na nogach - zaśmiałam się.

- Lekarz? - spojrzał na mnie zdziwiony Taeyong - Chorujesz na coś?

- Tak, muszę więcej odpoczywać, ograniczać wysiłek fizyczny i inne bzdety - machnęłam ręką - Mam nadzieję, że rozumiecie. Nie chcę trafić przez głupie omdlenie, po raz kolejny do szpitala.

- Oczywiście, że rozumiemy - uśmiechnął się Jaehyun.

- Dziękuję - kiwinęłam głową.

- To jakaś poważna choroba? - zapytał podejrzliwie Yuta.

- Yuta! Nie bądź ciekawski! - skarcił go Taeyong.

- Nic się nie stało - uśmiechęłam się do chłopaka - Na razie nie ma potrzeby bym mówiła, ponieważ wszystko jest w porządku

2 years •|• Yuta NCT •|• ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz