- Jeden! Dwa! Trzy! Cztery! Pięć! Sześć! - tańczyłam po kolei każdy z kroków.
- To jest za trudne - zaczął narzekać Haechan.
- Nie narzekaj Haechan i tak dopiero zaczynasz - wywrócił oczami Jaehyun.
- Dobrze, więc - na chwilę wstrzymałam muzykę - Teraz spróbujecie sami - ponownie włączyłem muzykę i zaczęli tańczyć. Przyglądałam się wszystkim z uwagą.
- Yuta! - zatrzymałam muzykę - Źle to robisz - podeszłam do chłopaka - Musisz wykonać o takie coś - wykonałam poprawnie krok, chłopak starał się je powtórzyć, lecz szło mu to opornie - Yuta źle to robisz - westchnęłam, złapałam za jego podbródek i skierowałam na siebie - Obserwuj uważnie - po raz to kolejny wykonał krok - Teraz ty - chłopak kiwnął głową i powtórzył moje czyny. Tym razem z sukcesem - Brawo udało ci się - powiedziałam uradowana, tym faktem.
~~~~~~~
- Chłopcy! - krzyknęłam na całą salę - Na dziś to koniec, dziękuję i widzimy się jutro - powiedziałam radośnie.
- Hitori! - podbiegł do mnie Taeyong.
- Co się stało? - podniosłam jedną brew do góry.
- Pójdziesz z nami coś zjeść? - spojrzał na mnie wyczekująco.
- Nie wiem, czy to nie będzie problem - podrapałam się po karku.
- Jaki zaś problem! Poznasz chłopaków lepiej. Chodź, będzie fajnie - złapał mnie za dłoń, patrząc mi głęboko w oczy.
Westchnęłam - No dobrze - zaśmiałam się widząc reakcję chłopaka.
- Chodźmy! - pociągnął mnie w stronę wyjścia, na zewnątrz stała już reszta - Hitori idzie z nami! - powiedział uradowany chłopak.
~~~~~~
- Nic nie będziesz jadła? - zapytał Taeil.
- Nie jestem głodna, wypiję kawę i będę uciekać - uśmiechnęłam się, lecz wiedziałam, że oni tego nie widzą, przez maskę która obecnie znajdowała się na mojej twarzy.
- Tak wcześnie? - jęknął niezadowolony Haechan - Chciałem cię poznać lepiej - zamyślił się - Wydajesz się miła - uśmiechnął się, wyszczerzając zęby.
- Chciałabym zostać dłużej, lecz muszę odpocząć, ponieważ lekarz mnie ukatrupi, jak będę cały czas na nogach - zaśmiałam się.
- Lekarz? - spojrzał na mnie zdziwiony Taeyong - Chorujesz na coś?
- Tak, muszę więcej odpoczywać, ograniczać wysiłek fizyczny i inne bzdety - machnęłam ręką - Mam nadzieję, że rozumiecie. Nie chcę trafić przez głupie omdlenie, po raz kolejny do szpitala.
- Oczywiście, że rozumiemy - uśmiechnął się Jaehyun.
- Dziękuję - kiwinęłam głową.
- To jakaś poważna choroba? - zapytał podejrzliwie Yuta.
- Yuta! Nie bądź ciekawski! - skarcił go Taeyong.
- Nic się nie stało - uśmiechęłam się do chłopaka - Na razie nie ma potrzeby bym mówiła, ponieważ wszystko jest w porządku
CZYTASZ
2 years •|• Yuta NCT •|• ZAKOŃCZONE
Fanfic"- Po prostu o mnie zapomnij - starłam ostatnią łzę. " \fluff, angst