2. ShaoLee i tajemniczy gość

171 14 12
                                    

Lot minąłby mi bardzo przyjemnie, gdyby nie jakiś debil próbujący na siłę dodzwonić się do mnie. Ciągle wysyłał SMS-y, dzwonił itp. W końcu nie wytrzymałam i postanowiłam że odpiszę.

Obcy: Hej, jestem RM i mam odebrać cię z lotniska.

Ja: Przepraszam ale czy my się znamy?

Obcy: Nie lecz możemy poznać.

Ja: Niebardzo mi pasuje, ale ok. Może ja znaczne. SKĄD MASZ KURNA MÓJ NUMER I CZEMU DO MNIE PISZESZ?!

Obcy: Spokojnie kobieto... Mam twój numer od ShaoLee, czyli twojej ciotki. Jest sekretarką w Big Hitcie.

Ja: Czekaj, czekaj... Jak ty masz na imię?

Obcy: Powiem ci jak napiszesz mi swoje imię.

Ja: Iga, pasuje? Teraz ty.

Obcy: Ale nie dostaniesz ataku fangirl?

Ja: Nie, a czemu miałabym go dostać?

Obcy: Bo... Tak jakby ja to Namjoon, z BTS. Ale proszę nie powiedz nikomu....

Ja: Omg!! Dobra ogar się Iga...

Obcy: Iga... Ładne masz imię

Ja: No wiem przecież.

Obcy: I jaka skromna jesteś.

Ja: Ja skromna? No bez przesady....

Obcy: Dobra młoda lecę na próby.

Ja: Skąd wiesz, że jestem młodsza???

Obcy: Przeczucie..

(jak coś to rozmowa była przeprowadzana po angielsku ^^)

Tak zakończyła się moja rozmowa z liderem BTS. Nie spodziewałam się, że moja ciotka jest sekretarką w firmie, gdzie są moi idole. Jeszcze tego brakowało. BTS i ja pod jednym dachem. Oczywiście nie całymi dniami ale kilka godzin dziennie. Spojrzałam na zegarek, który wskazywał 15.34. Super. Jeszcze 1,5 h i będę u ciotki.

~~~~~~~
Wypuścili mnie z samolotu. Nareszcie mogłam stanąć na ziemi. Gdyby nie to że ciągle podbiegały do mnie dzieci z prośbą o zdjęcie lub podpis (zasługi 12 mln subów), to byłabym już dawno w wytwórni. Właśnie jeśli o Big Hitcie mowa. Chuj w dupe Namjoonowi bo nigdzie nie mogłam go znaleźć. Co z tego że wysyłałam ponad 50 wiadomości, to ten cwel dalej nie dawał oznak życia. Usiadłam więc samotna na ławce i włożyłam słuchawki do uszu.

Słuchałam "Don't Leave Me" naszego ukochanego zespołu (wyczujcie sarkazm) kiedy ktoś brutalnie dziabną mnie w ramię. Tym popychaczem okazał się być Jiminek, który natychmiastowo pociągnął mnie w stronę auta. Cud że nie zapomniałam zabrać walizki.

|•| BTS |•| Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz