Siedziałam dalej na łóżku a nuda dawała coraz bardziej o sobie znać.
Nagle drzwi uchyliły się a w nich pojawił się nikt inny niż Jonathan we własnej postaci.
- Zapraszam na dół. - odparł i znikł.
Podniosłam wreszcie tyłek i ruszyłam na dół po schodach. Po drodze czułam zapach frytek.
Kocham cię, Jon.
- Myślę, że wpadłem na dobry pomysł. - uśmiechnął się w moją stronę i nałożył sporą porcje
dania. - to dla mojego słoneczka.- No ta.. Bo ty jesteś moim tatusiem teraz, tak? - zachichotałam.
Jonathan
Gdy usłyszałem jak wymawia te słowo, przegryzłem wargę.
Złapałem większy wdech i delikatnie się uśmiechnąłem patrząc się w jej śliczne oczy. Żeby ona tylko wiedziała jak to na mnie działa. Nawet wypowiedziane na żarty.
- Jestem. Więc zobowiązałaś się teraz tak na mnie mówić. - idealna okazja na to.
- Nie przeszkadza mi. To w sumie nawet słodkie w pewnym stopniu.
- Wiem, że brakuje ci troszczenia się o ciebie. Dbania i spełniania twoich potrzeb. Brakuje ci po prostu kogoś kto się tobą zajmie tak jak trzeba, prawda? - usiadłem bliżej jej i zacząłem wcinać frytki.
Punkt kulminacyjny.
Obserwowałem jej reakcje dokładnie.
- Prawda. - potwierdziła.
Idealnie.
- Jeżeli tylko potrafisz mi trochę zaufać, dam ci to. Dam ci poczucie bezpieczeństwa, własnej wartości i tego, czego tylko
zapragniesz. - namawiałem ją dalej.To jedyna szansa na zdobycie mojej małej LittleBaby. Ja nie chcę pustej dziewczyny która będzie chciała tylko mojego kutasa albo pieniędzy. Potrzebuję kogoś kto odda mi swoje serce. Wtedy ta relacja będzie miała jakikolwiek sens. Czy źle robię?
Wiem, że prędzej czy później ona się we mnie zakocha.
Ale to już nie będzie mój problem, niestety.
Ja chcę być tatusiem swojego maluszka. Nie żadnym "kochaniem".
- Jak to będzie
wyglądać? - chciała wiedzieć więcej.To dobrze.
Nie skupialiśmy się już na filmie w ogóle. Nasza relacja stała się głównym tematem a ja liczyłem na to, że się zgodzi.
- Jedyne czego od ciebie wymagam to zaufania i zwracania się do mnie "tatusiu". - odparłem.
- A jakieś zasady?
- Musisz być tylko grzeczną, moją dziewczynką. Czy to wiele?
- Nie. - westchnęła.
- To jak? Chcesz to przemyśleć na spokojnie? - zaoferowałem.
- Nie muszę.
Zgadzam się. - zdecydowała.Zdziwiłem się, że tak szybko podjęła decyzję. Ale z resztą ona teraz patrzy na to, że będę o nią dbał jak nikt dotychczas.
- Pamiętaj, że masz mi ufać. Bez tego nic nie będzie miało
sensu. - przypomniałem na co ona przytaknęła.Wszystko dopiero się zaczynało.
Emily
Będzie o mnie dbał?
Troszczył się i czytał bajki na dobranoc?
CZYTASZ
Bądź moją LittleBaby.
Teen FictionOjciec Emily dostaje ofertę z pracy na wyjazd. Bez wahania decyduje się zostawić córkę u swojego dobrego znajomego. Jak bardzo zmieni się życie dziewczyny?