× "mała" ucieczka ×

413 24 11
                                    

* Kizana *

Strasznie się stresowałam rozmawiając z nimi, starałam się być szczęśliwa i mam dużo radości ...
Spojrzałam w oczy na Jyugo, po to tworzę się z twarzy że coś nie tak. Ale co? Nie chcę abym była dla swoich przyjaciół miła czy jak ?! Szczerze mam już dość tego chłopczyka bo brano raczej go nazwać nie mogę ... Pff mam go dość.

*Time skip*

Po tym jakże fantastyczny treningu nasz naczelnik kazał mam wracać do cel. Będąc w niej, porostu się położyłam na środku i znowu zaczęłam o tym myśleć.
Po prostu drzwi od celi się dzwonił. Spojrzałam w tamto miejsce, co by naczelnik i czemu by chciał. Ale nie można już mówić o tym, że nie ma nic wspólnego z tymi numerami 11.25,69 nie i numer 15.

- Hej, Kizana-chan co na "małą" ucieczkę ?? - zapytał się mnie podekscytowany Nico, numer 25.

- Sama nie wiem - mówię drapać się po karku.

- No weź, nie daj się prosić - tym razem odzywa się Uno, numer 11.

- Eh ... nie dobra - mówię coś takiego jakbym się nie zgodziła przez mnie namawiali.

- To świetnie !! - mówi po Nico i Uno.

Skała, numer 69 chwyta mnie za nadgarstek i pojawia mnie w szybkim tempie wyprowadzić z celi.
Po nocy Rock mnie puścił, Toczymy ok spojrzałam na Jyugo. Po nim widać był że jest wykończony.

- Wszystko okej Jyugo? - zapytałam się, na chwilę się na mnie patrzy - T-to n-nie tak że m-mi na tobie zależy czy coś, Baka *! - Biegając odwróciliśmy od niego głowę.

- Jest wszystko dobrze - mówiąc do strasznie dyszał.

- Pff, jakoś nie widać - mówię do kontem oka na niego pokój.

Już chciał coś powiedzieć ale Uno się odezwał.

- Hej, możecie przestać tak sobie rozmawiać i uciekać bo Hajime nas goni! - mówić to zaczął wymachiwać rękoma.

We dwoje spojrzeliśmy na miejsce gdzie wskazał nam Uno, i faktycznie biegł w nasza stronę.
Nawet nie zdążyłam nic zrobić poza spojrzeniem się tam bo Rock złapał mnie i Jyugo za ręce i zaczął ciągnąć w przeciwnym kierunku niż naczelnik.
Sama już nie wiem po jakim czasie Hajime w końcu nas dokonał i trochę miał problem z tym jak nas podzielić do w końcu jestem z innej cali. Zaprowadził mnie i chłopaków najpierw pod ich cele, przynajmniej dowiedziałam się że nie cela ma numer 13. Potem zaprowadził mnie do mojej celi, bardziej spokojniej niż chłopaków.
Będąc już w celi położyłam się na swoim ala łóżku, nagle odezwał się mój przyjaciel Jason.

- I jak tam ucieczka z tymi typami - mówiąc to spojrzał się na mnie tak samo jak ja na niego.

- O co co chodzi? - zapytałam nie dokończ rozumiejąc.

- No nie udawaj, no mi nie powiesz? - spojrzałam się na niego pytajacym spojrzeniem a on tylko westchnął i dalej kontynuował - chodzi mi o to, z którym kręcisz.

- P-Powaliło cię?! Z żadnym nie kręcę!

- Tak, tak. Za niedługo albo ty to będziesz robić, albo oni. Kwestia czasu - mówiąc to tylko wzruszył ramionami.

- Pff... - mówię odwracając głowę.

Miał rację... W końcu jestem tutaj jedyna dziewczyną do której by mogli zarywać, a tak jest jeszcze ten robot ale to nie człowiek. Mam nadzieję że jak już zarywać to nie wszyscy, nie chcę wybierać ani nic w tym stylu. Baka! Miłość kompletnie nie jest dla mnie.

*Baka - po japońsku idiotą

////////////////////
532-Słów
Witam w kolejnej części ^^ wybaczcie że tak długo... Ta część miała być wystawiona wczoraj wieczorem ale wyszły małe komplikacje hih (chodzi o to że "wspaniała" na zasnęła) ale dodałam parę rzeczy i mną nadziej że dalej chce się wam to czytać ^v^.
Buja! Do następnego ~

Historia inna niż zwylke | NanbakaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz