Nieznana przeszłość

836 45 30
                                    

Hagrid zaczął nam opowiadać o naszej rodzinie, o tym jak zmarli rodzice i o Voldemorcie. Zajęło to bardzo długo. Jak skończył zaczęło już świtać.
Gajowy postanowił zabrać nas w nieznane nam miejsce. Weszliśmy do łódki. Po chwili olbrzym wyjął różdżkę i machnął nią, przez co łódka przyspieszyła i nikt nie musiał wiosłować. Juz mi się podoba bycie czarodziejem.

Weszliśmy do jakiegoś baru. Wszyscy zaczęli podchodzić do nas , aby serdecznie uścisnąć dłoń ze słowami "Och, miło państwa poznać! Panie Harry i panienko Ariston. Ciesze się, że mogę was w końcu zobaczyć i poznać!"
Wśród tych wszystkich ludzi Hagrid przedstawił nam naszego przyszłego nauczyciela Quirrella. Strasznie się jąkał co było trochę śmieszne. Może nie powinnam go odrazu tak oceniać, ale wydał mi się trochę podejrzany.
Następnie Hagrid zaprowadził nas na tylu baru, a później przeprowadził nas przez ścianę, którą wcześniej magicznie otworzył różdżką.
- No dzieciaki! Jesteśmy na Pokątnej! Tutaj każdy czarodziej może kupić co tylko sobie wymarzy! My dziś kupimy dla Ari, jeśli mogę tak na ciebie mówić, wszystko co potrzebne jej do szkoły, a dla ciebie Harry za jakiś czas.
- Ale , Hagrid, my nie mamy żadnych pieniędzy.- powiedziałam.
- Och, o to się nie martw!- roześmiał się.- Myślisz, że wasi starzy zostawili was bez grosza? Chodźcie za mną!
Poszliśmy za czarodziejem. Zatrzymaliśmy się przed dużym budynkiem. Hagrid wyjaśnił nam, że jest to bank Grinngota, w którym pracowały gobliny.
Po daniu kluczyka, stworzenia zawiozły nas wagonami do skrytki, o której Hagrid nic nie chciał nam powiedzieć, a następnie do naszych rodziców. Wzięliśmy odpowiednią ilość pieniędzy i ruszyliśmy na zakupy.
Zaraz po wyjściu z banku skierowaliśmy się do Madame Malkin, po szatę.
Pomiar trwał bardzo krótko, podczas niego Hagrid gdzieś poszedł.
Pani kazała nam przyjść po odbiór później, więc postanowiliśmy, że pójdziemy kupić inne potrzebne rzeczy.
Jak wyszliśmy, czarodziej wręczył mi sowę. Śnieżną sowę.
- Wow, Hagrid dziękuje.- powiedziałam i przytuliłam olbrzyma.
- Och. Nie ma za co! To prezent urodzinowy ode mnie!-odpowiedział radośnie i oddał uścisk.- No, ale chodźmy teraz do pana Ollivandera po twoją pierwszą różdżkę Ari, a później wszyscy zrobimy sobie małą przerwę i pójdziemy na lody!
- Z chęcią!- powiedzieliśmy razem, ja i Harry.
Z jeszcze większym entuzjazmem przemierzaliśmy ulicę, podziwiając wystawy wszystkich sklepów. Wszystko jest takie fascynujące.
- Dzień dobry!- powiedziałam wchodząc do sklepu pana Ollivandera.
Po chwili zobaczyłam twarz starszego pana wychylającą się zza regałów.
- Panienka Ariston Potter! Spodziewałem się pani!
- Ale skąd...- nie dokończyłam, bo mężczyzna zaczął już mówić.
- Wybór pierwszej różdżki! Niesamowite przeżycie. Dokładnie pamiętam jak ja sam wybierałem różdżkę, a raczej to ona wybrała mnie.- uśmiechnął się wspominając, na chwilę znieruchomiał wpatrzony w sufit
- Mogę?- spytał nagle.
Podszedł do mnie i przyjrzał się mojej bliźnie, którą zazwyczaj chowam pod włosami. Po chwili podszedł do Harrego .
- Bardzo ciekawe.- mruknął.- Myślę, że oboje będziecie wspaniałymi czarodziejami i dokonacie wspaniałych rzeczy, o których świat będzie mówił przez wiele pokoleń.
Staruszek uśmiechnął się.
- Dziękujemy, ale co jest w tym takiego ciekawego?- spytałam.
- Niedługo się przekonacie. No ale teraz zajmijmy się dopasowaniem różdżki.- powiedział i zniknął za regałami.
Po chwili pan Ollivander wrócił z podłużnym pudełkiem, z którego wyciągnął patyk ostro zakończony. Podał mi przedmiot w dłoń. Stwierdziłam, że wybór różdżki polega na tym, że wybieramy jaka nam się podoba i czy dobrze leży w dłoni. Tak jak ubrania czy buty. Dlatego niewiele myśląc machnęłam różdżką. Wystrzelił z niej błękitny promień, który poleciał prosto w lampę. Niestety przedmiot całkiem się zepsuł.
- Ojejku, przepraszam, nie chciałam.- zaczęłam się tłumaczyć oddając różdżkę.
- Nic się nie stało, spokojnie, zdarza się.
Ollivander ponownie zniknął za regałem,znikał za każdym razem, gdy stwierdził, że dana różdżka mi nie odpowiada. Było ich naprawdę dużo.
- Ta będzie odpowiednia. Jestem pewien, że będzie idealna!-powiedział z przekonaniem Ollivander.- Jest to feniks, którego pióro jest w tej różdżce, uronił jeszcze jedno pióro... tylko jedno. To ciekawe, bo drugie znajduje się w różdżce, za pomocą której zrobiono wam te blizny... Tak, ostrokrzew i pióro feniksa, jedenaście cali, ładna i giętka... spróbujmy. Wie panienka.. różdżka sama sobie wybiera właściciela.. Myślę, że możemy się po panience wielkich rzeczy... Ostatecznie Ten, Którego Imienia Nie Wolno Wymawiać dokonywał wielkich rzeczy... strasznych, to prawda, ale wielkich.
Przebiegł mi dreszcz po plecach. Ollivander mówił tak tajemniczo.
- No, weź ją do ręki.- ponaglił mnie sprzedawca.
Przełknęłam ślinę. Niepewnie chwyciłam przedmiot. Od razu poczułam uderzenie gorąca w dłoni. Podniosłam rękę i lekko się zamachnęłam. Z różdżki wystrzelił snop czerwonych i złotych iskier.
Hagrid, który ciągle stał z tyłu, wydał okrzyk radości oraz zaklaskał w dłonie.
- Brawo! Brawo! Bardzo dobrze! No, no, ciekawe... bardzo ciekawe!- pan Ollivander schował przedmiot do pudełka.- Możemy się po panience Potter spodziewać wielkich rzeczy. Naprawdę wielkich rzeczy!
Zapłaciliśmy siedem złotych galeonów i wyszliśmy ze sklepu.- powiedział po raz kolejny.
Następnie kupiliśmy wszystkie potrzebne rzeczy, walizkę i odebraliśmy szatę.
Po zakupach Hagrid odwiózł nas pod sam dom, Dursleyowie już wrócili.
Zamiast spać, rozmawiałam z moim bratem o tym wszystkim co nas spotkało.
W tamtym momencie uświadomiłam sobie, że moje życie całkiem się zmieni.

Hej! Dodaje rozdział po długim czasie przerwy i mam nadzieje ze coś mnie zmotywuje i zacznę dodawać częściej!
Dziękuje za wszystkie gwiazdki i wyświetlenia!

Chciałam podziękować Ravka_11 za dwie nominacje!

1. Co jest twoją pasją?
  Rysowanie, czytanie książek itp.
2. Kim chcesz zostać w przyszłości?
  I going to be famous!😂 Nie no, tak na serio to ja pojęcia nie mam.
3. Jaka jest twoja ulubiona gra?
  Jeśli chodzi o komputerową to żadna, ale jeśli chodzi o planszówkę to lubię warcaby. Jestem w miarę dobra w warcaby. Chyba...
4. Jaki artysta przychodzi ci do głowy, gdy słyszysz słowo "raper"?
Tylko pić, jeść, spać, jak tamagotchi,
Tylko pić, jeść spać jak tamagotchi....
5. Ulubione imię męskie i damskie?
Eeee... polskie imię męskie to chyba Adam, a damskie to Julia.
6. Wymień po 3 rzeczy, które są po twojej lewej i prawej stronie?
Po prawej to 3 książki, zeszyt i drzwi, a po lewej to stolik, łóżko i kołdra.
7. Co o mnie sądzisz?
  Sądzę, że musimy się zapoznać😄
8. Gdzie jesteś pisząc tą nominację?
W moim pokoju.
9.  Ile masz % baterii?
  93%
10.  O której godzinie to opowiadasz ?
  21:01
11. Ulubiony napój?
  Sok jabłkowy lub herbata.
12. Jaki jest twój nastrój do tej nominacji?
  Git!!!!!
13. Jesteś cudowna, wiesz?
  Serio?
14. Za co kochasz wiatr?
  Za to, że kiedy go potrzebuje to go nie ma...
15. Nominuj 15 osób.
   Nie chce mi się 15, ale nominuje 1😂
    karolinex44

Na drugą nominacje odpowiem pod kolejnym rozdziałem! Do następnego!

Tajemnice czas odkryć /WeasleyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz