Drzwi się uchyliły a w nich stanął blondyn, spoglądając na mnie.
- Muszę o czymś z Tobą porozmawiać- zaczęłam, wskazując mu miejsce obok siebie.
***
- Coś się stało?- zapytał, siadając obok mnie. Złożyłam ręce na kolanach, nie wiedząc jak mam zacząć rozmowę. Wzięłam głęboki oddech i spojrzałam w jego niebieskie tęczówki.
- Znasz Bucky'ego?- Steve spojrzał na mnie zdziwiony. Pewnie nie spodziewał się takiego pytania. Spuścił lekko głowę, wbijając wzrok w puszysty dywan.
- Był moim najlepszym przyjacielem w czasie wojny. Służyliśmy razem w armii.- zrobił chwilę przerwy, zaciskając ręce na kolanach.- Zginął w czasie jednej misji, wypadł z pociągu.
Położyłam mu rękę na ramieniu, widząc jego smutek.
- On żyje.
Blondyn podniósł na mnie zdziwiony wzrok, w którym kryło się szczęście i nadzieja.
-Skąd to wiesz? A w ogóle skąd go znasz?- zapytał, nie kryjąc zdziwienia.
Uśmiechnęłam się lekko pod nosem.
- Nazywam się Naomi. Naomi Barnes.
***
Opowiedziałam Steve'owi wszystko, co się stało ostatnio. Był niezwykle szczęśliwy, że jego najlepszy przyjaciel jednak żyje. Nie mógł przestać się uśmiechać. Opowiedział mi o czasach, jak służyli razem w wojsku.
Wstałam z wygodnego łóżka i chwyciłam kurtkę, wiszącą na oparciu krzesła.
- Gdzie idziesz?- niebieskooki lustrował mnie dokładnie wzrokiem. Ubrałam szybko kurtkę i podeszłam do drzwi.
- Idę do Bucky'ego, idziesz ze mną?- uśmiechnął się lekko, co wzięłam za tak.- Za pięć minut przy wyjściu z budynku.
***
Szliśmy ośnieżonym chodnikiem Nowego Yorku w kompletnej ciszy. Jestem ciekawa, jak Bucky zareaguje na widok Steve'a. Spojrzałam na wspomnianego blondyna kątem oka. Był wyraźnie zamyślony, ale i też nie mógł się doczekać spotkania.
Weszliśmy na klatkę schodową i zaczęliśmy wspinać się po schodach. Stanęliśmy przed odpowiednimi drzwiami. Odwróciłam się do blondyna.
- Wejdę do środka, a ty chwilę tu zaczekaj. Powiem ci, kiedy będziesz miał wejść- odpowiedział mi skinieniem głowy. Bez pukania weszłam do mieszkania, zamykając za sobą drzwi.
- Bucky, jesteś?- zawołałam, ściągając kurtkę. Weszłam do pokoju, gdzie na kanapie siedział brunet z gazetą w ręce. Spojrzał na mnie z uśmiechem i odłożył ją na stolik, po czym wstał i mocno mnie przytulił.
- Już się za mną stęskniłaś, co?- zaśmiał się delikatnie, odsuwając się.
- Pff, chciałbyś- rzuciłam moją kurtkę na kanapę, po czym spojrzałam na brata.- przyprowadziłam ci gościa.
Zdziwił się na moje słowa, ale nic nie powiedział.
- Wchodź!- krzyknęłam w stronę drzwi. Po chwili do pomieszczenia wszedł Steve, patrząc na bruneta ze szczęściem na twarzy. Bucky natomiast był bardzo zdziwiony, bez słowa przyglądał się przyjacielowi, jakby nie mógł uwierzyć, że naprawdę tu stoi. Gdy szok już minął podszedł do niego i mocno przytulił, na co uśmiechnęłam się szeroko.
Odkleili się od siebie po dobrych kilku minutach. Bucky zrobił nam coś ciepłego do picia, a potem zaczęli wspominać stare czasy. Często się nawet śmialiśmy. Widziałam, że oboje bardzo za sobą tęsknili.
***
Hejka!
Już dawno nie wstawiałam tu żadnych nowych rozdziałów. Niestety, jestem bardzo zapracowana XD.
Jestem ciekawa, czy ktokolwiek pamięta o tym opowiadaniu xd
Kto jeszcze nie może doczekać się polskiej premiery Infinity War? * podnosi wysoko rękę*
Tak więc, do zobaczenia ( kiedyś xd)
See ya!
YOU ARE READING
Zostań ze mną I Avengers
FanfictionJest to historia o Naomi, dwunastoletniej, niebieskowłosej dziewczynce, która od zawsze jest uwięziona w bazie Hydry. Chcą, aby była im posłuszna. Jej moce bardzo mogłyby się im przydać. Czy to wszystko jest jednak prawdą? A może prowadziła szczęśli...