1 | Eduardo... Ten debil

765 90 6
                                    

Mogłabym powiedzieć że szkoła jest nudna gdyby nie Eduardo...
Chodzę z nim do szkoły od pierwszej klasy podstawówki i dalej nie wiem czemu akurat na mnie się tak uwziął.
W naszej klasie jest parę ładnych dziewczyn a oczywiście ja jestem jego głównym obiektem zainteresowania.
Tylko kurwa czemu?!

~

Siedzę w klasie.
Po prawej w ławce siedzi Eduardo z okładem na nosie a po lewej Edd wpatrzony w swoje dlonie...
Ooo... Czemu tylko my?

~F l a s h b a c k~

Skup się, skup się, skup się...
-Hej mała~
-Eduardo wypierdalaj!- gdy zdałam sobie sprawę z tego że krzyknęłam w bibliotece szybko przykryłam dłonią usta.
Zza półek wychyliła się pani bibliotekarka i posłała mi spojrzenie... zagłady.
W odpowiedzi uśmiechnęłam się "milutko" i czekałam aż sobie pójdzie.
Gdy tylko zniknęła za regałem kopnęłam zielonego debila w krocze.
Syknął z bólu i spojrzał na mnie jakby wściekły ale starał się to stłumić.
-Co ty odpierdalasz- powiedział szeptem odsuwając się ode mnie. Zaczęłam się w miarę cicho śmiać.
-A co ty odpierdalasz? Odwalisz się w końcu ode mnie?
-Nie- powiedział uważnie rozglądając się po bibliotece po czym jakby nigdy nic z niej wyszedł.
Co to miało być?
Ok, to rozglądanie nie mówiło niczego dobrego.
Czego ten frajer szukał? Zaczęłam się również rozglądać aż natrafiłam spojrzeniem na bruneta.
Czarna koszulka z logiem jakiegoś zespołu i zielona bluza obwiązana w pasie.
Miałam dziwne wrażenie że go kojarzę ale był pochylony nad książką a grzywka przysłaniała mu oczy.
Iii... Spojrzał na mnie, kurwa.
Muszę przyznać, spanikowałam trochę.
Uśmiechnął się, uhh...
To nie tak że bałam się co o mnie pomyśli tylko mógł się trochę dziwnie poczuć gdy zauważył że się w niego wgapiam jak w ósmy cud świata...
Ok, z nim też chodzę do klasy od zawsze i szczerze nawet nie zwróciłam na niego uwagi.
Odwzajemniłam uśmiech i wróciłam spojrzeniem do książki ale nie na długo.
Dosłownie parę sekund po tym zadzwonił dzwonek więc odłożyłam książkę na półkę i zaczęłam się zbierać.
Ostatnia lekcja, ludzie piątek!

Moja leniwa natura nie pomagała mi w szybszym ogarnięciu się.
w bibliotece zostałam tylko ja, Edd i pani Judith tyle że Edd jeszcze rozmawiał o czymś z bibliotekarką a ja skierowałam się do wyjścia.
Ehh, spóźnię się na lekcję ale chociaż nie tylko ja będę się musiała tłumaczyć.
Wyszłam z biblioteki... Wyszłam? Zostałam pociągnięta za rękę prawie wpadając na drzwi.
Kątem oka widziałam że Edd to zauważył.
Gdy już wypadłam z biblioteki zostałam pociągnięta jeszcze kawałek a potem popchnięta na ścianę.
Eduardo... Wiedziałam że to on.
I teraz się wystraszyłam nie na żarty.
Złapał ze moje nadgarstki i przykuł do ściany.

Kurw... Edd, gdzie jesteś?!

Ok, jak zielony się nie pospieszy to zaraz wyląduję z tym napalonym dupkiem w męskiej toalecie.

Edd dalej nie idzie a ten się na mnie gapi i jest niebezpiecznie blisko... Zbyt blisko.
-Teraz nie jest ci tak do śmiechu?
No nie znoszę jak się tak uśmiecha.

Usłyszałam jak drzwi od biblioteki się otwierają, ocalona.
Eduardo mnie puścił i w tym momencie chyba zamroziło mnie ze strachu.
Jakby przez mgłę ale widziałam jak Eduardo dostaje od Eda w nos... Dosyć mocno, potem Edd dostaje od Eduardo w brzuch.
Poleciało parę wyzwisk a skończyło się tym że Eduardo odszedł rzucając kurwami pod nosem.

Edd złapał się za brzuch po czym spojrzał na mnie.
Gdy również na niego spojrzałam jakby mu przeszło i po chwili znalazł się przede mną.

-Wszystko w porządku? - to prawdopodobnie pierwsze zdanie z jego ust skierowane do mnie od... No właśnie. Nigdy nie rozmawialiśmy a chodzimy ze sobą do klasy od zawsze.

Pokiwałam głową na tak.

Wyciągnął do mnie rękę w geście pomocy, z którego skorzystałam i wstałam.

Zielonooki spojrzał na moją dłoń po czym ją puścił.
-Trochę się trzęsiesz- powiedział z wyczuwalną powagą i zmartwieniem w głosie.
Cicho westchnęłam i chwyciłam mój plecak.

-Jest ok. Dzięki za ocalenie.
Bez obrazy czy coś ale uważałam cię za... że jesteś no wiesz.
-Wiem, jak wszyscy. Należało mu się to od dawna a po tym to już szczególnie.- Brunet chwycił swój plecak i dorównał mi kroku.
Zaśmiałam się pod nosem i włożyłam dłonie do kieszeni bluzy.
Gdy byliśmy już parę kroków od klasy zauważyliśmy naszą nauczycielkę od Wf'u a to oznaczało że mamy przejebane.

Eduardo właśnie wychodził z męskiej z papierem toaletowym poplamionym krwią przyłożonym do nosa.

Pani Daryl zatrzymała Eduardo a potem jej spojrzenie skierowało się na nas.

-Mamy lekko mówiąc przejebane- powiedział Edd a ja uśmiechnęłam się pod nosem.

~~~

I w ten właśnie sposób cała trójka siedzi po lekcjach... W Piątek.

Gdzie w tym ja i Edd?
Eduardo posunął się za daleko a Edd mnie obronił więc czemu cała trójka siedzi po lekcjach?
No cóż, taka moja natura że musiałam coś od siebie dodać iiii... Chyba powiedziałam za dużo.
Biedny Edd, chciał dobrze.

Heh, jeszcze godzina siedzenia w ciszy i weekend.

Spojrzałam na Eda, coś tam bazgrał w szkicowniku.
Gdy poczuł na sobie mój wzrok spojrzał na mnie pytająco.

Uśmiechnęłam się złośliwie a on zakrył dłońmi twarz.
Wyglądał na zażenowanego całą sytuacją.
Po chwili wyrwał kartkę ze szkicownika, napisał coś i mi podał.
"Czemu mi to robisz..."
Teraz wybuchnęła bym śmiechem ale się powstrzymałam.
W odpowiedzi narysowałam
" ( ͡° ͜ʖ ͡° ) " i oddałam mu kartkę.
Gdy na nią spojrzał zaśmiał się pod nosem i odpisał.
" Tak się odwdzięczasz za ratunek? "
"Oj no weź... Musiałam jej to powiedzieć, denerwowała mnie"
"To ja tu najbardziej cierpię"
"To nie ciebie chciał zgwałcić ten tu obok" -Podałam Edowi kartkę wskazując na Eduardo, dopiero teraz zauważyłam że śpi.
"Jak to cię pocieszy to masz" - O ludzie, typ narysował jaszczurkę z twarzą Eduardo...
Jego humor jest tak żenująco głupi że aż śmieszny.
Zaśmiałam się i podałam mu kartkę.

Akurat w tym momencie zadzwonił dzwonek więc szybko poderwałam się z krzesła i wybiegłam z klasy.

To był strasznie dziwny dzień.

Cześć, zanim ktoś powie jak bardzo to jest gówniane ostrzegamy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Cześć, zanim ktoś powie jak bardzo to jest gówniane ostrzegamy... To będzie jeszcze gorsze.
Ten ff ma to w sobie że piszą go trzy osoby:
Ja, Emmaqueen44 i ladyoflight0

Ludzie, teraz jest normalnie a potem będzie duuuuuużo fikcji, kompletnie dziwnych zdarzeń, wtf itd...

Nie sprawdzamy rozdziałów, będą błędy sr jeżeli pali w oczy.

Okładka by: Emmaqueen44

Other Than Others ~ Edd x Reader Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz