Idę z Edem w stronę mojego domu.
No cóż... Ten moment można nazwać tą stresującą i dosyć niezręczną ciszą.
Idziemy w idealnej ciszy a słychać jedynie ciche stawianie kroków na chodniku.
Chyba byłam w transie, nie do końca w tej chwili wiedziałam o czym myślę ale o czymś myślałam.
Dosyć zdziwiło mnie to że to on przerwał ciszę.
-Będziesz wpadać częściej?- Czekaj chwilę co? Co?
-Jasne, chętnie.
-To fajnie bo... Nawet miło się z tobą spędza czas- Oho, znam to.
Zielony mówi cokolwiek by przerwać tą jebaną ciszę. Chwała mu za to.
-Pierwszy raz w życiu słyszę takie słowa- Może dlatego że w stosunku do niego robię się miła.
-Dziwne... Umm, a ogólnie to jak tam?
-Ciekawszego pytania nie znalazłeś?-powiedziałam przez śmiech.
Brunet na chwilę się zatrzymał i spojrzał na mnie pytająco.
Po chwili jednak dorównał mi kroku śmiejąc się.
-No staram się noo- powiedział zrezygnowanym głosem.
-Ojoj- przysunęłam się lekko do zielonego- W porządku Edd, doceniam to- Na to razem wybuchneliśmy głośnym śmiechem.
Gdy już się uspokoiliśmy nastała cisza, teraz już nie niezręczna... Zwykła cisza.
Szliśmy w niej chwilę aż znaleźliśmy się przy moim domu i pożegnaliśmy się.
Trochę zdziwiło mnie to że na pożegnanie mnie przytulił, nooo nie spodziewałam się. Ciekawe uczucie.Gdy tylko przekroczyłam próg drzwi dotarły do mnie krzyki dziewczyn... Czyli mam problem.
-No nie gadaj że jesteś z Edem!
-Wiedziałam
-On jest mój!Wyminęłam dziewczyny i poszłam do swojego pokoju.
Muszę przyznać że mieszkanie z trójką wspólokatorek jest dość... Męczące?
Nie za bardzo lubię gdy ktoś chce wszystko o mnie wiedzieć a przy nich właśnie tak się czuję.
No z tej trójki najbardziej lubię rudą i chyba tylko ona mi nie przeszkadza.Gdy tylko znalazłam się w moim pokoju pojawiła się tam również ruda.
-Nudzi mi się- powiedziała kładąc się na moim łóżku
-Spadaj mała- No tak, Alex jest ode mnie młodsza o rok więc przyjęła ksywkę 'mała'... Albo dlatego że sięga mi do ramion.
-Moje życie jest do dupy- A ta swoje
-Nie chce mi się słuchać twoich historii życia. Idź opowiedz komuś innemu.
-Ale ja ich nie lubię- Okej, teraz wyglądała jeszcze bardziej jak dziecko.
-Dobra, gadajPov.Edd
-Dobra, gadaj- powiedziałem opierając się o biurko.
Mam dziwne wrażenie że ta opowieść Matta będzie jedną z tych dłuższych.
Wyciągnąłem tablet graficzny z szafki i podłączyłem pod komputer.Podczas gdy mój przyjaciel się wyżalał rysowałem kompletnie beznadziejne rysunki czasem spoglądając na niego.
-A co tam u ciebie i [T/i]?
-Ale w sensie?
-No widać że z nią kręcisz- gdy to usłyszałem rysik wypadł mi z dłoni.
Zacząłem się zastanawiać czy nasza relacja tak wygląda.
W życiu bym nie pomyślał że mógłbym z nią być.
Przecież ona pasuje do Toma.
-To niedorzeczne Matt- spojrzałem na przyjaciela- Nie pasujemy do siebie. Jesteśmy jak ogień i woda.
-Przeciwieństwa się przyciągają
-Znaczy... Nie jesteśmy przeciwieństwami tylko nie pasujemy do siebie.
-Czyli to nie ona- rudy wskazał na mój monitor szybko wstałem z mojego krzesła odsunąłem się od biurka.
Narysowałem [T/i]?... Jakim cudem ja niby nie wiem kiedy o niej myślę?!
-Okej Matt, uwierz mi. Ja jej nie narysowałem.
-No przecież...
-Nie.
-Okeej?
-Nie, Matt, serio- wskazałem na monitor- To nawet nie mój styl
-Wierzę ci, spokojnie Edd.
-T-to głupie- odłączyłem tablet i usiadłem obok przyjaciela na łóżku.
-Mów dalej
-No dobrze więc-Pov. Ty
-Dlatego uważam że jest słodki- powiedziała Alex lekko szturchając mnie w ramię
-A co tam u ciebie i Eda?
-Przeze mnie był u dyrka i dowiedziałam się dziś że mieszka u Toma a po za tym to znam go prawie całe życie i przez te całe życie zamieniłam z nim max jedno zdanie więc czemu kurwa wszyscy się przywalili?!
-Nie wiem
-Aha, twoja odpowiedź na wszystko?
-Serio nie wiem ale jestem w tych 'wszystkich'.
-Załóżmy że ci wierzę... Nie masz jutro sprawdzianu?
-Zapomniałam!Po chwili rudej nie było u mnie w pokoju ale za to ktoś zaczął się do mnie dobijać przez telefon.
♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡
Teraz jestem tu a zaraz będę musiała być na Max x reader bo zapomniałam że mam tam dziś dodać rozdział ;_;
~Jagoda
CZYTASZ
Other Than Others ~ Edd x Reader
FanfictionDwójka licealistów wiedzących o życiu tyle co nic. Piątka przyjaciół i pięć zadań, które mając zaważyć o losach całego świata... W 24 godziny. 18-letnia [T/i]- Nastolatka jak każda inna. Ma jakiś swoich "kraszy", siedzi w paru "fandomach" i ma jakie...