14 | 5 dni / piątek [1/2]

333 58 12
                                    

Obudził mnie jakieś dziwne dźwięki.
Jakby skrzypienie? Były dosyć wysokie.
Na początku byłam więcej niż pewna, że Tom jest na dole i ogląda jakiś horror.
Gdy na ekranie telefonu zauważyłam godzinę trzecią, miałam już trochę mieszane uczucia.
-Edd- lekko szturchnęłam bruneta obok. Chłopak w odpowiedzi mruknął coś pod nosem i odwrócił się do mnie plecami.
-Edd, boję się
-Hm?
- Też to słyszysz?
-Mhm... - No to się chyba z nim nie dogadam.
Zrzuciłam z siebie kołdrę i powoli wstałam.
Gdy znalazłam się już przed drzwiami, cicho policzyłam do trzech i otworzyłam je.
Nic szczególnego nie przykuło mojej uwagi.
Niepewnym krokiem ruszyłam w głąb domu.
Dźwięk był tak samo cichy, jednak nie byłam w stanie zdecydować, z której strony dobiega.
Jakby pochodził z każdej strony.
Oczywiście w salonie nie było Toma, Torda a już szczególnie Matta, telewizor był wyłączony, rolety były zasłonięte a w pokoju panowała cisza.
Dźwięki wprost jak z horroru nie dobiegły również z żadnego z pokojów chłopaków.
Postanowiłam wrócić do pokoju Edda i tak też zrobiłam.
-I co to było?
-Umm, nie wiem.

Po chwili usłyszałam drapnięcie w drzwi.
Tak się wystraszyłam, że prawie wylądowałam na podłodze... Albo na Edzie, bo jak się po chwili okazało, stał już za mną.
Wpuścił do pokoju Ringo, po czym powoli, z uśmiechem zamknął drzwi.
-A-Ale...Ale te dźwięki to nie był kot.
Koty nie skrzypią... Chyba.
-Ale teraz coś słyszysz?
-No nie.
-No to się nie przejmuj i chodź spać- Na to cicho westchnęłam i położyłam się na swojej połowie.
Na drugiej położył się Edd, a pomiędzy nas położył kota.
Szara kulka od razu wtuliła się w swojego pana.
-A mnie to nikt nie przytuli- zrobiłam smutną minkę.
Chłopak położył kota za swoimi plecami i pozwolił mi się w siebie wtulić, co zrobiłam od razu.
Poczułam jego ciepłą dłoń na biodrze i jak jego kolana stykają się z moimi.
Sama nie wiem jak miałam na to zareagować.
Nigdy nie byłam z nim aż tak blisko.
Może to nawet za blisko jak na przyjaciół?
Nie...  Raczej nie.

-Dobranoc
-Dobranoc- odpowiedziałam ciszej niż on i zamknęłam oczy.

Nie minęło nawet pięć minut a ktoś wparował nam do pokoju.
Jak poparzona odskoczyłam od Edda, tym samym lądując na jego wspaniałych panelach na podłodze.
-Co kurwa- wymamrotałam pod nosem i otworzyłam oczy.
-Do szkoły- To głos Toma.
-Ha, ha...  Bardzo śmieszne- przetarłam powieki i ziewnęłam.
-Zbieramy się, księżniczko.
-Co?
-Wstawaj no- szatyn nachylił się nade mną i poklepał po policzku. - Ty też, książę- po czym zrzucił Edda z łóżka.
- Za co to? - spytał z rezygnacją brunet.
-Za gitarę- na to wręcz nie mogłam powstrzymać śmiechu.
-Po co nas budzisz?
-Namierzyłem go. Za pięć minut widzę was w salonie.

I wyszedł...
Zostawiając mnie i zielonego na podłodze po dwóch stronach łóżka i w "lekkim" Szoku.


✿✿✿✿✿✿

Dzisiejszy dzień to jakis hit

Other Than Others ~ Edd x Reader Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz