Patrzę jeszcze raz na wiadomości od Edda.
Przecież to głupie jakieś...~
4:55Królowa👑
Jesteś jeszcze?CzłowiekCola😽
Jestem :^Królowa👑
Wątpię że pójdę jutroKrólowa👑
Dziś znaczyKrólowa👑
Że dziś do szkołyCzłowiekCola😽
Godzina snu to chyba nie tak źleKrólowa👑
MAMY DZIŚ WFCzłowiekCola😽
Ouu...Królowa👑
No właśnieCzłowiekCola😽
No to może się gdzieś jutro wybierzemy?Królowa👑
No spokoCzłowiekCola😽
No to miłych snówKrólowa👑
Tobie też, papa~
Okej... Co z tego wyszło?
Że nie idę do szkoły, ale za to idę gdzieś z Edem.Posiedziałam jeszcze chwilę na netach i zadzwonił mi budzik.
Oczywiście... Powinnam teraz wstawać, a zamiast tego właśnie kładę się spać. (dop.aut. Jak dobrze mi znane ;_; ~Jag)
No nic... Czasu przecież nie cofnę.~
Patrzę na siebie w lustrze i widzę... No właśnie, wyglądam tragicznie.
Jest chyba około pierwszej. Nie poszliśmy z Edem do szkoły czyli zaraz mamy się spotkać.Podeszłam bliżej. Wory pod oczami, włosy jakby przeszło tornado... Super.
Gdy usłyszałam pukanie do drzwi oderwałam się od lustra i poszłam na dół.
Dobrze że dziewczyny są w szkole bo bym nie miała teraz tak łatwo.
Otworzyłam drzwi i zobaczyłam uśmiechniętego Eda.
Zmierzył mnie wzrokiem po czym spojrzał pytająco.
-Nie pytaj... Chodź- odsunęłam się trochę, by zielony mógł przejść i zamknęłam za nim drzwi.
-Tak, wiem że jestem w piżamie i tak, wiem że wyglądam tragicznie.
Nie wyrobiłam się, sory.
-C-Co? A nieeee... W porządku.
-Taa. To klapnij sobie. Masz na stole colę i jak chcesz włącz telewizor.
Daj mi chwilkę, ogarnę się i idziemy.
-Okay- widziałam że na widok coli na twarzy zielonego zagościł jak dobrze mi już znany uśmiech.~
-Gotowa!- krzyknęłam wyskakując zielonemu przez kanapę.
Oczywiście taki z niego przypał że się zadławił colą.
Zadałam mu ciosa w plecy a on spojrzał na mnie tym swoim pytającym spojrzeniem.
-Mam czekać aż mi tu zdechniesz czy może jednak coś ci pomoże?
-*kaszel*usta usta by pomogło*kaszel*
-Jesteś głupi- powiedziałam przez śmiech i usiadłam na kanapie.
Czekałam chyba z pięć minut zanim Edd się uspokoił.
Gdy już go trochę ogarnęłam zaczęliśmy się zbierać do wyjścia.
-Edd?
-Hmm?
-Która jest godzina?
-Umm... Jest dokładnie 17:35.
-Trochę chyba późno.
-Chcesz w ogóle gdzieś iść?
-Nie za bardzo... Może chodźmy do was?
-Chłopaki będą się wypytywać i nas dręczyć.
-U mnie nie zostajemy bo za chwilę będą dziewczyny.
-No to... Chodźmy do was
-Ale-
-Nie ważne.~
-Heeeej chłopcy~
-Ojej... A kto to się zjawił- Tord wychylił się zza ściany i uśmiechnął się.
-Czemu was nie było? - powiedział rudy akurat zatrzymując się w korytarzu.
-Mieli ciekawsze rzeczy do roboty niż chodzenie do szkoły. Zrozumiesz Matt, jak będziesz miał dziewczynę...
Ewentualnie chłopaka.
-A co? Zazdrościsz Toooord?~ W tym momencie zza ściany wychylił się Tom. Stanął i patrzył na nad.
-My nie jesteśmy razem - Powiedział Edd unosząc ręce w geście obronnym a ja zrobiłam facepalma.
-Spierdoliłeś...
-Ouu...
-Nie było trudno uwierzyć że jesteście razem. To widać.
-Tyle że my nie jesteśmy- powiedział Edd patrząc raz na mnie, raz na Toma.
-To kwestia czasu- powiedział i wrócił do salonu.
-O co wam chodzi?! My do siebie nie pasujemy! - powiedziałam jednocześnie z Edem.
-Nie, wcale- odparł rogacz znikając za ścianą.Weszłam do salonu i usiadłam na kanapie zrzucając z niej Toma.
-Ej! - Czarnooki pociągnął mnie za nogę i również wylądowałam na podłodze, więc zielony skorzystał z sytuacji i zajął wolne miejsce.
-Chujnia z grzybnią- powiedział Tom I rozłożył się na podłodze.
Cicho się zaśmiałam i wstałam z podłogi.
Usiadłam Edowi na kolanach i założyłam nogę na nogę.
-Zasłaniasz- powiedział łapiąc mnie za ramiona i przechylając w bok.
-No i masz problem- zjechałam z niego na podłogę- Jesteś niewygodny.Usiadłam na podłodze przodem do zielonego i oparłam brodę o jego kolana.
Zielony chwilę na mnie patrzył po czym jego spojrzenie powędrowało na telewizor.
Trochę się przeraził więc odwróciłam się, by zobaczyć o co chodzi i...♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡
Ten rozdział ma pewnie duuuuużo błędów ale miałam dziś dodać a trochę się nie wyrabiam ;_;
~Paula
CZYTASZ
Other Than Others ~ Edd x Reader
FanfictionDwójka licealistów wiedzących o życiu tyle co nic. Piątka przyjaciół i pięć zadań, które mając zaważyć o losach całego świata... W 24 godziny. 18-letnia [T/i]- Nastolatka jak każda inna. Ma jakiś swoich "kraszy", siedzi w paru "fandomach" i ma jakie...