🔰Czy oby na pewno czujesz się tu bezpiecznie?🔰

1K 103 129
                                    

Twój oddech przyspieszył, a serce zaczęło bić jak szalone. Nie wiedziałaś, że sam Red Lider się tutaj zapląta. Najwyraźniej bardzo mu zależało na tym, żeby dobrać odpowiednią służąca. Twoje ręce w dziwnym niepochamowaniu emocji zaczęły szukać jakiegoś miejsca, w którym mogłyby zostać ukryte. Twój wzrok nagle gdzieś poleciał i postanowił poszukać jakiegoś punktu ucieczki z tej chorej sytuacji, innymi mówiąc - Nie miałaś bladego pojęcia co teraz się tutaj dzieję, ale wiesz, że nie chciałabyś tu być. Kątem oka spojrzałaś na swoją znajomą, aktualnie była bardziej zestresowana od ciebie, ale temu się nie dziwiłaś. 

- Ekhm... - Odchrząknął jeden z strażników, dzięki czemu wszystkie oczy w sali były skierowane w jego stronę. - Tak więc! Zebraliśmy się tutaj że-

- Proszę Cię, możesz sobie to darować. - Rzekł krótko i bez zastanowienia Red Lider. W bazie słyszałaś mnóstwo plotek na jego temat, o tym jak to jest bezlitosny dla swoich wrogów, jak to mógłby całymi dniami mordować i zabijać ludzi. Ogólnie sprawy, które człowiek najchętniej zostawiłby i odłożył w zapomnienie. Mimo wszystko musisz być silna i nie dać po sobie rozpoznać, że pracujesz dla rebeliantów. 

- Tak więc.. - Tym razem sam Lider zaczął przemawiać. - Jak wiecie, jesteście tu, bo szukam dla mnie odpowiedniej pokojówki. - Pomiędzy wszystkimi dziewczynami w sali rozeszły się ciche szepty i pomrukiwania. Żadna nie miała bladego pojęcia o tym co może ją czekać, w tym ty. - Wracając. Każda z was jest tutaj, bo chciałaby zostać moją pokojówką, racja? 

Na sali nastała błoga cisza przeplatana szumem wiatru, który wydobywał się z jakiegoś wentylu. Niestety nikt nie mógł się połapać, gdzie on był. 

- Niestety jednak... - O boże, on tu idzie! Nie jesteś pewna co on zamierza zrobić, masz się bać?! Twój oddech znowu niebezpiecznie przyśpieszył, tak samo jak z resztą innym dziewczętom. Tylko spokojnie [T.I] oddychaj, to chyba najlepsze co możesz teraz zrobić, żeby nie postradać zmysłów. Jest coraz bliżej ciebie... Nie, czekaj. Zatrzymuje się? Stanął przed jakąś dziewczyną, czyli że nie domyśla się niczego? - Nie każda z was może się na to nadać.. - Zaczął przechodzić pomiędzy nami tak jakby robił nam jakąś kontrolę samym wzrokiem. Dobrze, jedynym najrozsądniejszym wyjściem teraz, tutaj i w tej chwili będzie głębokie oddychanie. Tyle, że nie może być za głośne, to by było zbyt podejrzane. Starasz się lekko zaczerpnąć powietrza, które jest skażone jakimiś chemikaliami. Substancje, które są z nimi zmieszane nie są zapewne dobre dla organizmu, dlatego swoją żądzę szybkiego dotlenienia mózgu zastępujesz płytkimi oddechami. - Jak pewne przeczytaliście już na ulotce zgłoszeniowej.. - Wyjął z swojej ''kurtki'' kartkę, na której był formularz, który musiałaś wypełnić żeby w ogóle się tutaj dostać. - Od wszystkich wymagam samodyscypliny, ale także zaangażowania.

- Zaangażowania do czego..? - Powiedziała jakaś dziewczyna na końcu całego naszego szeregu. Mimo wszystko taka odległość wystarczyła żeby Lider to wszystko usłyszał i podszedł do niej. Postanowiłaś się lekko wychylić żeby zobaczyć jego ''ofiarę''. Wystarczyło raptem parę sekund żeby jej twarz wyraźnie pobladła i stała szorstka jak jakiś papier ścierny. Zauważyłaś, że po jej ciele spływają maluteńkie kropelki potu, które nieśmiało ześlizgiwały się po jej skórze. 

- Imię? - Spojrzał jej prosto w oczy, a następnie na wasz rządek. Musiałaś szybko wrócić na swoje poprzednie miejsce żeby kto nie musiał ci zwrócić zbędnej uwagi. 

- E-E-E-EL... - Powiedziała bardzo cicho, nie byłaś w stanie usłyszeć bełkotu jaki wydawała z siebie ta dziewczyna. 

- Słucham? - Tym razem Red Lider starał się być spokojny i opanowany. 

- El-El-Elaiza...

- Dobrze.. Zatem Elazia, gdybym teraz powiedział ci, że wszystkie te informacje były zawarte na twoim formularzu, uwierzyłabyś mi? - Odwrócił się od niej. 

Mój Wróg, Mój Pan~ [TordxReader]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz