🔰Chwila... Skądś cię kojarzę! |Zakończenie II|🔰

838 83 17
                                    

- Nie bój się, po prostu rzucasz butelkę z trutką do ich pokoju i podpalasz budynek. - Powiedział Ci [Imię.Twojego.Najlepszego.Kolegi]. Był jedną z osób, którym ufałaś w tym napiętym miejscu. To on dodawał Ci zazwyczaj otuchy i wspomagał Ciebie w trudnych sytuacjach. Jest jednym z niewielu, którzy czuli to samo co Ty i właśnie to sprawiało, że się wspomagaliście. Kucnęłaś na dachu żeby dobrze wycelować w dziurę, w drzwiach sąsiedniego budynku. Niby był niepozorny, jednak skrywał więcej sekretów niż Ci się wydawało. Musiałaś dobrze przykucnąć. Cel....

- Wiedziałem, że tu będziesz... - Zza twoich pleców usłyszałaś głos. Nie był znajomy, wręcz obcy. Odwróciłaś się szybko i zauważyłaś chłopaka. Nie wyglądał na fachowca, jednak zauważył Cię i zakradł się tutaj niepostrzeżenie, był dobry.

- Kim jesteś? - Spojrzałaś na niego i przeszyłaś go wzrokiem. Nie podobał Ci się.

- Zaraz... Ty nie jesteś tym facetem, który miał tutaj być! - Krzyknął nagle, co Cię zdziwiło. Rzeczywiście, zamiast ciebie miał tutaj być niewysoki i dość zwinny mężczyzna, który tak czekał na to zlecenie. Jednak nie! O dziwo gwałtownie podczas twojej porannej rutyny zostałaś zaskoczona nagłym wezwaniem. To właśnie wtedy na bardzo szybkiego zostałaś wdrożona w szczegóły planu i zaraz po tym wysłana na misję. 

- Skąd masz te dane? - Wstałaś z swojej dotychczasowej pozycji kucającej i docisnęłaś kieszeń, w której był pistolet. - Gadaj, SKĄD MASZ TE DANE! - wycedziłaś przez zęby. 

- S-Spokojnie...? - Powiedział zarazem z niepewnością Świeżak. - Z tego co wiem miał tutaj być przymały facet z butelką trucizny.. Jednak go tu nie widzę... - Spojrzał niepewnie na twoje kieszenie. Było wyraźnie widać, że w nich coś trzymasz, a butelka z tyłu za tobą tylko umacniała go w wierze, że to właśnie ty przyszłaś się z nim zamienić. 

- H-Halo? [T.i] - Usłyszałaś przez bluetooth głos. To [I/T/N/K], pewnie niepokoił się, że nie zdałaś mu raportu z misji. Niestety zasięg musiał tutaj być strasznie słaby, bo ledwo co słyszałaś każde słowo wypowiadane przez niego. 

- Halo [I/T/N/K], słyszysz mnie? 

- N̷̼̭͚̲͖̔ḭ̻̯͚̟̦̠̒ͪͪͯ͑ͣe̲̜̙͢-̡̱̩͔̘nḭ̺͙̽̒̐̎̏͐e̾̒͏͈̞-͓̟͙̌͛̃̔ͥn̗̋ͦ̄͒ͥ̐ì̥̍͂̑͗ͥ͐͢e͍̞̬̍̍͒s̠͚͚̞͈̯̲ͪ͌̍͗́łͩ̄̎̅̑ͯ͝y̹͓̿͂̑̈̉͢-̖̂̌̄̈́͒̌͊s̲͉͈͎̠̠͕z̹͉͖̭ͧ̌̄̄ͭę̧̮̫͉̼ͯ̋͊̏-̫̮̭̲̘͋̋s̛̝̤̬͈͂ͥ̃̾z̡̳̦̎ͯ̓̏͊͐ͧę̛̹͎͗̐̐ͣ  C͈̞͚͖̝̣̙i̞͓̱̫̻̦̭ͯ́̅̆̅-̺̲ͭ̓̅ͨcͩͭ̉ͮ̓҉̣̤̫i̽ͭ̒̃ͤ҉ - Połączenie zostało zerwane. 

- Tsk, cholera. Rzuciłaś sprzęt na ziemię i zdeptałaś je nogą rujnują je doszczętnie. - Wiedziałam, że nie można ufać takim gównom jak to, szybko się psują. 

- Chwila... Skądś cię kojarzę!

♥♥♥♥♥

Tak, możecie mnie zabić.

Jednak zanim to zrobicie, musicie poczekać do końca książki, bo przecież jak mnie zabijecie to nie będziecie mieli kontynuacji >:3

Mój Wróg, Mój Pan~ [TordxReader]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz