- Nie. - Odpowiedziałaś bez zastanowienia, nie masz zamiaru zdradzać swoich, a co bardziej dołączać do niego. Nie ważne ile będzie Cię torturować, nie złamiesz się, mu-musisz być silna!
- Heh. Spodziewałem się tego, dlatego się przygotowałem. - Spojrzał na drzwi, przez które z trudem przecisnęła się jakąś machina, wyglądała na strasznie ciężką i masywną.
- Co to znowu za dziadostwo..? - Twój kamienny wzrok skierował się ku jego posturze, nie miałaś pojęcia co on wykombinował, ale nie bałaś się.
- Nazywam to Odrębniaczem rzeczywistości! - Poklepał maszynę po jej blaszanej, niepomalowanej części. Same ustrojstwo wyglądało dziwnie. Było w nim miejsce na osobę, tak żeby mogła tam wejść do środka. Do tego metalowe zaczepy, które mogły bez większego trudu utrzymać tam osobę, niezależnie jakiej była masy.
- I do czego niby służy, do przenoszenia się pomiędzy universami?
- Dobra teoria, jednak nie. - Wtórnie obstukał te cacko i zaczął mówić. - Służy do wszczepiania Fałszywych wspomnień! - Nie wiesz co masz o tym myśleć. Słyszałaś o tym, że w bazie Red Lidera pracują nad takimi rzeczami, jednak nie wierzyłaś, że to prawda. - Kiedy człowiek zostanie tutaj włożony, maszyna automatycznie usuwa jego wspominania i zastępuje je fałszywymi! - Serce zaczęło Ci bić jak oszalałe, miałaś zamiar coś powiedzieć, jednak poczułaś że na języku zabrakło Ci śliny do wysłowienia się. - Niestety, nie jest odpowiednio dopracowana, przez co nie jesteśmy w stanie powiedzieć jakie zostaną usunięte.
- C-Co? - Udało Ci się w końcu coś powiedzieć. Twój głos drżał, jak oszalały. Nie mogłaś tego opanować, można było w nim usłyszeć strach i niepewność.
- Dokładnie! Może to być na przyklad twoje dzieciństwo, ale również twoje teraźniejsze myśli! - Odwrócił się od niej i podszedł do biurka, po czym usiadł na krześle. - Więc, w ramach testu przeprowadziłem tutaj nasz obiekt, Możecie wejść! - Co oni zamierzają zrobić? Chyba nie mają zamiaru Cię tam włożyć..? Nie, czekaj.. Przecież to twoja koleżanka! Weszła przez drzwi skuta, albo związana i zaraz za nią weszły dwa kundle Lidera.
- N-Nie. - Odpowiedziałaś tylko krótko. - Proszę! - Do twoich oczu po woli zaczęły napływać łzy, które wydawały się strasznie ciężkie. Bałaś się jak cholera tego co on zamierza zrobić. Teraz nie chodziło o to, czy coś Ci się stanie, priorytetem jest twoja przyjaciółka.
- Zatem.. Masz jeszcze szansę! Możesz wybrać! - Uśmiechnął się chytrze. Wiedział dokładnie co robi, miałaś okropny dylemat. Z jednej strony byłaś pewna, że zrobi jej jakąś krzywdę, jednak z drugiej.. Nie wiesz co masz robić! Nikt nigdy nie postawił Cię przed takim wyborem, to.. to..! To Cię po prostu przerasta!
- Zatem? - Widziałaś jak się szarpała i wyrywała. Zapewne gdyby mogła to by coś powiedziała, jednak po prostu nie mogła. Jej usta były zaklejone taśmą.
- Zostaw ją! - Czułaś jak twoje policzki stają się ociężałe i mokre od łez. Tak samo jak ona wyrywałaś się z więzów, a twój wewnętrzny głos krzyczał i prosił o pomoc.
- Czyli..?
- Nie, Nigdy!
- No cóż..! Wiecie co robić Panowie! - Wskazał tylko palcem na nią, a później na przygotowane dla niej miejsce. Ci jak w trybie natychmiastowym zaczęli ją wkładać do tego czegoś. Ty tylko bezczynnie mogłaś się przyglądać i patrzeć na to jak obezwładniają ją i przymocowują.
- Czy twoje słowo nadal brzmi nie?- Nie, Przestań! - Krzyczałaś przez łzy.
- No cóż.. Zaczynamy odliczanie! - W maszynie włączył się licznik, który mówił na głos po kolei cyfry, zaczynając od dziesięciu. Dziesięć... Dziewięć... Osiem... Siedem...
- NIE! Proszę, nie! - Wyrywałaś się jeszcze mocniej z objęć. Krzesło, na którym siedziałaś o mało się nie wywróciło. W tym momencie zaczęłaś wyklinać całe swoje dotychczasowe, krótkie życie. Ale maszyna tylko dalej odliczała, pięć... cztery... trzy... - NIE! - Spuściłaś swoja głowę, nie chciałaś tego widzieć, jesteś strasznym tchórzem.
- Jede-e-e-e-....
- C-co? - Skierowałaś się ku maszynie. Red Lider trzymał na niej swój palec, który klikał jakiś mały czarny guzik.
- Widzię, jednak że cię nie przkoanamy... Panowie, zmiana planów! - Wskazał swoją jedną ręką na Ciebie, a druga nadal trzymała guzik. - Kod dziewięćset dwanaście proszę państwa! - A potem do sali weszło dwóch kolejnych kundli, którzy zajęli się rozwiązywaniem twoich sznurów. Nie byłaś w stanie się im stawiać z twoją prawdziwą siłą. Twoje nogi same się pod Tobą uginały i odmawiały posłuszeństwa. Spojrzałaś tylko kątem oka na koleżankę. Właśnie wyjmowali ją z maszyny... Czekaj, co?! Oni chyba nie zamierzają Cię tam włożyć?! Ich krok skierował się ku.. Nie... Nie, nie nie! Przecież nie możesz tak po prostu stracić pamięci, nie zgadzasz się! Twoją znajomą wyprowadzili akurat z pokoju, jednak do końca jej wzrok tkwił w tobie. Włożyli Cię bez większego trudu do wnętrza urządzenia. - Zostawcie nas samych Panowie! - Po czym wszyscy wyszli. W pokoju zostałaś tylko ty i on. Sam Red Lider. Bałaś się.. - Dobranoc~ - Puścił guzik, którego przedtem tak trzymał, a ty usłyszałaś tylko koniec zdania. - Eden.
...
...
.....
.......
.........- G-Gdzie jestem?
***
KTOŚ JEST ZE MNIE DUMNY?
![](https://img.wattpad.com/cover/134299097-288-k137636.jpg)
CZYTASZ
Mój Wróg, Mój Pan~ [TordxReader]
FanficSŁOWEM WSTĘPU: •Wpadłam na to po obejrzeniu horroru z koleżanką ^^ Będą elementy przemocy... Czasami gwałtu... No więc... ZAPRASZAM DO CZYTANIA! ^^• FABUŁA: Jesteś jedną z rebeliantek, która pod dowództwem Edda i innych jego kolegów próbują powstrzy...