🔰[18+] GAME OVER |Zakończenie II - KONIEC|🔰

1.6K 87 113
                                    

Gdy wstałaś byłaś oblana cała zimnym potem, a po ciele przechodził ci dreszcz. Bałaś się jak cholera, tego co się działo. Przez chwilę myślałaś, że to jakiś koszmar, z twoją postacią w roli głównej, jednak nie. To działo się naprawdę. Masując swoją głowę poczułaś lekki ból przeszywający czaszkę i bandaż zawinięty w okół twojej niej. Wydarzenia, które przedtem się wydarzyły, one.. Były dość niecodzienne. Nie wiesz kim był ten chłopak, ale jednak może..? 

Mówił tobie, że cię kojarzy, ale niby skąd. Nie byłaś pewna czy go kojarzysz, a później z resztą tylko zaczęła cie boleć głowa. No i.. Upadłaś, chyba tak to było.  Tylko dlaczego? Normalnie człowiek nie powinien być zdolny do tego, by zemdleć i stracić przytomność zaraz po poznaniu kogoś. A może to jednak nie chodzi o poznanie kogoś, czyżby kryła się za tym jakaś większa tajemnica? O ile się nie mylisz Tord, zaraz po waszym poznaniu zaczął ci wszystko wyjaśniać, wtajemniczył cię dokładnie w twoje życie, zanim straciłaś pamięć. No i wspominał też, że to nie jest pierwszy raz gdy to się stało, podobno.. Podobno już miałaś przypadki, gdzie straciłaś pamięć i nic nie pamiętałaś, lecz.. To dziwne.

Wstałaś z łóżka i podeszłaś do szafki, która znajdowała się zaraz obok łóżka. Było na niej zdjęcie Tord'a wraz z... ciężko ci było określić z kim, jednak wyglądał na szczęśliwych razem z nimi. 

Nagle jednak twoją głowę znowu przeszył ból, wspomnienia, jest ich tak dużo! Nie możesz nadążyć za nimi! Jesteś pewna, że widziałaś już gdzieś tego.. tych dwóch, no ale znowu rodzi się pytanie, gdzie? 

Do pokoju niespodziewanie wszedł Red Lider, nie zwrócił na ciebie początkowo uwagi, z resztą ty na niego też nie, lecz gdy zwrócił swój wzrok na ciebie, to tak jakby każdy jego cal zaczął się kruszyć. Szybko zdjął z siebie kurtkę i podbiegł do ciebie. 

- [T.i], wszystko dobrze?! - Odpowiedział zakłopotany. Nie wiedział bidulek co powinien począć, jednak ty.. Znowu dostałaś tego samego uczucia, po tych wszystkich bólach głowy, twoja niechęć do niego się nasiliła, chciałaś żeby znikł z twoich oczu, żeby już na zawsze zniknął. Nie wiedziałaś jednak czemu się tak czujesz, jednak nie zignorowałaś tego. Lekko zsunęłaś jego rękę, którą wcześniej położył na twoim ramieniu.

- Ja.. Czuję się dobrze, możesz już iść. - Odetchnęłaś i starałaś się jak najdalej skupić swój wzrok, by nie spotkał się on z tym Lidera. Ten jednak popatrzył na ciebie, a jego mina zaczęła poważnieć, po łagodnym baranku, którego wcześniej grał nie było już śladu. Wstał i chwycił cię za rękę i szarpnął cię za nią tak, że bez problemu uniósł cię do góry. 

Nie wiedziałaś co zrobić, jak mogłabyś zareagować, nie rozumiałaś co się teraz dzieje, chciałaś by teraz po prostu zniknął ci on z twoich oczu, jednak.. To jak teraz brutalnie się zachowywał, dawało ci do zrozumienia, że żarty się skończyły. 

- Spójrz na mnie. - Rzekł, ale ty dalej unikałaś tego. Nie chciałaś żeby na ciebie patrzył, nie kiedy unikasz tego najbardziej na świecie. Jednak on jeszcze bardziej się zniecierpliwił, ścisnął cię za rękę mocniej i powtórzył słowa. - SPÓJRZ NA MNIE! - W jego głosie nie było nawet trochę współczucia, czy też delikatności. Był wściekły, nie ukrywał tego, nawet nie starał się by to zrobić. 

Nadal nie spojrzałaś na niego, chyba po prostu się bałaś tego zrobić. On jednak, był niecierpliwy i gdy znudziło mu się kilkusekundowe czekanie na odpowiedź od ciebie, rzucił tobą o łóżko. Nie obchodziło go to, że ciebie to boli, po prostu chciał zobaczyć czemu to tak bardzo unikasz kontaktu wzrokowego. 

Gdy upadłaś na łóżko, on unieruchomił cię tak, żebyś nie była w stanie się ruszyć.  Jego ręce wylądowały koło twojej głowy, a jedna z nóg, pomiędzy twoimi. Nie zamknęłaś już oczu, po prostu nie miałaś odwagi tego zrobić. Jednak teraz, Tord był w stanie w nie spojrzeć. Mógł z nich odczytać wszystko, twój strach, twój niepokój, twoje.. Myśli. 

Mój Wróg, Mój Pan~ [TordxReader]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz