-3-

2K 71 7
                                    

Kilka dni później

Obudziłam się niewyspana po nieustannych atakach lęku.
Wygramoliłam się z łóżka po 5 dwuminutowych drzemkach, poszłam do łazienki i od razu się zważyłam. Zdecydowałam na ubranie się trochę ładniej, jak można to było tak w ogóle nazwać. W skrócie chciałam się odpierdolić. W sumie to tylko po to chodziłam do szkoły. Żeby ładnie wyglądać i spalać kalorie chodząc z klasy do klasy. Ubrałam za dużą koszulę w czarno-czerwone
kraty, czarny top, czarne porwane poszerzane jeansy, a pod spodem były kabaretki i glany. Tak troche na alternatywkę. Kiedy założyłam spodnie , prawie ze mnie spadły, więc użyłam paska. Do tego ciemny makijaż i czarna beanie.
Zjadłam jabłko,wypiłam kawę i pognałam do szkoły. Wsadziłam, na szczęście rozplątane, słuchawki do uszu i wsłuchiwałam się w muzykę. Na dworze było chłodno, ale słońce mocno świeciło, przebijało się przez liście drzew. Wszystko było jeszcze takie śpiące.

Na każdej lekcji pani zwracała uwagę Yoongiemu, który zabłąkany był gdzieś w myślach chyba. Co jakiś czas patrzyłam się na niego i wyglądał jakby coś go dręczyło. Martwiło mnie to, jak i martwiło mnie to że się nim martwię. Czułam, że coś jest nie tak. Jego czarne oczy i zachowanie dawały się we znaki, a moja intuicja zawsze była na poziomie maksymalnym.

Po lekcjach zobaczyłam uchylone drzwi od sali gimnastycznej, od której dobiegały odgłosy piszczacych butów i skoków.
Po chwili wszystko ucichło.
Z zaciekawieniem otworzyłam bardziej drzwi i zobaczyłam Yoongiego siedzącego samego na ziemi, opartego o ścianę. Piłka od koszykówki sunęła powoli w moją stronę. Patrzyłam się na chłopaka, który miał zamknięte oczy. Wpatrywałam się w jego twarz. Kształt oczu, żuchwy, nosa... Z jego twarzy mogłam wyczytać smutek lub też zmęczenie. Gapiłam się dopóki nie otworzył oczu i popatrzył się prosto na mnie. Dalej patrzyłam sie na niego, nie mogłam przestać. Serce waliło mi bardzo mocno, aż czułam te uderzenia w gardle.
"Spierdalaj stąd"- mój mózg starał się wygrać nade mną.
Uciekłam szybkim krokiem wychodząc na dwór. Na dworze byli ci debile, którzy bili Yoongiego wcześniej. Rozmawiali sobie, a ja skorzystałam z okazji i spróbowałam szybko się ewakuować, żeby mnie nie widzieli. No. Ale. Nie.

'znajomy' 》yoongiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz