Sam byłem zaskoczony swoją spontanicznością i nagłym zadecydowaniem. Ale nie mogłem stracić takiej szansy. Nie mogłem, gdyż idealnie pokrywała się z moim planem. W głowie miałem już wszystko ustalone. Co do nawet najdrobniejszego szczegółu. Jedyne, czego nie mogłem przewidzieć, to reakcja mojej księżniczki... Ta jedna kolacja znów może nas poróżnić. Zawsze jest takie ryzyko. Jednak teraz na to nie pozwolę. Bo czy właśnie tak ma się potoczyć nasza historia? Historia wieloletniej przyjaźni?
Szybko wyjaśniłem Amy, o co chodzi i biegiem udałem się do domu. Zostawiłem ją oszołomioną na środku schodów. Ale musiałem działać jak najszybciej. Nie zdążyła mnie nawet o nic zapytać.
Momentalnie znalazłem się po drugiej stronie ulicy, zapominając kim jestem. Przy Amy wcale nie czułem się jak ktoś sławny. Uwielbiałem poczuć się jak 'zwykły' człowiek. Cokolwiek to znaczy. Niestety, wiele osób nie potrafi tego zrozumieć.
Dość niedbale zakryłem twarz koszulą i z prędkością światła wparowałem do domu. Natychmiast chwyciłem za telefon i wybrałem numer restauracji.
-Sapphire Restaurant, dzień dobry. W czym mogę pomóc? - odezwał się kobiecy głos.
-Dzień dobry... - przywitałem się, zdejmując buty - Chciałbym wynająć cały lokal na godzinę 17:00. - wyjaśniłem. Wyczekiwałem reakcji recepcjonistki.
-Przepraszam, ale takie rezerwacje w najlepszym wypadku przyjmujemy z kilkudniowym wyprzedzeniem. - odparła nieco zdziwiona moją prośbą. Westchnąłem ciężko. W takim razie, trzeba zastosować inną metodę. Nie lubiłem tego robić, ale w końcu raz na jakiś czas można...
-Przepraszam, nie przedstawiłem się. - zrobiłem krótką pauzę - Moje imię - Michael Jackson. - odparłem, przygryzając wargę. Kobieta nie odzywała się przez chwilę, a ja z całej siły próbowałem nie wybuchnąć śmiechem.
-Rezerwacja na godzinę 17:00, tak? - zapytała, chcąc się upewnić. Uśmiechnąłem się do siebie.
-Tak, dziękuję. - rzekłem z dumą, po czym odłożyłem słuchawkę. Nazwisko często ułatwiało mi wiele rzeczy, nierzadko natomiast mi je utrudniało.
Szczęśliwy, że udało mi się wszystko załatwić, chciałem już skierować się do mojego pokoju, aby móc się przygotować. Jednak na drodze stanął mi Joseph... Tylko tego brakowało. Spróbowałem nie zwracać na niego uwagi i wyminąć mężczyznę. Niestety, nie dane było mi tak od razu stąd uciec.
-Gdzie idziesz? - zapytał szorstkim głosem - Znowu umawiasz się z tą dziewczyną? - dodał, zaciskając zęby.
-Tak... - odparłem krótko. Nie chciałem kolejnej kłótni. Nie teraz... Choć sam mogłem zauważyć, że dotąd zmierza ta rozmowa.
-Nie widzisz, że ta gówniara wszystko psuje?! - warknął Joseph.
-Nie nazywaj jej tak! - odkrzyknąłem. Oboje mieliśmy to wrogie spojrzenie. W korytarzu zaraz zjawiła się cała rodzina.
-Zaniedbujesz przez nią muzykę!
-Nieprawda!
-Czyżby? A kiedy zamierzasz przyjść na próbę The Jacksons?!
-Cisza! - krzyknął Jermaine. Wszyscy zamilkli.
-Jeśli moja następna płyta nie odniesie takiego sukcesu jak "Off The Wall", przestanę spotykać się z Amy. - wysyczałem, po czym opuściłem pomieszczenie. Od razu zaszyłem się w swoim pokoju i zacząłem wybierać strój. Na niczym nie potrafiłem się skupić. Wciąż kotłowała się we mnie złość. Jak mógł ją tak nazwać? Ja sam byłem trochę zdziwiony tym, co powiedziałem. Czy naprawdę gdyby mój album nie odniósł takiego sukcesu, przestałbym się z nią widywać? Czy to co obiecałem nie było trochę nieprzemyślane? Oczywiście, planowałem, aby mój nadchodzący krążek okazał się najlepiej sprzedającym albumem na świecie; tak samo, jak dążyłem do tego, by moja przyszłość była związana z Amy. Ale czy takie obietnice nie są brakiem szacunku? Bo co by się stało, gdyby jednak moja płyta nie zyskała przychylności krytyków? Sam nie wiedziałem, co o tym myśleć. Zupełnie nie potrafiłem się skupić. Wszystkie te emocje we mnie buzowały. Teraz, gdy akurat nie za bardzo mi to odpowiadało. Nie chciałem podczas tej kolacji zaprzątać sobie głowy Josephem i jego durnymi planami. Pragnąłem cieszyć się chwilą, którą mogę spędzić z Amy. Tylko na tym mi zależało.
![](https://img.wattpad.com/cover/127792845-288-k16161.jpg)
CZYTASZ
You are my life
FanfictionAmy, szesnastoletnia dziewczyna z depresją i przyszły Król Popu, spotykają się na swojej drodze. Czy nastoletnia przyjaźń przetrwa wiele prób? A może przerodzi się w coś więcej? "Once all alone I was lost in a world of strangers No one to trust On m...