Rozdział 6

968 80 5
                                    

Od wydarzeń w gorących źródłach minął rok. Naruto i Yuno brakowało ochraniaczy z mgły i chmur. Przyjaciele od wczoraj są w małej wiosce obok portu, z którego wyruszy ich statek do chmur. Blondyn aktualnie siedział na łóżku i czytał zwój, który przyniosła mu żaba. Niebieskooki dzięki zboczeńcowi od pół roku ma pakt z żabami. Uzumaki właśnie się dowiedział, że piąta hokage próbuje cofnąć z księgi bingo jego i różowooka. Z powodu, że Jiraya o to prosił i z powodu długu, jaki miała blondynka u rodziców Naruto. Syn czwartego uśmiechnął się z powodu, że może za jakiś czas będzie im łatwiej podróżować. Po chwili do pokoju weszła ostatnia z klanu Kyõjo. Spokojnie usiadła na łóżku i poprosiła przyjaciela o uczesanie jej włosów. Blondyn wziął szczotkę i zaczął czesać różowe włosy.

- Może je trochę skrócisz?

- Niby po co? Co nie podobają ci się?

- Mniejsze ryzyko by było, że ktoś cię złapie za nie.

- Spokojnie, moja umiejętności nie pozwoli na to.

- Skąd mam to wiedzieć? Przecież nic mi o niej nie powiedziałaś.

- Gomen myślałam, że ci mówiłam ostatnio. To polega na tym, że widzę zwolnionym tempie i to średnio zwolnionym. Kont widzenia zwiększa się do 230° i łatwiej mi zobaczyć żyły.

- Arigato za zaufanie. To bardzo dobra umiejętności. Gotowe, pora spać.

Różowowłosa kiwnęła głową i poszła spać do swojego łóżka. Niebieskooki spokojnie też poszedł spać. Później Naruto usłyszał burze a po chwili, że jego przyjaciółka położyła się obok niego. Dla Uzumakiego nie było to coś nowego. Yuno zawsze spała z nim, gdy była burza. Rano blondyn czuł więzar na sobie. Powoli otworzył oczy i zobaczył różowowłosa która sobie smacznie śpi na nim. Naruto spokojnie przeniósł się do łazienki, gdzie wziął prysznic. Około pół godziny później wrócił do pokoju i zobaczył, że jego przyjaciółka dalej śpi. Uzumaki spokojnie podszedł do Yuno i delikatnie ją obudził. Różowooka od razu szybko pobiegła do łazienki, żeby się ogarnąć, Naruto w tym czasie poszedł po śniadanie. Godzinę później przyjaciele znaleźli się na statku, który kilka minut później odpływem. Pięć dni później statek dobił do wioski chmur. Uzumaki i Kyõjo spokojnie ruszyli w stronę tutejszego Kage. Pięć minut później byli przed biurem Kage z pyta weszli do środka. Po czym sobie spokojnie usiedli przed biurkiem. Raikage okazał się, być czarnoskóry mężczyzna bardzo dobrze zbudowany z blond włosami. Czwarty widząc gości, chciał ich uderzyć, ci jednak kilka setnych sekund przed uderzeniem przenieśli się za niego. Yuno ostrze katany dała przy tętnicy Kage a Naruto złapał go w łańcuch z czakry.

- Spokojnie A. Nie chcemy walczyć. U czwartego Hokage miałeś, dług a teraz go oddasz.

- To, co tu robi cię ?! - mężczyzna się zdziwił. Przecież tylko cztery osoby o tym wiedziały. Niestety dwie z tych osób nie żyje. - Kim wy jesteś cię!?

- Yuno Kyõjo.

- Naruto Uzumaki syn Minato Namikaze. Proste chcemy przynależność do wioski. Masz wtedy pewność, że nie atakujemy wioski i że nie masz silnych wrogów. Ta wiem Bee ma ośmio a ja mam dziewięcio. I dużo czakry a ona bardzo dobrze umie zabijać.

- Taka niespodzianka dobrze zgodzę się. Jak mi załatwi cię kilku uciekinierów.

- Bardzo chętnie. Yuno-chan schowaj broń.

Różowowłosa schowała katane, po czym ona i jej przyjaciel usiedli i zaczęli rozmowę z A. Dziesięć minut później wszystko było ustalone i przyjaciele ruszyli na misję. Dwie godziny później znaleźli cele. Uzumaki spokojnie stanął przed mężczyznami i kobieta, stworzył mgłę. Po czym do oczu dał czakre Lisa. Niebieskie oczy stały się czerwone. Posiadacz Bijū ruszył do ataku. W sekundę pojawił się przed pierwszym przeciwnikiem którego walną Rassenganem. Mężczyzna poleciał do tyły. Gdy padł na ziemię miał odcięta głowę. Dziedziczka klanu Kyõjo stała z tyłu i gdy leciał wróg, odcięła mu głowę. A na upewnienie się kunaj wbijała w serce bandyty. Drugi poszedł tak samo. Najwięcej problemów było z trzecim. Kobieta dzielnie unikała ataków nawet kilka kul ognia leciały w stronę posiadacza Bijū. Naruto jednak bez problemu unikał ataku. Pewnym momencie kobieta stanęła w miejscu z jej, brzucha było widać ostrze. Yuno wbiła kunaj w serce wroga, po czym skróciła ją o głowę. Po walczę Uzumaki odwołał mgłę i zapieczętował ciała. Po tym przyjaciele zaczęli wracać. Droga minęła im spokojnie Yuno przy okazji w rzecze umyła broń i ręce. Około godzinach obiadu blondyn i różowooka weszli do biura A. Spokojnie niebieskooki rzucił zwój na biurko.

- A myślałem, że was trzeba będzie dawać do zwoju. - w głosie było słychać zdziwienie.- A tu taka niespodzianka. W sumie czego można było się spodziewać, bo dziewczynie z klanu Kyõjo i jej chłopakowi który jest synem czwartego hokage.

- Najpierw Garra później Nagato, staruszek a teraz ten! Ile mam razy mówić nie jesteśmy parą! I nie będziemy!

- Już cię lubię młody. Zadko, kto ma odwagę podnieść na mnie głos. Jak tam uważasz, ma cię. - Raikage rzucił dwa ochraniacze. Posiadacz Bijū i jego przyjaciółka bez problemu je złapali. -
uciekaj cię.

- Miło było, jeszcze tu wpadniemy. - Uzumaki przeniósł siebie i Yuno na dwór. - Mamy do wieczora czas. Głodna?

- Trochę. Bardziej mam ochotę pospać. Na statku się nie wyspałam.

- To zrobimy tak. Ty sobie pośpisz, moje klony cię po pilnują, a ja tym czasie pójdę po jedzenie.

- Dobry pomysł.

Naruto stworzył dwa klony które poszły z różowooka a oryginał po jedzenie. Niebieskooki bez problemu znalazł dobra restoracje w której zamówił jedzenie. Czterdzieści minut później Uzumaki siedział już przy przyjaciółce i jedli obiad. Po posiłku różowooka poszła spać dalej chciała odespać te kilka dni które byli na morzu. Tym czasie ostatni z Uzumakich bawił się bronią. Wieczorem przyjaciele wrócili na statek i wypłynęli w drogę powrotną.

Kochankowie Szaleństwa [Naruto FF] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz