Rozdział 27

75 7 0
                                    

- Udajmy, że jesteśmy zdołowani. Będzie beka!- powiedział Andy przed klasą.
- Okey, ale po lekcjach pójdziemy zobaczeć co mamy w sali muzycznej?- powiedziałam.
Pokiwał głową twierdząco. Weszliśmy do klasy i usiedliśmy na nasze miejsca.
- Pewnie dyro chce ich wywalić za ich wygląd. Przez te tatuaże. Kto sobie robi tatuaże w naszym wieku? Tylko emo- szeptała Isabel do Susan.

                         ***

Poszliśmy do sali muzycznej, która była przystosowana do gry orkiestry.
- Co zagramy lub zaśpiewamy?- zapytał Andy.
- A co byś chciał? Może coś na keyboard lub gitarę. Nie wiem. Albo coś napiszemy?- powiedziałam.
- Podoba mi się druga opcja. Tylko o czym napisać. Może o miłości?- zapytał Andy siadając przy fortepianie.
- To nie byłby taki zły pomysł, ale musi być melodia- usiadłam obok i zagrałam kawałek, który wymyśliłam przed chwilą.
- Dziś wieczorem u mnie z keyboardem. Wpadłem na pomysł- powiedział Andy.
Wyszliśmy ze szkoły. Pojechaliśmy do domu. Andy położył ręke na moim udzie.
- Sami mam pytanie do ciebie w sprawie Isabel. Słyszałaś jak mówiła o nas na lekcji?- zapytał gładząc moje udo.
- Tak słyszałam. Chciałam ją wtedy udusić- odparłam.
- Zróbmy jej żart. To znaczy nie my tylko poprosimy Ash'a by przyszedł do jej domu. Przedstawi się jako striptizer, którego zamówiła jej koleżanka. Ash ci podziękuje za hotel i przy okazji będzie mógł upokorzyć ją przy rodzicach- powiedział.
- To będzie boskie!- odparłam.
Wysiadłam pod swoim domem.

Fallen AngelOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz