Zapraszam do czytania! :)
**********
Wow...Jest bardzo piękna, ale nie wygląda na starszą od księżniczki Anny.
Z przemyśleń na temat atrakcyjnej królowej wyrwał go śmiech księżniczki Idun.
⁃ Przepraszam, nie chciałem na Ciebie wpaść, ja starałem się tylko złapać...-
- Nic nie szkodzi. - Przerwała mu. Odsunęła się od niego i wzięła dokumenty z jego dłoni.
- Poza tym, jestem Jack Mróz, Wasza wysokość. - Ukłonił się lekko.
- Spojrzała na niego znad papierów. Wyprostowała się i odchrząknęła.
- Królowa Elsa. - Odpowiedziała wyniosłym tonem.
- To dla mnie zaszczyt. - Skłonił lekko głowę.
- Tak, ale wybacz mi. - Złapała za klamkę. - Muszę przepisać te zaproszenia. - Otworzyła drzwi. - Niestety nie mam czasu.
- To zrozumiałe. - Przytaknął. Widział jak wchodzi do pokoju. - Miło było Cię poznać Królowo Elso. - Posłał promienny uśmiech.
Zanim zamknęła całkowicie drzwi spojrzała
na niego, swoimi niebieskimi oczami.
- Mnie również było miło. - Uśmiechnęła się lekko, po czym zamknęła drzwi.
Jack z uśmiechem wpatrywał się w miejsce,
gdzie przed chwilą zniknęła królowa.
Nagle poczuł, że ktoś go łapie za rękę.
- Myślałam, że porozmawiacie sobie dłużej. - Usłyszał westchnięcie małej Idun.
Niebieskooki otrząsnął się.
- Przeze mnie będzie pracowała nad jakimiś zaproszeniami znacznie dłużej niż planowała. - Również westchnął.
- Więc dlaczego nie chciałeś pomóc Cioci? - Zapytała z wyrzutem rudowłosa.
- Co? - Przeniósł wzrok na dziewczynkę. - W przeciwieństwie do królowej jestem nikim.
- To nie prawda! - Idun zmarszczyła nosek. - Jesteś Jack Mróz. Jesteś strażnikiem! - Uśmiechnęła się do niego. - Nie jesteś nikim. Każdy jest kimś. - Przechyliła głowę.
- Jak na pięcioletnie dziecko masz niezłe przemyślenia. - Ukucnął przy niej i spojrzał jej w oczy. - Ale masz rację. - Uśmiechnął się. - Każdy jest kimś.
- No to na co czekasz? Pomóż jej!
- Nie mogę.
Idun westchnęła i odchyliła głowę do tyłu. - Czy ja muszę robić wszystko za Ciebie? - Zapytała ironicznie, po czym westchnęła ciężko.
- Idun, co chcesz zro..? - Nie dokończył, ponieważ dziewczynka podbiegła do drzwi i zapukała w nie. Jack wyprostował się na ruch małej istoty.
Co ona wyprawia? - Zapytał się w myślach.
- Ciociu, mogę wejść? - Zapytała Idun.
- Oczywiście, usłyszeli odpowiedź wydobywającą się zza drzwi.
Idun z uśmiechem na twarzy podbiegła do Jack'a. Chwyciła jego nadgarstek i zaczęła prowadzić w stronę pokoju.
- Przyszłam z moim przyjacielem! - Powiedziała wesoło, otwierając drzwi.
Zobaczył ją. Siedziała przy biurku. Oderwała swój wzrok od pergaminu i spojrzała na nich. Na jej twarzy dostrzegł szok.
- To Twój przyjaciel? - Zapytała kobieta.
CZYTASZ
Podaruj Mi Księżyc | Jelsa ✔️
Fanfic-Podobno każdego dnia dokonujemy wyboru. Wyboru, który decyduje o naszej przyszłości. Każdy wybór, nawet ten najmniejszy może zrujnować naszą przyszłość. -Nie rozumiem tego... - spojrzał w jej błękitne oczy. -Postaw się w mojej sytuacji... Masz wybó...