Rozdział 5 "Ja nie chciałem!"

1K 51 22
                                    

Zapraszam do czytania! :)

**********

Wow...Jest bardzo piękna, ale nie wygląda na starszą od księżniczki Anny.

Z przemyśleń na temat atrakcyjnej królowej wyrwał go śmiech księżniczki Idun.

⁃ Przepraszam, nie chciałem na Ciebie wpaść, ja starałem się tylko złapać...-

- Nic nie szkodzi. - Przerwała mu. Odsunęła się od niego i wzięła dokumenty z jego dłoni.

- Poza tym, jestem Jack Mróz, Wasza wysokość. - Ukłonił się lekko.

- Spojrzała na niego znad papierów. Wyprostowała się i odchrząknęła.

- Królowa Elsa. - Odpowiedziała wyniosłym tonem.

- To dla mnie zaszczyt. - Skłonił lekko głowę.

- Tak, ale wybacz mi. - Złapała za klamkę. - Muszę przepisać te zaproszenia. - Otworzyła drzwi. - Niestety nie mam czasu.

- To zrozumiałe. - Przytaknął. Widział jak wchodzi do pokoju. - Miło było Cię poznać Królowo Elso. - Posłał promienny uśmiech.

Zanim zamknęła całkowicie drzwi spojrzała

na niego, swoimi niebieskimi oczami.

- Mnie również było miło. - Uśmiechnęła się lekko, po czym zamknęła drzwi.

Jack z uśmiechem wpatrywał się w miejsce,

gdzie przed chwilą zniknęła królowa.

Nagle poczuł, że ktoś go łapie za rękę.

- Myślałam, że porozmawiacie sobie dłużej. - Usłyszał westchnięcie małej Idun.

Niebieskooki otrząsnął się.

- Przeze mnie będzie pracowała nad jakimiś zaproszeniami znacznie dłużej niż planowała. - Również westchnął.

- Więc dlaczego nie chciałeś pomóc Cioci? - Zapytała z wyrzutem rudowłosa.

- Co? - Przeniósł wzrok na dziewczynkę. - W przeciwieństwie do królowej jestem nikim.

- To nie prawda! - Idun zmarszczyła nosek. - Jesteś Jack Mróz. Jesteś strażnikiem! - Uśmiechnęła się do niego. - Nie jesteś nikim. Każdy jest kimś. - Przechyliła głowę.

- Jak na pięcioletnie dziecko masz niezłe przemyślenia. - Ukucnął przy niej i spojrzał jej w oczy. - Ale masz rację. - Uśmiechnął się. - Każdy jest kimś.

- No to na co czekasz? Pomóż jej!

- Nie mogę.

Idun westchnęła i odchyliła głowę do tyłu. - Czy ja muszę robić wszystko za Ciebie? - Zapytała ironicznie, po czym westchnęła ciężko.

- Idun, co chcesz zro..? - Nie dokończył, ponieważ dziewczynka podbiegła do drzwi i zapukała w nie. Jack wyprostował się na ruch małej istoty.

Co ona wyprawia? - Zapytał się w myślach.

- Ciociu, mogę wejść? - Zapytała Idun.

- Oczywiście, usłyszeli odpowiedź wydobywającą się zza drzwi.

Idun z uśmiechem na twarzy podbiegła do Jack'a. Chwyciła jego nadgarstek i zaczęła prowadzić w stronę pokoju.

- Przyszłam z moim przyjacielem! - Powiedziała wesoło, otwierając drzwi.

Zobaczył ją. Siedziała przy biurku. Oderwała swój wzrok od pergaminu i spojrzała na nich. Na jej twarzy dostrzegł szok.

- To Twój przyjaciel? - Zapytała kobieta.

Podaruj Mi Księżyc | Jelsa ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz