Minęło kilka tygodni. Nyx wyleczył się z obrażeń, jednak ciągle miał za złe Ahsoce, że nie powiedziała mu, że jest Rycerzem Jedi. Ona uparcie omijała temat, udając, że go nie słyszy lub pytając o narzędzia.
Minusy tego były takie, że ich relacje znacznie się pogorszyły. Nyx nie dawał jej spokoju i zadręczał pytaniami, natomiast do plusów zdecydowanie można zaliczyć większą swobodę.
W ostatnich dniach postanowiła pozwiedzać planetę. Stwierdziła, że to przecież straszne — Coruscant było w pewnym sensie jej domem, tu się wychowała, a jednak do niedawna nie wiedziała o niczym, co działo się tuż pod jej stopami. Zapuszczała się więc w coraz głębsze rejony, by przyjrzeć się temu miejscu od innej strony.
Przechodziła właśnie ciemną uliczką z mrygającą, wygaszającą się lampą. Rozglądała się uważnie — w takich miejscach lubili panoszyć się złodzieje. Nie zauważywszy i nie usłyszawszy nikogo, ruszyła dalej przed siebie. Monotonny obraz zdawał się nie mieć końca — odrapane, niepomalowane i nieunowocześnione budynki ciągnęły się ciasnym rzędem niemal w nieskończoność. Gdyby nie malunki frakcji czy różnych gangów przestępczych, nie byłoby między nimi żadnej różnicy.
Wkrótce do montrali Togrutanki zaczęły docierać wesołe odgłosy i głośniejsza z każdym krokiem muzyka. Kantyna, a może klub nocny? Nieważne. Ahsoka była trochę zmęczona, tak więc postanowiła po prostu się tam udać. Nie musiała używać Mocy, by tam trafić — muzyka była na tyle głośna, że odszukanie baru nie sprawiło jej większego problemu.
Wchodząc do środka ponownie się rozejrzała. Jak w większości kantyn na Coruscant, droidy obsługiwały tu stoliki rozsiane po całym pomieszczeniu. Pośrodku znajdował się okrągły bar, za którym stał właściciel (a może barman?) i rozdawał drinki gościom, którzy postanowili własnoręcznie coś zamówić, szukali informacji bądź po prostu nie tolerowali droidów.
Nie chcąc się rzucać w oczy, Tano usiadła przy małym zwykłym stoliku, po czym nasunęła głębiej kaptur na głowę. Po chwili podjechał do niej mały, niegdyś astromechaniczny droid z tacką i zapikał coś w swoim języku.
Zamówiła któryś z tańszych napojów, po czym robocik odjechał.
Dochodziły do niej urywki rozmów. Jedna z nich szczególnie przykuła jej uwagę:
– Podobno ten, jak mu tam, Maul, powrócił.
– Nie żartuj, stary. Zniknął jakiś rok temu, nikt go nie widział. Przesłyszało ci się.
– Kiedy właśnie nie! Podobno wrócił i wypowiedział wojnę Republice. Jedi starają się to zatuszować.
– A co z Separatystami?
Odpowiedzi jednak nie usłyszała, gdyż droid właśnie wrócił z napojem, potulnie czekając na zapłatę.
~~~
Sączyła powoli zawartość swojej szklanki, gdy nagle poczuła mdłości. Zakręciło jej się w głowie. Musiała podeprzeć się ręką stolika, by się nie przewrócić. Zaniepokoiła się. W powietrzu wyczuła silną energię Ciemnej Strony. Było to tak silne uczucie i tak niespodziewane, że nie zdążyła nawet odpowiednio zareagować. Poczuła się dokładnie tak, jak w czasie swojej pierwszej próby za czasów młodzika — wtedy także poczuła tak silnie emanującą energię w środku jednej z jaskiń na Ilum, gdzie czekało na nią jej wyzwanie. Dokładnie jak wtedy, poczuła mdłości i z trudem utrzymała się na nogach. Na szczęście towarzyszenie Anakinowi w Wojnach Klonów przyzwyczaiło ją i uodporniło na te dolegliwości. Asajj Ventress, Savage Opress, Darth Maul. Hrabia Dooku. No i oczywiście sam Imperator. I Syn. I tajemniczy rycerz z wizji…
W tej chwili jednak nie była przygotowana na zetknięcie się z taką siłą. Gdy po chwili udało jej się pozbierać w sobie, postanowiła zbadać źródło, z którego pochodziła zła energia. By nie zwrócić na siebie większej uwagi, postanowiła przysłuchać się rozmowom przy pomocy Mocy. Dzięki pomocy mistrza Plo Koona była całkiem biegła w tej technice. Na jednej z misji z nim udało jej się tę zdolność wykorzystać, z czego mistrz był bardzo zadowolony i potem nawet ją pochwalił za jej postępy. Ścisnęła mocniej kubek i przymknęła oczy. Starała się wyłapać dialog i spróbować połączyć go z użytkownikiem Ciemnej Strony przebywającym w pobliżu. Wzdrygnęła się, słysząc ilość rozmów o zabójstwach i kradzieżach, ale w końcu z tego właśnie żyli tutejsi ludzie.
CZYTASZ
✓Ahsoka I - w obcym świecie |WT|
FanfictionCo się stało z Ahsoką Tano po odejściu z Zakonu Jedi? Czy poradzi sobie z nowymi niebezpieczeństwami, które czyhają na nią w coruscańskich podziemiach? Jak potoczy się jej znajomość z Nyxem? Czy spotka jeszcze starych przyjaciół? Wszystkiego dowieci...