ratunek czy nie?

117 2 13
                                    

marinet wrucila do domu i polozyla sie spac. jak wstala poszla do skzoly ale nie było w niej adriana. zadzwonila do nego nie odberał. 

hej aliya wiesz gdzie adrian - powiedziala

nie a co nie ma go? - zaniepokoila sie - aaa zaaraz przyjdzie moze chory?

watpie bo nie odbiera chyba do niego ide - marinet wybiegła zeszkoly. wiedzial ze nie powinna, ale martwila sie o swego chlopaka. zadzwo ila do jego domu i odebrała natali.

co chcesz młoda damo? - spytala patrzac sie na marinet

yyy jjaa chchcailm ssie spyyttac czyy aadriian jestt ww doommu ? - zajonkała sie

nie. nie ma. niech nie obchodzi cie gdzie jest my sie tym zajmujemy - natali zamknela drzwi marinet przed nosem. marinet wruciła do szkoł i płakała cała droge oc o jej chodziło? my sie tym zajmujemy ale cczym?! to wszytsko ejst takie pojebane. marinet jednak stwierdzila ze dizie do domu najwzyej aliya je powie co robili. 

tiki... yyy plag? co ty do cholery tu robisz - spojrzala na kuami adriana. 

nie wiem adrian wyszedl beze mnie szukalem go ale nie ma wiec ejstem tu - powiedzial jedzac kakembert.

ych adrian sie zgubil. nie wiem oc o chodzi. boje sie. dobra walić to. TIKI KROPKUJJJ - naraz marinet biegla przez dachy by odsuzkac adriana. ale go nie widziala i sie tym przejela. \

odkropkuj - osuneła sie po scianie i płakała.

marinet... spokojnie znajdzie sie - tiki przytuliła przyjacilke

wlasnie gdzies musi byc kto mnie bedzie karmił - plag przytulil marinet

dziekuje wam ale to nie takie proste - marinet miala ochote przeklnac i kryzczec ale nie miala sil.  - idzmy do domu. - w domu marinet napila sie herbaty i obejrzala wiaodmosci.

MARINET PATRZ- tiki wskazala na teleziro gdzie bylo zdj adriana ze zaginoł :O

KURWA WIEDZIALAM IE MA CZASU - MARINET ZAPOMNIALA ZE ma nie przeklinac i znowu byla biedronka bo sie domyslila gdzie jestn adrian. biegla znowu i ujrzała jakis magazyn i  myslala ze tam jest arian bo wczesniej przez okno widziala cos co wyglądało jak jego wlosy ale to byl teren prywatny i wołą atam nie whodzic. a teraz musi. wywazyla okno i wbiła do srodka

AAAA - adrian sie przestaszyl ale zobaczyl kto to - O MOJ BOZE MARINET TO ZNACZY BIEDRONECZKA..., CO TY TU ROBISZ? POMOZ MI ON ZARA PRZYJDZIE! POPWIEDZIAL ZE IDZIE PO BENZYNE I ZAPLANICZKE I ZARAZ MNEI ZABIJE.... JAPIERODLE KURWA JUZ TU EST

do srodka wszedl czlowiek z maska ale marinet szybko go pokonala :P

uciekamy - odwizala adriana i odstaiwła pod ejgo dom

dziekuje kochana - adrian pocałował marinet

to moj obowiazek ♥ <3 :* - chwile sie calowali a marinet poszla do domu i adrian tez. 

ADRIAN! - ojciec adriana przybiegl i przytulił syna. płakał. adrian tez.  - WYBACZ JUZ NIGDY NIE BEDE CIE BIL DGZIE BYLES DZOWNIMY NA POLICJE OPOWIADAJ WSZYTSK

juz tato - adrian prytulil tate. czul sie w jego towarystwie szczelsiwy jak nigdy.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

wow to juz 3 czesc dizsiaj! miło mis e to pisze a wam sie miło czyta? ktos to czyta? bo widziałam ze ktos chyba tu wszedł. mam duzo pomsylow nie tylko na to opowiadanie moze dzis dodam ejszcze inne? :P haha czekajcie i dziekuje wszystkim ktorzy mnei obserwują i gwiazdkują!! ♥ 



nowy tyi nowa ja MIRAKULUMWhere stories live. Discover now