Every Breath You Take 2

480 64 53
                                    

Jimin POV:

Są w naszym życiu takie osoby, dla których moglibyśmy się poświęcić byle byli szczęśliwi

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Są w naszym życiu takie osoby, dla których moglibyśmy się poświęcić byle byli szczęśliwi.
Sięgnelibyśmy nieba aby ujrzeć piękny podarowany od serca uśmiech.

Odstawilibyśmy nasze własne dobro na bok byle by ktoś na kim nam zależy był by w pełni bezpieczni.

Lecz nie zrobimy nic, jeśli osoba lub osoby, którym chcemy pomóc postawią na swoim i pójdą w uparte.

Możemy poruszyć cały kosmos, ale ta osoba i tak zrobi to co ona uważa, a nasze starania pójdą na marne.

Szczerze powiedziawszy gdybym wiedział jak Min Yoongi zareaguje na moje słowa nawet bym się nie zająknął.
Dalej bym to przed nim ukrywał byle by on był przy nas.

Cały i bezpieczny.

Z dala od zagrożenia.

Ale niestety nie wiedziałem jak zareaguje i popełniłem ten błąd, że nie wytrzymują nacisku ze strony nieznajomego przyznałem się.

Po prostu szala się wypełniła, a lęk nad którym miałem do niedawna władzę, zaszalał.

Na początku znosiłem dzielnie każdą wiadomość i komentarz od nieznajomego "psycho fana " Sugi.

Wzywanie mnie od grubasów było mi znajome. Za czasów bycia młodszym gdy moje policzki były nienaturalnie pulchne ciągle to słyszałem.

Wyzywanie mnie od beztalencia? Ta też to przerabiałem, gdy odwiedzający mnie kuzyni drwili, że ze swoim beztalenciem to prędzej wywalą mnie ze szkoły tanecznej niż osiagnę sukces.

Jednak wiadomość, że jeśli nie odsunę się od Mina to moja rodzina ucierpi uderzyła w moje serce.

Z każdej minuty obawiałem się coraz bardziej, zastanawiałem się czy są cali i zdrowi.

Kto jako pierwszy dowiedział się o tych pogrożkach ?

Nie będzie zdziwieniem jeśli powiem, że Jungkook, z którym jestem bardzo blisko.

Chłopak od razu chciał polecieć do Namjoona lub Yoongi'ego z tym lecz mu zakazałem.

Aż do tej wiadomości.

Wtedy rozpłakałem się jak dziecko, bo nie martwiłem się tylko o moją rodzinę w Busan. Martwiłem się o tego durnego, ignorującego niebezpieczeństwo Yoongi'ego, który był naprawdę zagrożony.

Bo pomyślmy...skoro ten ktoś wypisuje takie rzeczy, to co jest w stanie zrobić ?

Śmieszne jest to, że im więcej wiadomości dostawałem o odsunięciu się od Sugi  tym chciałem być bliżej.

Owszem już prędzej byliśmy naprawdę blisko, co uwielbiałem, ale od czasu pojawienia się tego "psycho fanboya" to najchętniej bym go nie opuszczał.

Don't Forget About Danger II YoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz