Every Breath You Take 8

269 44 19
                                    


YoonGi PoV:

Ostatnie chwile życia powinny być czymś wyjątkowym

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ostatnie chwile życia powinny być czymś wyjątkowym. Powinien to być moment, który pozwoli nam z uśmiechem odejść wiedząc, że chociaż te ostatnie minuty były piękne.
Powinniśmy wtedy zaznać spokoju z duchem i ciałem aby utrzymać pełną harmonię i równowagę.
Jednak już od dawna wiem, że życie to nie bajka i słowo „powinno" nigdy nie odnosi się do mojego życia.
Moje życie powinno być „normalne" a nie jest takie, więc o czym ja będę mówił?

Grube, szorstkie sznury krępowały moje ręce, boleśnie wżynając się w skórę. Pojedyncza strużka krwi powoli sączyła się z mojego czoła spływając po policzku niczym mały strumyk. Szybkie bicie serca atakowało moją klatkę piersiową powodując w niej ból, a chęć zwymiotowania całego żołądka paliła mój przełyk.

Jednak nie to było najgorsze.
Śmierć kroczyła do mnie w całkiem inny sposób, niosąc za sobą gęste kłęby czarnego dymu podnosząc swoją temperaturę, przez co miałem wrażenie że moje ciało się roztopi.


Wyrywałem się na krześle czując, że dym unoszący się w powietrzu zaczyna drażnić moje drogi oddechowe.

najgorsze było to, że Ji pogarszał sprawę bo oblewał wszystko benzyną. Co równa się z tym, że jeśli zaraz nie ucieknę naprawdę umrę w płomieniach. Tyle, że nie będę jak feniks.
Moje ciało umrze na zawsze.

Młodszy brat Jimina naprawdę miał nierówno pod „sufitem". Aż strach myśleć co musi czuć Jimin, o ile już wie, że jego brat jest moim porywaczem.
Chłopak odrzucił „ kanister " w bok po czym wytarł pot z czoła. Po chwili jednak spojrzał na mnie.
-Wystarczyło, żebyś oddał mi chociaż odrobinę swojego serca. Troszeczkę miłości i zainteresowania-odparł beznamiętnie Ji, przeczesując palcami moje włosy.-Ale Ty jesteś idiotą i wolisz zginąć-dodał z pogardą, patrząc się głęboko w moje oczy.

Chciałem krzyczeć. Wyrywać się. Ogłosić całemu światu jak bardzo się boje i chce żeby ten koszmar się skończył.

Niestety nie mogłem. Pozostawało mi jedynie wysyłanie gniewnego, a zarazem przerażonego spojrzenia.
-Ogień to twój żywioł co?-Spytał z szatańskim uśmiechem. Ja w między czasie zauważyłem jak pojedyncze płomienie zaczynają wkradać się do pokoju.-Złączysz się więc nim kochanie, w swoich ostatnich chwilach właśnie go nazwiesz swoim przyjacielem. Jednak ja nie będę tego widział.

Odchyliłem głowę do tyłu, posyłając mu pytające spojrzenie. -Spotkamy się już wkrótce. Jednak najpierw muszę Cię pożegnać.

Chwila moment co?

Chłopak odsunął się nieco. Z kieszeni bluzy wyciągnął pistolet, który z uśmiechem przyłożył do skroni.

Zacząłem rzucać się na krześle.
Tymczasem Ji patrzył mi głęboko w oczy po czym odparł:

-Za naszą wieczną miłość...

Co? Ji...
-Żegnaj YoonGi hyung...
Nastąpił wystrzał. Drugi już tego dnia.
Krew trysnęła niczym fontanna, a martwe ciało bezwładnie, z głośnym hukiem upadło na ziemię.

Don't Forget About Danger II YoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz