Rozdział 6

1K 44 6
                                    


Nie musieliśmy długo czekać bo chwilę później, wszyscy z drużyny 7 i Tazuna byli na miejscu.

-No to idziemy, dattebayo!- wydarł się Naruto szczerząc się jak głupi do sera. Wybiegł z wioski, a my ruszyliśmy za nim.

Byliśmy w połowie drogi, gdy nagle na drodze zobaczyłam kałużę.

Dziwne, przecież od 2 dni nie padało. Coś mi tu nie pasuje...

-Pozycja bojowa!- krzyknęłam i wszyscy odruchowo stanęli w umówionej pozycji

-O co ci chodzi?!- Wydarła się Sakura. Chyba jej odbiło, kiedyś taka nie była. To wszystko przez tego idiotę Sasuke. Nie odpowiedziałam jej, bo w tej samej chwili z kałuży wyszło 2 shinobi mgły. Wiedziałam! Od razu rzucili się z kunai w ręce na Tazunę. Jednego z nich zatrzymał Kakashi, a drugiego Uchiha. Ja i Sakura w ułamku sekundy znalazłyśmy się obok budowniczego.

Ja nie włączłam się do walkii nie miałam takiego zamiaru, ale... jeden z wrogów prawie zranił Naruto, więc rzuciłam się w jego stronę i razem upadliśmy na podłogę unikając przy tym ataku.

Wróg bez problemu mógł by mnie dźgnąć (no prawie XD), ale gdy zobaczył że się na niego patrze moimi „dziecięcymi" oczkami znieruchomiał. Myślałam że nie wytrzymam, ale się powstrzymałam. Gdybym to zrobiła to był by koniec mojego pobytu w wiosce... znowu straciłabym ją, ale tym razem już bezpowrotnie.

-Uważaj!- Naruto przytulił mnie i przeturlał się by zrobić miejsce Sasuke.

Gdy w końcu ich pokonaliśmy oni jakimś cudem uciekli. Wszyscy w tym samym czasie z ogniem w oczach spojrzeliśmy na Tazunę- Masz nam coś do powiedzenie?- spytał się Kakashi, a mężczyzna tylko westchnął. Dowiedzieliśmy się że wioska do której zmierzamy jest nękana, więc mimo tego że zostaliśmy okłamani podjęliśmy się wyzwania.

Byliśmy niedaleko wioski, gdy nadeszła kolej na powtórkę z rozgrywki. Tym razem, zostaliśmy zaatakowani przez jak się okazało, Zabuzę- zbiegłego ninja z wioski mgły. Nawet nie wiem kiedy sensei został uwięziony w wodnym więzieniu. ( teraz nie pisząc tego jak doszli do wioski wojny z Zabuzą opisywać nie będę. Teraz jesteśmy w dniu kiedy walczą na moście)

Obudziłam się późno, bo spałam tylko z 2 godziny, ponieważ ćwiczyłam moją nową technikę (oczywiście nikt o tym nie wiedział, wiedzieli tylko że idzie „na spacer") –Czemu mnie nie obudzili?!- wydarłam się i usłyszałam dokładnie to samo z pokoju obok należącym do męskiej części drużyny 7. Nie wiem jak to możliwe że Sasuke i Naruto nie roznieśli tego domu, ale pomijając to. Nie tylko mnie nie obudzili? Naruto widocznie też został w domu. Ubrałam się i poszłam na śniadanie, znowu w tym samym momęcie co Naruto... (synchronizacja XD). Zjedliśmy jak najszybciej się dało, (czytaj: Naruto połknął swoją porcję XD) i ruszyliśmy na most.

Gdy zobaczyłam mgłę w miejscu do którego zmierzaliśmy, przyśpieszyłam. Nie zajęło mi dużo dotarcie tam, ale to co tam zobaczyłam...


---------------------


Nowy rozdział.... B)

Dziękuję za wszystkie gwiazdki i komentarze ♥

Do następnego.


Ciao! ♥

[Sasuke X Hoshi] Jestem Hoshi shinobi liścia [Ukończona] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz