Rozdział 9

844 40 6
                                    


-Dobra ruszamy! Dattebayo!- Naruto krzyknął najgłośniej jak tylko umiał. Bo chyba nie da się głośniej. Prawda...?

-Dobra. Wracamy!- krzyknęłam wesoło jak małe dziecko podskakując. No co? c(: Każdy przecież ma w sobie coś z dziecka. Pomijając fakt że mam za dużo „Tego czegoś".- Idziemy!- Wzięliśmy swoje rzeczy i ruszyliśmy do Konohy. Szliśmy tak długo aż słońce zaczęło powoli zachodzić. Byliśmy akurat koło klifu, więc w mgnieniu okaroztawiłam swój namiot i pobiegłam w strone klifu z wielkim uśmiechem na twarzy. Gdy byłam na miejscu usiadłam tak że nogi zwisały mi a ja opierałam się rękami patrząc jak słońce znika za górami, gdy nagle ktoś usiadł obok mnie.

-To był męczący tydzień- powiedział wpatrując się tam, gdzie jeszcze chwile temu ja przyglądałam się z nadzieją by ta chwila trwała chociaż chwilę dłużej.

-Taaak... *ziewa*- tak mi się chce spać...

Pov. Sasuke

Ziewnęła , a potem lekko opadła na moje ramię. Jeden z jej włosów opadł jej na twarz. Delikatnie by jej nie obudzić przytuliłem ją do siebie.- Dziękuję.

-Ej Sasuke! Pierwsza warta jest twoja!- krzyknęła Sakura

-Rozumiem- powiedziałem i wziąłem Hoshi na ręce. Jest taka lekka i delikatna. Jak ktoś taki może być shinobi? Zaniosłem ją do jej namiotu i przykryłem kocem, potem poszedłem na swoja wartę.

Time Skip

Wstałam pierwsza. A tak w ogóle (nwm czy jest dobrze, ale komputer tak mi to poprawia) .... Jak ja się znalazłam?! Ostatnio siedziałam z Sasuke na klifie... nie mówcie mi że...Nie! Nie! Nie!- Kya! –Wybiegłam z namiotu drąc się na cały głos. Wszyscy wylecieli z namiotów jak poparzeni. N-nie w-wytrzymam!- Hahahaha....-upadłam na ziemię wijąc się ze śmiechu. –N-nie wytrzymam- wydusiłam przez śmiech- S-sasuke wiesz że istnieje takie coś jak szczotka?! Hahaha- W tym samym czasie wszyscy spojrzeli się na chłopaka. Naruto dołączył do mnie i razem tarzaliśmy się po ziemi a Kakashi-sensei i Sakura-chan próbowali/ły się nie śmiać.

-Ide poszukać czegoś co nada się na śniadanie.- powiedziałam i poszłam do lasu.

-Pójdę z nią bo jeszcze się zgubi- warknął Sasuke i pobiegł w stronę w którą poszłam, chwilę później, szliśmy obok siebie w tym samym tępie.


[Sasuke X Hoshi] Jestem Hoshi shinobi liścia [Ukończona] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz