Liam
Jak tylko stanąłem na chodniku przy parkingu, poczułem zapach tak słodki i podniecający. Zapach, którego szukałem przez ostatnie dwa tygodnie. Nie zastanawiając się zbyt wiele, szybko podbiegłem do auta i pojechałem w kierunku delikatnego zapachu. Kiedy okazało się, że jest coraz silniejszy, zdałem sobie sprawę, że dotarłem do małego lasu poza granicami miasta, blisko mojego własnego terytorium. Szybko przeciągnąłem
się i przekształciłem w moją postać wilkołaka, nie dbając o moje ubrania, które rozrywały się na strzępy. Podążyłem za wspaniałym zapachem do rzeki i na szczycie ogromnej skały był mały wilk.Miał brązowe futro z blond pasemkami, przypominające mi wilka, którego widziałem w moich snach wiele razy. Wystąpiłem naprzód, łamiąc gałąź na ziemi, której wcześniej nie zauważyłem, przywołując uwagę wilka. Lodowate niebieskie oczy wpatrywały się we mnie, gdy wilk stał się czujny, po czym pokłonił się w podporządkowaniu mojej postaci Alfa. To musiało być dla mojego partnera! Wreszcie! Znalazłem go!
Usłyszałem cichy jęk. Bał się mnie, a tego nie chciałem! Powoli zbliżyłem się do niego, żeby go nie przestraszyć. Moja bratnia dusza była pięknym i delikatnym wilczkiem. Przybliżył się trochę do mnie. W końcu nasze nosy dotknęły, a ja mogłem poczuć wilgoć jego nosa na moim. Przy bliższym spojrzeniu, jego futro wydawało się o wiele bardziej miękkie niż to, co było przedstawione w moich snach. Pchnąłem go pyskiem, obnażając mu szyję. Powąchałam, gdzie zapach był najsilniejszy, tuż przy znaku połączenia. To był ten sam miękki zapach - zapach, który nosił Niall, z wyjątkiem tego, że miał kolor sosny, który zdawały się nie mieć wszystkie wilki.
Niall.
To nie może być on, prawda? Jedyne, co kiedykolwiek poczułem, to zapach, jaki wszyscy mieli, bez względu na to, czy pachnieli lepiej niż inni. Bogini Księżyca, to było zbyt zagmatwane.
Odsunąłem się i pochyliłem głowę, pozwalając, by mój przyszły partner mnie obwąchał. Nagle zaczął biegać z żartobliwym szczekaniem i szybko podążyłem za nim. Biegaliśmy wśród drzew i krzewów, przeskoczyliśmy kłody, korzenia drzew i biegliśmy w dużych kręgach przez las. Dopiero gdy odwrócił głowę, by spojrzeć do tyłu, potknął się o korzeń, co dało mi okazję, by go złapać. Był to taki szybki, ale mały wilk, moja pierś dudniła z zadowoleniem, kiedy kładłem się na brzuchu mojego partnera, aby upewnić się, że nie ucieknie.
Spojrzałem w dół, by określić jego reakcję i wyglądał doskonale pode mną. Mój ogon merdał radośnie, gdy polizałam jego pysk. W odpowiedzi warknął i polizał mnie z powrotem. Byłem tak pochłonięty radością i uczuciem do niego, że było już za późno, by powstrzymać go przed wydostaniem się spodem i wskoczeniem do rzeki.
Wskakując za nim, chlapnąłem w niego wodą, mówiąc przy tym, żeby przestał uciekać ode mnie. Wilk szczekał i poszedł na brzeg, aby odpoczywać. Usiadłem obok niego, patrząc na niego z góry, gdy odpoczywał, jego klatka piersiowa poruszała się szybko w górę i w dół. Mój wybranek był tak cholernie piękny i nie widziałem jeszcze jego ludzkiej postaci! Czy pokaże mi swoją ludzką postać?
Wilk nagle podskoczył, stojąc na baczność. Podszedł do mnie bliżej, uderzając głową o moją pierś, kiedy patrzył na mnie z rozszerzonymi oczami i jęknął. Wiedziałem, że to spojrzenie w jego oczach, nie może jeszcze odejść! Nie może odejść, nie teraz, nie mówiąc mi, kim on jest! Odskoczyłem trochę, ale on tylko jęknął głośniej.
Podszedł bliżej, żeby polizać mój policzek, ugryźć mój pysk na pożegnanie, zanim odwrócił się i poszedł w swoją stronę. Jego tuptanie dało mi ochotę na ściganie go, ale oparłem się temu.
Wzdychając smutno, poszedłem w przeciwną stronę, tam gdzie zaparkowałem auto. Nawet na skraju lasu wciąż mogłem go wyczuć. Opierałem się kolejnej potrzebie odnalezienia go ponownie, oznaczenia i zobaczenia, jak piękny jest jako człowiek.
Nie mogłem się doczekać, kiedy powiem stadzie o odnalezieniu mojego partnera!
Gdy dotarłem do żwirowej drogi prowadzącej do naszego trzypiętrowego domu, zauważyłem, że Louis, w wilczej postaci, biegnie obok mojego auta. Roześmiałem się, kiedy on wył na mnie. Kiedy zaparkowałem i wysiadłem z samochodu, Louis teraz już w ludzkiej postaci i nagi, podszedł do mnie i przytulił mnie mocno. "Nie było cię przez wiele godzin! Wszyscy się martwili!"wykrzyknął Louis.
Zachichotałem, zanim stałem się poważny, zdając sobie sprawę, że powinienem powiedzieć stadzie tak szybko, jak to możliwe. "Mam bardzo dobrą wiadomość. Proszę zebrać członków grupy w sali spotkań."
"Okej." Louis zasalutował mi przed wejściem do środka.
Wracając do auta, złapałem dodatkową parę ubrań, które trzymałem pod siedzeniem, w takich sytuacjach, w których przemieniłem się w wilka poza terytorium. Po zmianie, udałem się do sali spotkań, gdzie wszystkie ważne kwestie zostawały omówione między członkami stada. Widząc, jak wszyscy mnie ignorują, oczyściłem gardło i zacząłem mówić. "Mam ważne wiadomości!"
"I co to jest?" Louis wrzasnął z tyłu, zniecierpliwiony jak zawsze.
"Dobrze. . ." Urwałem, chcąc narobić więcej niepewności. Słyszałem, jak Louis zrzucał dużo wulgaryzmów tam z tyłu i cicho parsknąłem do siebie. Zatrzymałem się jednak, widząc twarz mojego ojca. Mogę praktycznie usłyszeć, jak przemawia w mojej głowie. Och, czekaj, jest.
W taki sposób zamierzasz prosperować, gdy jesteś alfą? Kiedy masz zostać liderem tego stada, musisz być poważny!
Przewróciłem oczami i zgasiłem głos w mojej głowie. To już trzeci raz, kiedy poprawia mnie o moich obowiązkach jako alfa.
"Dzisiaj znalazłem moją bratnią duszę!" Ogłosiłem podekscytowany. Rozejrzałem się po pokoju, aby usłyszeć pytania ze wszystkich stron.
"Dość!" Mój tata krzyknął, a jego głos alfa sprawił, że byłem także pod jego wpływem. "Teraz, Liam, proszę wyjaśnij więcej."
Przełknąłem ślinę. "Mam słabe pojęcie o tym, kim on może być, są tylko podejrzenia, kim jest."
"Poważnie!?" Usłyszałem krzyk Louis'a, wyraźnie był zirytowany.
"Więc to jest chłopiec?" zapytał Harry, będąc bardziej rozsądną i dojrzałą osobą z pary.
"Tak."
"Czy on jest Omegą?" Jeden z członków stada - Luke.
"Nie wiem, wydawało mi się, że był zbyt mały, by być kimkolwiek innym, prawie myślałem, że jest kobietą".
"Jeśli on jest Omegą, byłoby to cudowne dla stada! Musimy go natychmiast znaleźć!" Wow! Mój tata wydawał się prawie tak radosny jak ja na wieść o moim prawie partnerze, "prawie" jest kluczowym słowem.
~. ~. ~.
Przybywając do szkoły następnego dnia, nie traciłem czasu na przywitanie moich kolegów z klasy, kiedy wpadłem do budynku. Byłem tutaj w bardzo ważnej sprawie. Potrzebowałem porozmawiać z Niall'em, muszę się dowiedzieć, czy to on!
Spostrzegłem blondyna przy jego szafce z Zayn'em, rozmawiających i Zayn'a bedącego zbyt blisko, by pocieszyć. Czułem, że moje oczy stają się czerwone, ale otrząsnąłem się. Teraz nie czas na to, by moja Alfa mną zawładnęła!
Podszedłem bliżej i poklepałem ramię Niall'a, by zwrócić na siebie jego uwagę, odkąd stał odwrócony do mnie plecami. Gdy jego oczy znalazły moje, uderzyło mnie, że to był ten piękny, lodowaty błękit posiadany przez mojego przyszłego wilczka. Jego blond włosy, które urosły tak bardzo ostatnimi miesiącami, że okazywały jego naturalny kolor- brąz, dowiodły, że jest zgodny z wilczym wyglądem. Jego mała otoczka. Jego zapach. Jego piękno. Jego wszystko.
"Uh Cz-cześć." jego jąkanie ściągnęło mnie na ziemie.
"Musimy porozmawiać gdzieś na osobności."
Witam już w czwartym rozdziale, z góry przepraszam za błędy, ale mam nadzieje, że wam się spodoba. Ponad 1200 słów uroczego rozdziału! Miłego dnia x
Liza xx
CZYTASZ
Scarce PL {Niam Mpreg) TŁUMACZENIE
FanficNiall jest jednym na milion, jest męską omegą. Autor: Foodislife2001