- Tato, proszę nie rób tego... błagam nie odchodź- młoda zapłakana dziewczyna siedziała przy łóżku konającego ojca.
- Izabello... nie płacz proszę.- dotknął jej policzka drżącą ręką by zetrzeć jej łzy.- jesteś taka podobna do matki...- uśmiechnął się.
- Nie chcę zostać sama- mówiła jakby była jakąkolwiek szansa na ucieczkę przed śmiercią.
- Nigdy nie będziesz sama, będę przy tobie - dotknął miejsca gdzie jest serce- razem z mamą- po tych słowach coś zaczęło się dziać ze starszym mężczyzną. Kobieta krzyczała, ale po chwili nadeszła śmierć.
- Tato- łkała, właśnie została sama na tym świecie.
- Panienko proszę pójść ze mną...- słyszała głos sąsiadki, ale ani drgnęła.
CZYTASZ
Izabell
FanfictionXIX- wieczna Anglia, pojawią się tam Watson, Mycroft, Sherlock, oczywiście Moriarty i wielu, wielu innych postaci. Izabell po śmierci jedynej osoby na której jej zależało, wyjeżdża do Londynu. Czy aby napewno była to dobra decyzja?