Rozdział 6

153 17 0
                                    

Wytłumaczyłam Sherlockowi i Mycroftowi, czemu mała dziewczynka znalazła się w tym oto miejscu. Młodszy Holmes, nie był zadowolony z mojego postępowania, lecz ku mojemu zdziwieniu starszy nie miał nic przeciwko. Byłam szczęśliwa, że Erin nie musi wrócić do życia na ulicy. Postanowiłam dziś odbyć rozmowę z Mycroftem, gdyż za długo ją odkładałam. Pewnie zapukałam do drzwi jego gabinetu, a gdy usłyszałam przyzwolenie na wejście, to uchyliłam drzwi i się uśmiechnełam.

- Mogę Ci przeszkodzić?- na jego twarzy zawitał uśmiech, którym obdarowywał chyba tylko mnie.

- Oczywiście Izabell- wskazał na krzesło na którym po chwili usiadłam - więc o czym chciałaś porozmawiać?

- Na początku chciałam Ci jeszcze raz podziękować za to, że Erin, może tu zostać.

- To drobiazg, przyda się tu trochę dziecieńcej radości.- przygryzłam wargę, bo nie wiedziałam już czy powinnam poruszać ten temat.

- Dziwnie się ostatnio zachowujesz Mycrofcie...czy ma to związek ze mną?- musiałam to wiedzieć, ciekawość wzięła górę. Siedzieliśmy w milczeniu, a ja powoli zaczęłam żałować, że zadałam te niezręczne pytanie. -Przepraszam- wypaliłam, wstałam  i chciałam wyjść.

- Zaczekaj- odwróciłam się i uważnie obserwowałam mężczyznę, który do mnie podszedł wolnymi krokami. Złapał niepewnie moją dłoń, co było dziwne ze względu na to, że Holmes był znany ze swojego braku okazywania uczuć. Spojrzałam na niego pytająco. - Chce Ci się oświadczyć- spócił wzrok, a ja otworzyłam usta by po chwili je zamknąć.

- Nie uważasz, że to za wczesna decyzja? Przyjechałam tu niedawno.

- Wiem..., obiecałem twojemu ojcu, że dam Ci tu zamieszkać, ale nie sądziłem że coś do Ciebie poczuję. Proszę nie odrzucaj mnie- zamrugałam kilka razy i uśmiechnełam się lekko.

- Daj mi czas na odpowiedź Mycrofcie.

- Zrobię wszystko byś była szczęśliwa- pocałował moją dłoń.

❤️❤️❤️

IzabellOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz