Stałam pod prysznicem pozwalając by woda swobodnie spływała po mnie. Teraz była to moja jedyna forma relaksu. Strumień uderzał o mój kark obejmując się w tali. Odchyliłam głowę w tył i woda zmoczyła moje włosy. Nalałam na rękę szamponu po czym wtarłam go w nie. Gdy pukle były już zapienione, spłukałam je a następnie wyszłam z kabiny. Wytarłam się ręcznikiem. Później okręciłam nim włosy robiąc turban. Ubrałam się w piżamę- żółtą koszulkę na ramionka oraz purpurowe szorty. Wyciągnęłam z szafki pod białą umywalką suszarkę i szczotkę. Rozczesałam włosy.
〰〰〰〰〰〰
Zayn spał już dawno. Było około dziewiątej wieczorem, a mnie nadal nie możył sen. Poszłam do kuchni wstawiając wodę na herbatę. Zalałam ją po czym siadłam na fotelu przed telewizorem. Tym razem oglądałam jakiś horror o wampirach.
Około dziesiątej film dobiegł końca, a ja dopijałam herbatę.
Nagle usłyszałam jakieś szmery na zewnątrz. Wzięłam kubek i podeszłam do wielkich okien. Niczego nie dostrzegłam. Patrzyłam w ciemność panującą na zewnątrz. Czułam już za sobą czyjeś kroki. Chwilę później po moim karku przeszedł czyjś oddech.-April- odezwał się ktoś.
Błyskawicznie odwróciłam się uderzając oprawcę w głowę i roztrzaskując na niej kubek. Tajemnicza postać upadła na podłogę.
-Jasny szlag!- jęknęła męskim głosem.
-Co do...-Zaskoczona podbiegłam do ściany włączając światło.
Tak jak podejrzewałam co nie zmieniło faktu, że byłam mocno zaskoczona. Znałam ten głos a właściciela jeszcze lepiej. Trzymał się za głowę.
-Donnie?- spytałam podbiegając do niego.-Co ty tu robisz? Nic ci nie jest?
-To teraz tak traktujesz przyjaciół?- odparł potrząsając głową.
-Myślałam, że to demon.
-A od kiedy demony potrafią gadać?
-A ja wiem.
Dostrzegłam, że na jego masce rozprzestrzenia się czerwona plama krwi.
-Uderzyłam cię chyba za mocno- stwierdziłam.-Idź na górę, do sypialni po lewej.
-Dobra- rzucił.
Podszedł w kierunku schodów, a ja pędem pobiegłam do łazienki. Nalałam w miskę wody, zabrałam apteczkę i też ruszyłamna górę.
Zastałam Donatello siedzącego na łóżku na złotej, satynowej pościeli. Zajęłam miejsce obok niego rozwiązując mu bandanę. Wzięłam wacik mocząc go w wodzie po czym przyłożyłam ją kolejnym kawałkiem gazy i plastrami.
-Będzie dobrze- powiedziałam.-Powinno się w miarę szybko zagoić.
-Dzięki- odparł.
-Wypiorę ci ją- rzuciłam biorąc maskę w ręce.
-Nie, zaczekaj- zatrzymał mnie łapiąc za dłoń.-Chcę z tobą porozmawiać.
Wolałam uniknąć tej rozmowy. W ogóle nie chciałam go teraz widzieć. Jego pobyt tu był mi nie na rękę bo strata go nadal bolała.
YOU ARE READING
Miasto Cieni
FanficApril O'Neil -zwykła dziewczyna, która żyje w normalnym Nowym Jorku i ma normalne życie... a przynajmniej tak jej się wydaje. Bo gdy spotyka dziwnego chłopaka, który nie jest człowiekiem jej świat wywraca się do góry nogami. Okazuje się, że nie jest...