3. "Ktoś tu jest..."

39 13 4
                                    

  *************************************

Perspektywa Alexy:

- Czy my się już znamy?-zapytałam chłopaka

- Wiesz... Chyba nie...- zamyślonym tonem odparł chłopak, a po chwili dodał- Ale z chęcią cię poznam. Mów mi Noa

  Stałam jak posąg, ale wstyd... miałam ochotę zapaść się pod ziemię... a na dodatek czuję jak się rumienie. Tylko nie to!! W końcu się ocknęłam i podałam chłopakowi rękę na przywitanie.

-Alex... Jestem Alex, miło mi...- powiedziałam to w taki sposób, że mógł o mnie pomyśleć, że jestem głupią marzycielką chodzącą ciągle z głową w chmurach...ale tak nie jest..

-Mi również. Też jedziesz do Paccover?

Cholera Pac co? Okej będę palić głupa, że tak, ale prawda jest taka, że sama nie wiem gdzie dokładnie jadę.

-Tak, jadę, ale niestety z przymusu...-odparłam smutnym głosikiem.

- To podobnie jak i ja. Ojciec został wezwany na jakąś tam podróż statkiem dookoła świata z drogim ładunkiem, a ja... ja nie miałem z kim zostać, bo moja mama ma teraz nową rodzinę ...Upss, chyba za bardzo się rozpędziłem, jak na pierwsze spotkanie. Nie myśl o mnie źle...Alex...-skrępowanym głosem odparł Noa

  Kurcze jego tata jak i mój zostali wezwani w ta cholerną podróż, a co jeśli będzie to zbierzność wydarzeń i będziemy płynąć razem...

- Wiesz...ja w tym samym celu tam jadę, tylko sytuacja jest trochę inna. Moja mama umarła i nie mam z kim zostać, a tata to zawzięty pracoholik...-powiedziałam z żalem

- A może będziemy płynąć razem?- powiedział radośnie chłopak

Wiedziałam, że w końcu to powie. On nie jest taki głupi Alex !

- Wiesz, raczej nie...-powiedziałam po czym uciekłam na swoje miejsce, gdzie czekał na mnie tata.

***************************

Perspektywa Noego :

  Po tym jak dziewczyna uciekła doszło do mnie, że może faktycznie będziemy razem płynąć w ten rejs... Tak bardzo bym chciał... Dziewczyna jest piękną kruczo czarno włosom, jej oczy są pełne blasku, usta ma ona idealnie wykrojone, a ja już wiem, że kocham jej uśmiech...

   Poszedłem zatem na swoje miejsce i długo rozmyślałem o "tajemniczej nieznajomej" do czasu, kiedy nie zadzwonił mój telefon. Kto może dzwonić o tej porze?! Kurcze to Sabrin, moja dziewczyna...Postanowiłem odebrać;

-Cześć kochanie...Czemu dzwonisz tak późno?!

-Martwię się o ciebie, jak podróż?- zapytała tak głośno, że omal nie ogłuchłem przez słuchawkę. 

  Słyszę, że jest ona na jakiejś imprezie, bo w tle jest głośna muzyka i śmiech ludzi.

- Sabrin, ty na imprezie?-zapytałem

- Dobra beeejbeee kończę, bo muszę się uczyć, ciao! 

  Rozmowa dobiegła końca. Ona jest pijana! Czemu do mnie zadzwoniła? A może bzyka się z jakimś pierwszym lepszym?! Ostatnio jakoś unika moich pocałunków...Trudno pewnie i tak dojdzie do zerwania po mojej wieloletniej nieobecności. Muszę się już do tego przyzwyczaić !

*************************************

Perspektywa Alexy:

   Jest godzina siódma rano. Mogłabym pospać dłużej, ale tata mnie obudził, bo już jesteśmy na miejscu.

Rejs MarzeńWhere stories live. Discover now